4 gru 2025

prolog

 




Znowu żegnam kolor zielony. Żegnam liście, trawę i słońce, które latem zawsze wyglądało inaczej. Nadchodzi Pani Jesień, chociaż nikt jej tu nie zapraszał. Lato jeszcze pakuje walizki, a ona już puka do drzwi, przynosząc chłód.
Zostają mi tylko rośliny. To one są ze mną do samego końca. Nie pytają, nie oceniają, po prostu są. Czasami mam wrażenie, że tylko one mnie rozumieją. Kiedy jedna z nich odchodzi, moje serce przestaje być zielone. Dlatego podlewam je łzami. Może to jedyny sposób, by przetrwały w tym pokoju, w którym brakuje Twojego powietrza. Boję się tylko, co się stanie, gdy mnie zabraknie. Kto o nie zadba? Kto je podleje, gdy moje oczy wyschną?

30 lis 2025

znowu

 Znowu żegnam kolor zielony. Żegnam liście, trawę i słońce, które latem zawsze wyglądało inaczej. Nadchodzi Pani Jesień, chociaż nikt jej tu nie zapraszał. Lato jeszcze pakuje walizki, a ona już puka do drzwi, przynosząc chłód.
Zostają mi tylko rośliny. To one są ze mną do samego końca. Nie pytają, nie oceniają, po prostu są. Czasami mam wrażenie, że tylko one mnie rozumieją. Kiedy jedna z nich odchodzi, moje serce przestaje być zielone. Dlatego podlewam je łzami. Może to jedyny sposób, by przetrwały w tym pokoju, w którym brakuje Twojego powietrza. Boję się tylko, co się stanie, gdy mnie zabraknie. Kto o nie zadba? Kto je podleje, gdy moje oczy wyschną?

29 lis 2025

Ty byś chciała?

Mam nadzieję że jesteś szczęśliwa 

Naprawdę

Pomimo tego co się stało

I pomimo tego, że błagałem, abyś już nigdy nie wracała


A teraz


Czasami chciałbym żebyś wróciła

Tylko, żeby już nie było płaczu i wspomnień

Czasami chciałbym poznać Cię na nowo 

bo chyba jesteś już inna?

A jeśli jesteś, to cóż Ty byś chciała?


Czy w ogóle dojrzałaś i wyrosłaś z tego, co nigdy nie powinno się pojawić?

Potrafisz już być sobą? Czy dalej starasz się być kimś innym?


Ciągle się zastanawiam

Bo to przecież już 2,5 roku

Nie wiem czy to dużo, ale wiem że to między nami masa czasu 


Ty byś chciała?

28 lis 2025

24

Mam 17 lat i...

chcę być głupi!
dziecinny
chcę się śmiać,
płakać,
cierpieć,
żałować.

Mam 24 lata i…
 
Dalej jestem głupi i dziecinny 
Dalej się śmieje i płaczę, bez powodu 
Cierpię i żałuję, to się nie zmienia

Bo minęło 7 lat…
Teraz mam tyle lat co doba 
Jestem jak wiatr, bo mijam bardzo szybko 
Nie wiem gdzie podziały się moje 7 lat życia
Boję się, że już ich nie odzyskam
I że stracę kolejne 

Nie chce na to pozwolić 

Mam 24 lata…

26 lis 2025

17 kilometrów

​pierwszy dzień w miejscu, które kiedyś wydawało się niemożliwe do odwiedzenia

Właśnie został odwiedzony 


I całe 17km było warte więcej, niż miesiąc tam skąd jestem

Bo ja już nie wiem czy ciągle chce być tam gdzie jestem

Niektóre rzeczy docenia się później


Teraz jest to później


Boję się tylko że dadzą mi mało czasu i mało znaków

Choć myślę że już dali wystarczająco 


To tak szybko mija

A czasami chce żeby trwało wiecznie 

Nie będzie 


Więc cieszę się z tego co teraz

25 lis 2025

W powietrzu i chmurach

​mój pierwszy raz w samolocie sprawił że nie wiem czy dalej chce latać samolotem

Latać daleko w chmurach i turbulencjach, które trwają i trwają 


Boję się, bać się w powietrzu i chmurach 

To takie nieznane i nie czuję gruntu

Nie czuję stabilności

Boję się nie czuć stabilności


Mój pierwszy lot wyglądał tak, jakby miał być ostatni

Choć wiem że nie będzie


To dopiero początek 

23 lis 2025

To będzie trochę inne

​już bardzo chce tam pojechać i poczuć twój dotyk w tym miejscu

Ciekawie jaki on będzie

Czy taki sam, czy troszkę inny


Wiem, że to może wydawać się bez sensu

I może nawet takie jest

Tylko, że czasami coś co wydaje się oczywiste, wcale takie nie jest


I mam nadzieję, że to będzie trochę inne

21 lis 2025

Jeszcze jest czas na życie

Jeszcze mam czas na życie 

Na martwienie się 

Cieszenie i płakanie 

Poczucie samotności i szczęścia 


Codzienność i uczucie rutyny

Ale tak naprawdę

To wszystko jest potrzebne 


To wszystko ma sens 

To wszystko jest i było po coś

I chyba to wszystko

Będzie po coś


Cieszę się z bycia tutaj 

19 lis 2025

Bo się uda

​czasami fajnie sobie powspominać


Już nie wspominam tego tak źle jak kiedyś bo po co ciągle się zamęczać?


Już nie chce ciągle i ciągle tęsknić bo to nie ma sensu

Trzeba w końcu się z tym pogodzić że nikt już nie istnieje

I może dobrze?

I może tak miało być od początku?


Może tak miało się stać żebym w końcu zrozumiał że nie warto

Żebym nauczył się cierpieć na początku życia żeby później sobie ze wszystkim poradzić


Bo poradzę sobie

Bo się uda


Uda sie

18 lis 2025

Może nie być na to szans

Jeszcze nie minął listopad a ja się czuję jak po urodzinach

Bo

Naprawdę ich nie chce


Urodziny zawsze kojarzyły mi się źle, zawsze starałem się przespać ten dzień lub udawać, że nie istnieje 


Ja wiem, że to tylko dzień

Tylko że większość ludzi przechodzi go naprawdę fajnie. Stara się zorganizować cokolwiek.

Nigdy nie miałem takiej szansy


Na moje 18naste urodziny dostałem kłótnie w domu

I nic więcej 


Dzień urodzin powinien być wyjątkowy, inny, niezapomniany

Moje są niezapomniane, ale tylko w złym sensie 


Chciałbym żeby to się zmieniło

Ale boję się, że już nie

Ma na to szans 

15 lis 2025

Smutne dni z listopada

Coraz mniej pisze o miłości


No bo mam ją przy sobie i nie chcę czuć się źle 

I sprawiać, że on też będzie czuć się źle 


Więc nie wiem czy będzie nowa książka

No bo po co pisać o czymś, co już jest i sprawia, że w końcu czuję się szczęśliwy


A pewnie słyszeliście o tym, że najlepiej pisze się wtedy, gdy jesteś przygnębiony 


I ja

Chyba już nie mam o czym pisać

Wypaliłem się codziennym pisaniem przez trzy lata

a pisałem, bo było o czym

Bo te trzy lata z mojego życia, zleciały jak kilka dni w smutnym listopadzie 


I teraz sam już nie wiem

Kłócę się sam ze sobą 


I sam ze soba zostanę 

14 lis 2025

Z głową w technikum

​ja

Czasami nie mogę uwierzyć w to, że ludzie nie zawsze się zmieniają 

A ja

Wierzę w to, że tak się stanie

Że w końcu mnie pokochasz


Ale

Tak się nie stanie 


I się nie stało się też wcześniej


Tak bardzo mi przykro, że tak bardzo mnie krzywdzisz 

Ze mnie nie chcesz 

Że ci nie zależy 


I to tak cholernie boli


Myślami wciąż jestem w technikum

13 lis 2025

Każdy inaczej

​oczywiście że się martwię

I gdzieś tam martwię się inaczej, a ty inaczej


Z czasem zacząłem rozumieć że nie każdy martwi się tak samo 


To jest w porządku 

10 lis 2025

Bądź okej dla siebie

​cieszę się że mam szansę tutaj być

I żyć


Bo nie każdy ma tyle szczęścia

Niektórzy tęsknią za normalnym życiem bo nie potrafią nawet mówić


A ja


Jestem tutaj

Żyje

Mówię i czuję 

Pisze i krzyczę kiedy chce


Dlaczego nie doceniamy takich rzeczy na co dzień?

Dlaczego nie możemy być okej dla samych siebie


Bądź okej dla siebie

7 lis 2025

W kółko

Zbliża się żałoba

Bo muszę zrobić coś, co trwało 9 lat

I boję się

Ktoś mi powiedział że to trzyma mnie w miejscu

Mam żałobę za wersję siebie, której już nie ma

I to znaczy, że

Dojrzałem

To już nie może być muzeum

Muszę stworzyć coś, co będzie białe, aby namalować tam nowy plan na życie

I czasami, niektóre rzeczy muszą zniknąć

To powoli zanika

Bo chodzę w kółko

I muszę to zmienić

6 lis 2025

Na dzień dobry

Pamiętam jak pisałeś mi na dzień dobry, dzień dobry

To był dobry czas, bo czułem się wtedy ważny dla ciebie

Gdy poznałeś kogoś, kto pokochał cię na niby, przestałeś to robić

Tak jakby nagle wszystko zniknęło

Skończyły się spotkania i wyjścia

Skończyło się słuchanie muzyki na głośniku, na naszym kamieniu

Skończyły się nasze miejsca i Nibylandia

Ciebie już nie ma długi czas bo wybrałeś kogoś i coś innego

Nie muszę ci niczego wybaczać, bo to był twój wybór

Wiem, że to był zły wybór

Ale był

I ja już nie wrócę, nawet gdyby z nieba nożami padało

Już wszystko się skończyło

Została postawiona kropka nad i

Już książka nie ma pustych stron, każda z nich została zapełniona

Niech tak będzie

życzę ci szczęścia stary

5 lis 2025

Janusz

Pamiętam jak pisałeś mi na dzień dobry, dzień dobry

To był dobry czas, bo czułem się wtedy ważny dla ciebie

Gdy poznałeś kogoś, kto pokochał cię na niby, przestałeś to robić

Tak jakby nagle wszystko zniknęło

Skończyły się spotkania i wyjścia

Skończyło się słuchanie muzyki na głośniku, na naszym kamieniu

Skończyły się nasze miejsca i Nibylandia

Ciebie już nie ma długi czas bo wybrałeś kogoś i coś innego

Nie muszę ci niczego wybaczać, bo to był twój wybór

Wiem, że to był zły wybór

Ale był

I ja już nie wrócę, nawet gdyby z nieba nożami padało

Już wszystko się skończyło

Została postawiona kropka nad i

Już książka nie ma pustych stron, każda z nich została zapełniona

Niech tak będzie

życzę ci szczęścia stary

4 lis 2025

Kłótnia przyszłości z teraźniejszością

Ciekawe co tam niesie niedaleka przyszłość

Czy może się uda czy jednak nie

Bo już listopad

I już nie mam tyle czasu ile miałem rok temu

choć chciałbym już żeby ta przyszłość nadeszła teraz i już i natychmiast

To wiem że może nadejść później

Czasami myślę że ten moment nie może nadejść

Ze coś mnie zatrzymuje

Ale nie

Tak właśnie ma być

I przyszłość mi mówi żebym poczekał w teraźniejszości

Ona wszystko załatwi

To czekam

2 lis 2025

Od liści spadania

Listopad od liści spadania

Choć nie tylko liści

Ja po raz kolejny upadam dla Ciebie

I wcale mi to nie przeszkadza

Od roku co miesiąc upadam coraz bardziej

Nie chce przerywać tego ciągu

Mimo że chyba powinienem

Zaraz kolejny rok i co nas w nim czeka? Co zrobimy i gdzie będziemy?

Nie mogę się doczekać następnych liści spadania

28 paź 2025

Pukając do pokoju

Wreszcie ktoś puka mi do pokoju

U mnie drzwi zawsze były otwarte

I każdego wpuszczałem

Bez namysłu

Pozwalałem, by z mojego szarego pokoju, brac co się chce

Nie czułem smutku i nie czułem złości

Chyba to była obojętność

Mogli brać co tylko chcieli

To co leżało w zasięgu ręki lub to co jest gdzieś głębiej

Teraz najpierw ktoś puka i pyta czy może wejść i czy nie przeszkadza

I jeśli pozwolę, to pozwolę zabrać z pokoju to czego potrzebuje

Jeśli nie pozwolę to to uszanuje

W końcu ktoś szanuje moją przestrzeń

26 paź 2025

zbliza sie zima powoli

 zbliza sie zima powoli

tak ja wiem, ze jeszcze troche, ale czuje jak nadchodzi
powoli
ale nadchodzi

nie wiem czy mam sie bac?

pamietam jak mialem 15 lat i zazyczylem sobie na urodziny snieg
i spadl ten snieg
po prostu sie polozylem na sniegu i zaczalem robic aniolki, bawic sie w nim, patrzyc sie w ciemne niebo i patrzac na te biale kropki, ktore hipnotyzują

bylo naprawde dobrze
to bylo moze cos malego, ale dla mnie bylo to wazne
i dla mnie bylo to cos wspanialego, niezapomnianego 

tesknie za takimi malymi rzeczami, ale
ale
ALE

jestem kurwa DOROSLY
ja juz nie moge robic glupich tatuazy, farbowac wlosow i zyc tak, jakby konsekwencja miala mnie nie spotkac
jestem dorosly...
to mnie boli najbardziej

jest teraz dobrze
jestem w pieknym zwiazku, w ktorym rozkwitam, zmieniam sie, zaczynam dostrzegac swoje bledy i nie zawsze polegac w 100% na kims
ale brakuje mi tego ze
nie jestem juz dzieckiem...

25 paź 2025

Powietrze z daleka przywiało mi nasze miejsca, które już dawno nie istnieją



 Powietrze z daleka przywiało mi nasze miejsca, które już dawno nie istnieją


Boję się, że mają mi za złe, że już ich nie odwiedzam
Przecież one są dla mnie takie ważne, zawsze były 
A teraz w moich myślach pojawiają się coraz rzadziej 
I wątpię, ze ktokolwiek je odwiedza 
Ale gdyby tak się zdarzyło to


Nowemu pokoleniu przekaże, aby dbali o te miejsca 
By je pielęgnowali i obiecali, że zawsze tak będzie, dopóki nie oddadzą ich, kolejnemu nowemu pokoleniu 


Ja już nie jestem nowym pokoleniem 
I powoli zaczynam to rozumieć 
Choć bardzo mi ciężko, bo dalej jestem dzieckiem
Dalej skacze, tańczę, śpiewam zwiedzając niesamowite, nowe miejsca, robię głupoty i żartuje 
Dalej jestem w tym miejscu, gdzie wszystko się zaczęło 


Czekam na was codziennie w tym technikum 
Moje myśli tam zostały, bo oddałem mu kawał mojego życia 


Już nie chce


Dla miejsc, w moim sercu, zawsze znajdzie się miejsce 




24 paź 2025

Pomyśl nad strojem

Czy dzisiaj zobaczę cię w innej odsłonie?

Czy będę potrafił wykorzystać to kim stajesz się gdy ubierasz się w coś innego

Czasami czuję jakbym był tylko strojem

Ubierasz mnie tylko wtedy kiedy chcesz mnie rozpruć

Bo to sprawia ci przyjemność

Ubierasz mnie tylko wtedy, kiedy jest ci smutno

Tylko po to żeby swoim smutkiem sprawić, abym był smutniejszy

I jestem ciekawy czy w końcu zobaczę cię w innej odsłonie

W innych wymaganiach

Pomyśl nad strojem

23 paź 2025

Nie jest mi z tym źle

Codzienna codzienność zaczyna powoli mnie męczyć

ciągla rutyna i chęć zrobienia czegoś co prawie niemożliwe

i nie wiem jak się z tym pogodzić

czasami gubię się wśród kłopotów i ludzi

zawsze się odnajdę bez względu na wszystko. Już tyle razy się gubiłem i odnajdywałem

w końcu mam 24 lata i trzeba zacząć być dorosłym

więc w końcu jestem i nie jestem mi z tym źle

22 paź 2025

Już martwić

Nie zamierzam się już martwić rzeczami którymi nie powinienem się martwic

powoli mija październik a z październikiem mija stare myslenie

bo zaraz kończę 24 lata i to już powoli się zmienia

wszystko

19 paź 2025

Dam radę

Lata lecą a ja dalej stoję

Wczorajsze 45 minut chyba nie wystarczyło

Może potrzebuję więcej czasu?

A może to tylko sen?

Melancholia ma nade mną kontrolę

Bo ja nie mam już kontroli nad sobą

Czy można napisać trochę więcej niż cztery kartki? Bo musiałbym napisać chyba niezliczoną ilość książek i każdą nazywałaby się podobnie

Stworzyłbym historię która nigdy nie będzie zapomniana

Gdzieś tam będzie trwać

Daleko mi jeszcze do siebie

Ale odnajdę się

Wkrótce

Dam radę

17 paź 2025

To był bilet w jedną stronę

Uczysz mnie żyć bez tego poczucia że powinienem czuć się tak jak czułem się kilka lat temu

Tylko że to już minęło

Tego już nie ma

I cieszę się że mam kogoś kto potrafi pokazać mi to, że jestem dobry

Że umiem żyć bez tego uczucia

Że potrafię jeszcze żyć

Kiedy zacząłeś mi to uświadamiać

Uświadomiłem sobie, że mimo że kiedyś ich potrzebowałem, to teraz już nie potrzebuje

Teraz już niczego nie muszę

Nie muszę już tęsknić i się starać

Nie muszę zabiegać

Ja już zrozumiałem że to zniknęło

Że to było

Że to co było teraźniejszością, teraz jest przeszłością

I nie ma możliwości powrotu

To był bilet w jedną stronę

A myślę i zawsze myślałem że nie powinienem za wami tęsknić

Pisaliście żebym nie tęsknił

Zawsze będę tęsknić

Ale już was nie potrzebuje

15 paź 2025

Polacy to nie rodzina

Jestem Polakiem dlatego powinienem być

Miły

Empatyczny

Pomocny

I tak dalej

Polak to człowiek to tylko narodowość bo UWAGA UWAGA każdy z nas jest człowiekiem

Solidarność może zwyciężyć wszystko

Trzeba być tylko człowiekiem

Polak ostatnio Polakowi wilkiem

Tylko czy zawsze tak było?

Nigdy od żadnej innej narodowości nie usłyszałem przykrych rzeczy jak od Polaka

Polacy się nie lubią

I to brutalna przykra prawda

Nie lubią się i nie zapowiada się że mieliby się polubić

11 paź 2025

Siebie już (nie) rozumiem

Siebie nie rozumiem

Ale to już od dawna

I zrozumiałem że moim przeznaczeniem jest pomagać

I chce pomagać

Bo

Sprawia mi to radość i satysfakcję

Wtedy czuję się potrzebny

Pamiętam jak załatwiłem kosze na śmieci

I wtedy zrozumiałem że mogę

I że mogę więcej

Chcę więcej

W końcu

Lubię siebie

10 paź 2025

zastanawiam sie

 zastanawia mnie kto mnie czyta
jest bardzo malo tych osob ale sa
kilka imion znam
ale nie wszystkie

nie jestem juz pewny co do moich postow i uczuc tez
ciagle pisze o jednym
takie mam wrazenie 
i pewnie tak jest

wiec jak to zmienic

chyba musze sie zmienic


8 paź 2025

Dalej mi się chce

Krótkie posty sprawiają że nie czuję obowiązku codziennie pisać o tym co mnie boli

lubie czasami napisać jedno słowo które definiuje mój dzien

i to nie jest na siłę, nigdy nie bylo. dalej to czuje i czuć będę

od prawie trzech lat posty codziennie. i to jest niesamowite że dalej chce k mi się chce

6 paź 2025

Nie panoszę się

Październik mnie na razie nie zawodzi

Nie panoszy się

Co innego ze mną

Nie znam umiaru

A powinienem znowu przestać

A dzieje się co się dzieje

Za ciężko na sercu

Choć październik mnie na razie nie zawodzi

Na razie

Później się okaże

Nie wiem czy czuje się dobrze czy nie

To się okaże nazajutrz

4 paź 2025

Moment, który zmienił moje życie

Moment który zmienił moje życie

To była przeprowadzka w 2022

Od tamtego czasu

Nic nie wygląda tak samo

Przeprowadziłem się do Lublina nie tylko na studia, nie tylko dla przyjaciółki ale też dla siebie.

Cały czas szukałem zmiany, szukałem nowego życia i nowego powietrza. Chciałem oddychać

W Lublinie to znalazłem

W Lublinie zmieniło się naprawdę wszystko

Lublin nauczył mnie życia

Zrozumiałem co to znaczy mieć i nie mieć pieniędzy

Trafiłem w najgorszym czasie bo inflacja wtedy szalała

Ale ja żyłem

Spotkałem osoby które były zupełnie inne ode mnie, ale przez to też bardzo podobne. Bo ja też byłem inny. Ja też byłem taki a nie inny.

Życie w dużym mieście to coś innego

To inny świat

Zaczynasz dostrzegać że nie wszystko jest takie na jakie wygląda.

To trwa dwa trzy lata

I to niesamowite jak ten czas niesamowicie szybko zleciał

I leci dalej

A ja z nim

1 paź 2025

Październik 2025

I znowu jest październik

Znowu myślę o 2017

I o tym jak kolor pomarańczowy stał się kolorem codzienności

Dlaczego tak musiało być?

Przecież byliśmy nierozłączni

I dlaczego, do cholery, ja ciągle o tobie pisze

Ty nawet o mnie już nie pamiętam

A ja…

Zatapiam się w przeszłości

Nasze buty prowadziły nas tam gdzie nieodkryte

A nasz muzyka towarzyszyła nam całą drogę donikąd

Cholernie za tym tęsknię

Nie sądziłem, że będę za tobą tak długo tęsknić

Zastanawiam się czy dalej tam chodzisz

Bo ja

Oddałem ci młodość

28 wrz 2025

Poczułem się jak

Poczułem się jak na początku z tobą

Znowu czując Twoją miłość

I to, że może jednak mnie kochasz

Twój uśmiech znowu jest tak samo promienny jak kiedyś

I twój dotyk

Znowu jest tym dotykiem

Dalej tęsknię gdy cię nie ma

Ale jestem spokojny bo wiem że wrócisz

Tak jak na początku

Czuję się jak na początku

Czułem ciebie tak bardzo

Teraz też czuję

Twoja obecność faktycznie jest obecnością

Obaj codziennie to było za dużo

Nie pozwolm

27 wrz 2025

Dlaczego mi to zrobiłeś?

To ty nie chciałeś mnie z nią poznać

A nie to ona nie chciała poznać mnie

Jak mogłeś mi to zrobić?

Prosiłem 10 miesięcy o to, abyś zapytał

Nawet nie zapytałeś

Nawet nie chciałeś zapytać

I jeszcze sprawiłeś, że czuję się, jakby to było przeze mnie

Jakbym to ja zawinił

To ty zawiniłeś

To nie jest moja wina

To nigdy nie była moja wina

Wstydzisz się mnie i wstydzisz się siebie

A to było tylko potwierdzenie

Nasze obietnice już pewnie nic dla ciebie nie znaczą

Pewnie sam dajesz sobie radę i sam się zadowalasz używkami i uzależnieniami

A ja przez Ciebie cierpię w tym ciemnym pokoju

Stojąc nocą na balkonie

I tęskniąc za tobą

Ty się dobrze bawisz ze znajomymi

Nasze obietnice nie znaczą już nic

Totalnie nie znaczą

Bo ty uważasz, że skoro nie ma Cię ciągle, to możesz robić rzeczy takie, które wiesz że mnie skrzywdzą, a tobie dają radość

Cieszysz się z tego, że cierpię?

Czy Ty się tym karmisz?

Dlaczego mi to zrobiłeś?

Rzuciłem dla ciebie pracę na dojazd

Rzuciłem dla ciebie pieniądze, tylko po to żeby móc spędzać z tobą jak najwięcej czasu

Nie jeździłem do rodziny, dla Ciebie

To nigdy nie wystarczyło

Wypaliłeś ze mną wszystko, a teraz chcesz mnie wyrzucić, jak ten popiół

Dlaczego mi to zrobiłeś?

26 wrz 2025

Może przeczytasz kiedyś moją książkę?

Może przeczytasz kiedyś moją książkę?

Bo ona wciąż leży na półce, czeka na ciebie

I już nawet zbiera się na niej kurz

Bo mija kolejny miesiąc

To smutne, że nawet o niej nie pamiętasz

Ktoś chyba zabrał ci empatię

Może to ona

A może on

Już nawet nie reaguje

Czasami myślę i zastanawiam się

Co ja jeszcze tutaj robię?

Co co mnie trzyma

I dlaczego

Później wraca ta myśl

no tak

To przecież miłość

Chyba miłość

Tak trudno to zdefiniować

bo zawsze byłem raniony

okłamywany i miałem pecha

Niedość że w szkole mnie nie lubili

To nie lubią mnie jak jestem w związku

Chyba nigdy nikt nie lubił

Książka dalej czeka, ciekawie ile jeszcze da radę. Książki też mają swój czas

25 wrz 2025

Moje stare, małe hobby

Nie mogłem rozwijać mojego hobby

Miałem ograniczenia

Bo gdy chciałem

To pojawiały się wrzaski

Więc po kryjomu

Kiedy byłem sam

Próbowałem nie raz

Ale to nie to

Bo pamięć już nie ta

I wymyślałem na flecie piosenki

I uczenia:

do re mi re sol fa mi re do

Wciąż mam to w głowie

Więc może pamięć wraca?

Dobrze grałem

Uczyłem się sam piosenek z Violetty

Umiałem intro

Umiałem te creo

Teraz już tego nie mam

Bo nie mogłem nad tym pracować

Zapominam

Nie chciałem zapominać

Nie mogłem się rozwijać

Więc przestałem

Dlatego

Nie mogłem rozwijać swojego hobby

24 wrz 2025

Zabiliśmy wszystko co chcieliśmy pozostawić

Pewnie już o mnie nie pamiętasz

Zabiliśmy wszystko co chcieliśmy pozostawić

Boję się że nie dam rady bo myśląc o tym wszystkim, znów upadam na kolana

One i tak są już zdarte

Nie zdążą się odnowić, a znów muszą być skrzywdzone

Jezioro już nie pomaga

Powiewa wspomnieniami, kiedy byliśmy na obcej ziemi

A teraz siedzę sam i myślę jakby mogło być gdyby

Gdyby co?

Nie powiewa uczuciami

Dlaczego tak musiało być?

Dlaczego to zrobiliśmy?

Co z naszym latem

I co z naszą zimą

Z naszymi grami i bohaterami

To wszystko przepada

Przepada

Przepadło

23 wrz 2025

90%

90% baterii

Jeszcze długa droga do końca

I z każdym procentem mniej

Liczę, że zaraz wrócisz

Ale nie wracasz

Coraz mniej baterii, a Ciebie dalej nie ma

Chyba już nie wrócisz

Zbliżamy się do końca

Tryb oszczędzania baterii też już się kończy

Nie wróciłeś

Chyba musimy się pożegnać

22 wrz 2025

A teraz na tym łożu

A teraz leżę na tym łóżku

Na tej kanapie

Gdzie łzy wylewały się jak szalone

I twoja pościel, którą dostałeś

Nam tak bardzo pasowało

Było wygodnie

Na nim zawsze myślałem czy zrobić pranie

i czy pomożesz mi je rozwieszać

Tęsknię za tobą

21 wrz 2025

Ja znowu na tym balkonie

Siedzę na tym balkonie

Na którym wszystko się zaczęło

I w nocy

Te noce były wyjątkowe i nigdy ich nie zapomnę

Bo one są jak Boomerang

Nie wiem co ze sobą zrobić

Bo ciebie już tu nie ma

Ja wciąż jestem

I tęsknię za wszystkim

Czy ja już zawsze będę tęsknić?

Czy już zawsze będę na tym balkonie?

Lubię go

Ale już nie chce

Już mam dość

20 wrz 2025

rozpad bańki

 Dzisiaj już utonąłem w tym łożu
Ciągle zimno i gorąco
ja nie jestem tutaj gdzie powinienem

Kiedyś zostawiłem ci kartkę na stole
a na kartce, krótkie "kocham cię"
przeczytane, ale zostało w koszu na śmieci

Szukałem dla nas mieszkania
a to nie zdarza się zbyt często
tylko ja zainteresowany

zaraz i tak mnie tutaj nie będzie
prowadzimy do rozpadu banki
a ta bańka musi w końcu się rozbić

stworze swój własny świat
a w nim zawsze będzie dobrze i wesoło
nie mogę znieść go samemu

nowy świat czeka na kartce

19 wrz 2025

Twoja podkoszulka

To dziwne że teraz wącham twoją podkoszulkę

Żeby nie zapomnieć jak pachniesz

Bo teraz Cię nie ma

Ten zapach teraz zaraz przeminie

I mija

Teraz siedzę sam w naszym pokoju

Ciebie juz tu nie ma

I cie nie będzie

Ciekawie czy ten pokój Cię zapomni?

Ciekawe czy moje pszczółki czasami przemówiły do Ciebie

Ciekawie co takiego po by ci powiedziały

One pewnie też będą za tobą tęsknić

Dużo rzeczy będzie za tobą tęsknić

Tak jak twoje kwiaty, o które tak bardzo dbaliśmy

Czy one zwiędną i znowu będę musiał podlewać je łzami?

Czy one wyrosną?

Będzie cię pamiętać nasze łóżko, na którym rozmawialiśmy na tak poważne tematy?

I te głupie paprochy

Moje oczy także będą cię pamiętać

I to jak na ciebie patrzyły

Widziały wszystko co dobre

I były najpiękniejsze wszystko na świecie

Ciągle patrzą

Miałeś pomóc mi myć okna

A nawet tego nie doczekaliśmy

17 wrz 2025

Mój strach polega na tym

Mój strach polega na tym

Gdybyś przechodził przez ulicę, idąc do żabki i wpadłoby ci coś w oko

I to nawet nie coś, a ktoś

Że zobaczysz lepszego, piękniejszego i poczujesz to co kiedyś czułeś do mnie

Mój strach polega na tym

Gdybyś odszedł trzaskając drzwiami, a kolega by cię przyjął do siebie

A później znalazłbym jego bieliznę w naszym koszu na pranie

Byłaby inna, niż wszystkie inne

Mój strach polega na tym

Gdybyś poszedł beze mnie do klubu i pojawiłby się ktoś, z kim byś zatańczył

I zdarzyłby się, ale nie sam taniec

A w łazience byłoby gorąco

Mój strach polega na tym

Gdybyś wyszedł na miasto z kumplami i wrócił w stanie nietrzeźwości

I nasza miłość znowu uległaby zmianie, znowu zmiana klimatu

Mój strach polega na tym

Gdybyś znalazł inne miejsce i mnie zostawił w starym miejscu

Samego ze wszystkim

Mój strach polega na tym

Że boję się, że to wszystko może się zdarzyć, a ja nie mam pewności, że się nie zdarzy.

100% nigdy nie istnieje

16 wrz 2025

Dreszcz

Mój dreszcz wita mój starch

Bo każda zadana mi krzywda

Szykuje coś nowego

Jakby kraina siły wyższej

A tam kwiatek którego kiedyś podlewałem łzami

Chciałbym znowu kochać

A wiem że będę cierpieć

I to się łączy

Bo dzięki temu możesz żyć

A moje postępy postępują na następny przystanek

Może mój kwiat rozkwitnie gdzieś indziej?

Może wciąż jestem w tym z rumieńcami

Nie chcę już Cię pytać o pamięć

Twoje dłonie wciąż czuję na tobie

14 wrz 2025

Przepraszam za niego

Była jeszcze dzieckiem

Jak ja

Piękne perłowe włosy i duże niebieskie oczy

W czasie gdy odchodziła, nawet nie krzyknęła

Ona po prostu już wiedziała, że za chwilę już jej nie będzie

I ona była sama

Patrzyła przez chwilę wokół, wzrokiem, być może szukającym pomocy

Ona czuła

Ten wyraz twarzy, towarzyszy mi codziennie

Ta bezsilność

Ten żal

Ta chęć życia

Miała tylko 23 lata

Przepraszam cię

Że

12 wrz 2025

Jestem boomerem

Ja jestem boomerem

I wiecie co

Chyba mi z tym nieco niedziwnie i to aż dziwne

Myślałem że będę się tego bać

Że nie dam rady więcej gdy dorosnę

Dorosłem

Za niedługo już 24, a ja dalej jestem w 15 zostałem

I dalej pisze 50 faktów o sobie ale inaczej

W tym notatniku, pamiętniku

No bo jesteście w moim pamiętniku

Możecie też nie być, jeśli chcecie

9 lat minęło

A ja

Dalej w 15

11 wrz 2025

Nie da się wrócić do poprzedniego życia

Nie da się wrócić do poprzedniego życia

Ono już nie istnieje

I nie będzie przecież istnieć

Szkoda tylko że w umyśle ono dalej jest

Ono dalej trwa i tańczy walca

Trauma robi swoje

Trauma sprawia, że chcesz wrócić do życia sprzed traumy

Nie da się odbudować tego, co dawno zostało zburzone

Lecz zawsze możesz zbudować coś nowego, świeżego, zdrowego i piękniejszego

Masz w tym moc

Masz możliwość

Masz wiele możliwości

9 wrz 2025

Jak w 2019

Przez chwilę jak w 2019

Druga połowa
Była ciekawa
I różnorodna

Czasami myślę, że to był błąd
Ale nie
Tak miało być
Dokładnie tak miało się stać
Mija tyle lat, a ja dalej trzymam ten rok gdzieś w sercu
Jak każdy rok

Dlaczego to wszystko tak szybko mija
I ja nawet nie wiem jak przez palce
Nie widzę tego
Nie czuję

Będzie w tym dużo sentymentu

I jest
I wiedziałem że będzie

7 wrz 2025

Chciwość

Ja chyba dalej jestem zraniony, pogubiony

Chory.

I nie tylko na umyśle, nie tylko tam gdzie widać.

Ale czy widać?

Bo straciłem już wszystkich kogo zyskałem.

Czy kogoś zyskałem?

Czy na pewno?

Bo straciłem kogoś.

Chce ciągle być Smutny

Jestem Smutny

Chyba znowu ucieknę

i zacznę od nowa.

Tylko teraz już nikogo nie będę chciał.

Nikogo

Ani mieć

Ani kochać

Chce znowu zacząć oddychać

Czuć się

Da się jeszcze?

Przecież zostawiłem moje rośliny w innym miejscu

A to ja podlewałem je co rano.

Kto teraz będzie to robić?

Kto o nie zadba?

Czy będą jeszcze zdrowe?

Martwię się tylko o nie.

6 wrz 2025

Czy znasz to uczucie?

Czy znasz to uczucie gdy przeczuwasz, że zaraz się coś skończy?

Wiesz że jeszcze jakiś czas i zaraz nadejdzie koniec.

Zawsze przez ten czas, który szykuje mnie do końca, czuję niepokój, strach i ból

Przygotowuje się

Bardzo, bardzo powoli, ale przygotowuje

Tylko chyba to coś, do czego przyzwyczaić się nie da

Tylko raczej… może będzie mniej boleć?

Sam nie wiem, jak to już wygląda.

Inaczej traci się przyjaciela

To inne uczucie

Już tylu ich było, a miłości było zbyt mało, prawie wcale, dlatego zapomniałem jakie to uczucie

Ale czuję

Czuję, że zaraz to nadejdzie

Ja odchodzę w nieznane

do miejsc, które mnie wołają, a teraz woła mnie Kraków

Już nie mogę

już nie chce tu żyć

już mi za ciężko

a ty chyba wolisz tu

to

Nic

5 wrz 2025

Dla kogokolwiek

Czy jeszcze będę kiedykolwiek ważny?

Dla kogokolwiek

Żeby poczuć dłoń na biodrach

I to jak mnie obejmujesz

Kogokolwiek

Żebym wiedział że jestem całym światem

Czy jest ktoś taki?

Czy jest ktoś taki kto naprawdę zrobi dla mnie wszystko?

Proszę

Losie ześlij mi miłość

Ześlij mi osobę która chce i będzie chciała na zawsze

Czy warto tkwić w czymś co i tak się już kończy?

Może to powinien być koniec?

Tylko czy rośliny na to pomogą?

4 wrz 2025

List do ciebie

Do D
D, proszę Cię,
nie myśl nigdy, że mógłbym coś ukryć w Twoim telefonie.
To rani,
bo jeśli tak myślisz,
to znaczy, że nie znasz mnie naprawdę.

Wiem, kim jestem –
złym człowiekiem,
potworem we własnych oczach.
Wszystko, co złe, zaczyna się we mnie.

Bez Ciebie
nie potrafię iść dalej.
Bez Ciebie świat gaśnie,
a ja razem z nim.
Ale jeśli się męczysz,
jeśli Cię duszę,
odejdź.

Zasługujesz na kogoś lepszego,
na kogoś, kto będzie Ci równy.
Ja… nigdy nie byłem tym kimś.

To nie jest skarga,
to nie jest teatr.
To tylko prawda:
nienawidzę siebie,
a Ciebie kocham.

Oddałbym Ci wszystko,
bo nic nie ma dla mnie wartości.
Wszystko, co zbudowałem,
mogłoby runąć,
byle tylko Tobie było lżej.

Proszę, uwolnij się ode mnie.
Widzę, jak gaśniesz obok mnie,
jak śmiech znika Ci z ust,
jak Twoje oczy patrzą coraz dalej ode mnie.
A ja naprawdę chciałem tylko
zbudować dom z Tobą,
z ciszy, z prostych chwil,
z miłości.

Ale cierpimy razem,
i wiem, że Ty sobie poradzisz.
Jesteś silny, mądry, wytrwały.
A ja – ja zawsze będę sobą.
To, co miało być lepiej,
nie jest.

I może nigdy nie będzie.

Dlatego odejdź, D,
odejdź,
zanim całkiem Cię zgaszę.

2 wrz 2025

Czy to twój przyjaciel?

Czy to na pewno tylko przyjaciel?

Bo coraz częściej widuję was na mieście

I zakłada twoje bluzy

Do domu trafia z pomocą twoją

I sobie idę powoli

W deszczu nie widać mych łez

Nawet gdyby było widać

To teraz się już nie wstydzę

Częściej myślę, czy dałbym radę znowu

Bo ja chcę się po prostu rumienić gdy cię widzę

Gdy Cię czuję

I zimno

31 sie 2025

Chyba skoczę dziś do jeziora

Chyba skoczę dziś do jeziora

Na balkonie się nie da

Wieje wiatr

Powiewa liście

A jestem jednym z nich

Zara opadnę

I znów mnie zdepczesz

Będę w kałuży

I tam zniknę

Słyszę ludzi śmiejących się

Z czego się cieszą?

I dlaczego ja nie mogę

Właśnie zgniłem

30 sie 2025

Poczuć i czuć

Bardzo brakuje mi tego uczucia

Gdy wiem że twoja satysfakcja wszystkich usatysfakcjonuje

Brakuje mi tego, żebym poczuł że chcesz

Ale czy chcesz

Skoro to problem wielu miesięcy, to czy nie warto spróbować inaczej?

Co ja mam zrobić?

Co zrobić aby, to zrobić

Tęsknię za tym uczuciem, kiedy wiedziałem, że do czegoś się nadaję

Ale to za długo

I boję się, że mogę nie wytrzymać

Każdy ma swoje limity

I boję się, że one się zbliżają

To problem we mnie siedzi? Wcześniej, u innych, nie było problemu

A ja go tworzę

Co zrobić żeby w końcu to poczuć?

Chcę to poczuć

I czuć

29 sie 2025

Sztorm mi ciebie zabrał

Sztorm mi ciebie zabrał

Fala była tak duża, że nie zdarzyła cię powstrzymać

A teraz moja głowa wędruje w Oceanie

I wędruje z falami, tylko po to żeby Cię odszukać

Dalej nie znalazłem

I boję się, że już nie znajdę

Powoli moja głowa już tonie

I chyba się nie uratuje

28 sie 2025

Co się z tobą podziało?

Bo teoretycznie to

Mimo, ze zmieniło się wszystko

Całe moje życie wywróciło się do góry nogami

I gdyby to tylko 500 metrów

A to kilometry

To inny dom

To już nie to samo

To czuję się tak jakbym dalej miał 16 lat

Jakbym dalej zwiedzał świat kilometrami i cieszył się z nowo poznanego miejsca

Ale nie

Ja już nie mam 16 lat

Już nie ma tamtych miejsc

I ciebie też już nie ma dwa lata

Czasami za tobą cholernie tęsknię

I myślę jak ułożyć sobie życie bez ciebie

Przecież z tobą zwiedzałem świat

i zawsze oboje zastanawialiśmy się co to jest, to niebieskie z daleka

Teraz już wiem, że to było powietrze tylko w innym miejscu

Chciałem świat zwiedzić z tobą

Tylko z tobą

A teraz bez ciebie mi smutno

Nie chodzę już na spacery, bo bez ciebie to już nie to samo

Już nie słucham naszych piosenek, których słuchaliśmy zawsze w podróży

Już nie robię zdjęć i już nie chowam się w al’a lesie

Już nie szukam nowych rzeczy

Bez ciebie nie ma sensu tego robić

I włos staje mi dęba kiedy widzę co się z tobą dzieje

To już od dawna nie jesteś ty

A ty przecież taka nie byłaś

Gdzie jesteś?

Co się z tobą podziało?

Twoje imię na literę A

A teraz w alfabecie zniknęłaś i mój zaczyna się na B

Mój Świat bez ciebie nie istnieje

27 sie 2025

Jezioro

Boże jakie to wspaniałe uczucie leżąc na wodzie i patrzeć w niebo słuchać ćwierkanie ptaszków

tesknie za tym

26 sie 2025

Groteskowo

W pokoju panowała cisza, którą przerywało tylko ciche buczenie lodówki zza ściany. Na ekranie telefonu błyszczały kolejne zielone dymki, jakby bohater w gorączkowym transie wyrzucał z siebie słowa.

„Proste. Popełnię samobójstwo.”

Litery układały się w wyrok, którego nawet on sam nie chciał jeszcze głośno wypowiedzieć. Palce drżały, ale pisały dalej.

„Odetnę tłuszcz z brzucha. Wyślę ci pocztą. I się wykrwawię. Z flakami na wierzchu.”

Było w tym coś groteskowego, niemal teatralnego – jakby desperacja mieszała się z czarnym humorem, jakby śmierć mogła być listem, przesyłką, czymś, co da się zapakować w kopertę. A jednak pod maską ironii kryła się prawda: pustka, która wciskała się do środka jak chłód zimowego powietrza przez nieszczelne okno.


Telefon zamilkł. Nikt nie odpisał.

W pokoju wciąż panowała cisza, lecz teraz brzmiała jak echo czegoś większego – jak echo samotności, która właśnie znalazła słowa.

25 sie 2025

To był dobry weekend

To był dobry weekend

Taki niespodziewany, zaskakujący i nowy

Bo bliskość z naturą najważniejsza

I czuć

Życie

Nowe rzeczy prowadzą do przyjemności

A niespodzianka się udała

Więc widziałem w twych oczach wdzięczność

To dobre uczucie

Kiedy ktoś coś docenia

I dobrze że docenia

I widzi dużo pracy

Bo się starałem

A prezenty i niespodzianki

To coś co lubię najbardziej

22 sie 2025

Grob nad ziemia

Mój grób nad ziemia

To drzewo pełne kwiatów

A te kwiaty pachną życiem

I chciałbym, aby inni go wąchali

Tylko po to

Żeby poczuli życie

I to, że jeszcze żyją

Że jeszcze mogą

I dni tęsknoty oddam drzewu

By kwiaty na nim, mogły zmienić je w dobroć

A ludzie go wąchający

Zamienią zło, w dobroć

W to czym kiedyś być chciałem

Niech mój grób porasta bluszczem i krzakami

Dzikimi różami i magnoliami

Ja nie chcę betonu po życiu

Wystarczy, że miałem go dużo za życia.

Niech korzenie zakorzenią się tak mocno i głęboko, że nikt nigdy nie da rady ich zerwać

A jak zerwią

To odrodzą się ponownie

21 sie 2025

Za uczciwością

Bo ja jestem za uczciwością

Nie jestem za kłamstwem

Bo kiedy umrę

To one i tak by wyszły

Tak jak moje sekrety i uczucia

A ja i tak umieram w tym świecie

Bo kończę przyjaźń z roślinami i naturą

Albo się nią staje

I trzepie tym trzepakiem na trzepaku

Żeby pomyśleć o tym kiedy miną nieprawdziwe informacje

One też się chyba rozpuszczą w ziemi

I ja też

Bo wszystko co złe oddaje ziemi

Wszystko co złe niech się w dobre przemieni

20 sie 2025

W nocy widziałem spadającą gwiazdę

W nocy widziałem spadającą gwiazdę

Więc od razu wypowiedziałem życzenie

Pomyślałem o tobie

I o nas

Chciałbym cię na zawsze

Chciałbym czuć cię na zawsze

Ja już nie chce bez ciebie

Miłość jest szalona

A gwiazda za szybka

Ciężko było zdążyć z życzeniem

Ale

Czułem cię

I czułem ją

Bo moja miłość do ciebie jest jak gwiazda na niebie

Jak kometa

Czasami widzę Cię jak przez tysiąc lat świetlnych

Czasami gaśniesz

Ale wiem, że wkrótce znów się pojawisz

Ciągle

Cię

Chce

Sorry za dwa razy ten sam post

19 sie 2025

Żeby się wydawało

Niełatwo jest ci dogodzić

Kiedy zmieniasz się w inną osobowość

I udowadniać, że to nie wszystko moja wina

I że „nie wydaje mi się”

Chciałbym żeby mi się wydawało

Chciałbym

Ale nie wydaje mi się

I gubię się codziennie

Już sam

Nie wiem

Co

18 sie 2025

Chyba znów jestem smutny


Powiedz mi, co to za różnica — być czy nie być?

Czasem mam wrażenie, że dla świata to i tak obojętne.

Codziennie zatracam się w sobie głębiej i głębiej.

I coraz częściej nie wiem, czy chcę jeszcze gdzieś należeć.

Kocham — choć może to złe słowo.

To coś więcej niż przywiązanie, a jednocześnie mniej,

bo przecież oczekujemy innych rzeczy.

A ja nie potrafię dać tego, czego pragnie druga strona.

→ Nawet tej nocy, gdy spadały gwiazdy, byłem sam.

Ktoś inny patrzył w niebo obok Ciebie, a ja — pytałem siebie,

czy to jeszcze coś znaczy.

Przecież znasz mnie, prawda?

Powiedz, że pamiętasz, co lubię.

Bo jeszcze niedawno wiedziałeś.

Choć nie zaglądałeś do książek, choć nie czytasz tego, co ważne dla mnie.

A jednak potrafiłeś rozumieć.

Czy znasz moje ciało tak, jak zna się litery, które tworzą opowieść?

Czy chciałbyś je przeczytać — od początku do końca?

Chyba znów jestem smutny.



17 sie 2025

Sam nie wiem co

Niełatwo jest ci dogodzić

Kiedy zmieniasz się w inną osobowość

I udowadniać, że to nie wszystko moja wina

I że „nie wydaje mi się”

Chciałbym żeby mi się wydawało

Chciałbym

Ale nie wydaje mi się

I gubię się codziennie

Już sam

Nie wiem

Co

16 sie 2025

Pytasz

czy to był przyjaciel, czy kolega raczej

dzisiaj mam to gdzies

wiesz co

macham na to ręką

15 sie 2025

Dzisiaj każdy jest na mnie zły

Dzisiaj każdy jest na mnie zły

Może faktycznie każdego ranię nawet nieświadomie?

Czasami myślę że robię komuś dobrze, aby było lepiej, a później okazuje się, że tylko denerwuje i niepotrzebnie zwracam uwagę

Dzisiaj chyba każdy jest na mnie zły

Bo niepotrzebnie się odzywam

Niepotrzebnie mówię o swoich uczuciach

Czasami może warto zatrzymać coś dla siebie

Byłaś dzisiaj w moich snach

I okazało się, że nawet w snach jesteśmy skłóceni

Szkoda że Kwiecień już dawno minął, a sierpień się powoli kończy

Chyba byłaś na mnie zła w kwietniu

Może kwiecień to wcale nie jest miesiąc kwitnienia?

Jakoś w tych wiosennych miesiącach, wszystko się skończyło, a nic nowego się nie rozpoczęło

Odnalazłem cię w swoim zdenerwowaniu, ale wiem, że już nam nie wyjdzie

Że nie zaprosisz mnie na wesele

Że już nie jestem ważny w twoim życiu, bo po prostu zniknąłem

I wcale nie zapowiada się żebym wrócił

Chyba już nie wrócę do twojego życia

Bo ciągle jesteśmy źli

I tak pozostanie

14 sie 2025

76

Nie chce jeść tylko owoców

Lubię je, ale czuję się ograniczane

A gdy patrzę na wagę i widzę choć 100 gramów więcej, karam się za przytycie

Bo ja taki nie byłem, ja nigdy nie byłem większy, a zawsze był z tem problem

Kalorie są liczone przy każdej okazji

A liczenie cukru już weszło mi w nawach

Czasami czuję się jak taki robot, który musi być idealny

A to nie ludzie tego chcą

Tylko moja głowa mówi, że mam być taki jaki byłem

Że nie mogę być inny

Czy moje zaburzenia odżywiania karmią moje kaprysy?

Nikt nie potrafi wytłumaczyć mi, że moje tłumaczenia nie są wytłumaczalne

Ja po prostu nie czuję się sobą

Nawet gdyby teraz spadło coś z nieba, to i tak liczyłbym na małe kalorie

Ciężko jest być ciężkim

Ale ciężko też być nieciężkim

13 sie 2025

Ja ciebie też, bardzo

Ja ciebie też, bardzo

Naprawdę

Boję sie, ze to już nie jest to

Że straciłeś do mnie całe swoje uczucia

A przecież były tak duże

Codziennie spotykam cię w moich snach

A przed chwilą pióro wleciało przez okno

I ja już sam nie wiem czy to dobry znak

Bo z każdym następnym razem

Myślę o tym coraz bardziej i więcej

Czuję to coraz bardziej i szerzej

Boję się tego uczucia

Tego

Że mogę Cię kiedyś stracić

Tylko, że chyba powoli Cię już tracę

I to się czuje

Ciągłe obawy o to, że pokochasz kogoś bardziej

Że ktoś odbierze mi rolę najważniejszego

I że już taki nie będę

Czy możesz mi obiecać, że zawsze będziesz mnie kochać

Że zawsze będę wyglądać tak w twoich oczach, jak wyglądałem na początku

Że będziesz czuł do mnie, to co czułeś kiedyś

Proszę

Błagam

Powiedz, że Ty mnie też bardzo

I że nigdy nie odejdziesz

12 sie 2025

.

Balony żółte na tym ekranie

i twoje ręka na robocie

ciekawe jak się w tym bawisz

i ciekawie ci ci to daje

no bo ciężko to ogarnac

ciezko to zrobic

ciezko być cicho

10 sie 2025

Zerem

Chciałbym stworzyć z tobą dom

To była pierwsza piosenka jaka mi się włączyła po kłótni z tobą

Czy nawet radio wie jaki mam humor?

Bo

Chciałbym z tobą stworzyć dom

Dałem ci każdą cząstkę mojego wewnętrznego dziecka

Nie potraktowałeś tego poważnie

A ja go straciłem

Lubię cię za bardzo przez co myślałem żebym zbudować z tobą nowe życie

Tylko że rzecz zaczynająca się od litery A, miała inne plany

Często myślę, ze jest to dla Ciebie mus

Że ty inaczej nie potrafisz

Że ty nie chcesz nawet spróbować inaczej

To Cię potrafi wychillować

Dlaczego ja nie mogę być tym impulsem, który cię uspokoi

Dlaczego to ja nie mogę być dla ciebie tym musem

Powiedziałeś, że straciłeś do mnie cały swój szacunek, przez coś, co nawet nie było prawdą

Bo ranisz mnie co tydzień

A ja co tydzień ci to wybaczam i myślę, że jutro będzie lepiej

Ale nigdy nie jest

Już chyba nie oddychamy tym samym powietrzem

Tym samym tlenem

Chyba coraz mniej się rozumiemy

A ja

Boję się ciebie stracić

Ta myśl, doprowadza mnie do paniki, której nigdy wcześniej nie znałem

Może faktycznie to powinno się już skończyć

Powinno wyjść na zero

Bo ja i tak jestem

Zerem

9 sie 2025

Gdzie tylko chciałeś

Chodziłem z tobą gdzie tylko chciałeś

Robiłem to o co tylko prosiłeś

Gdy czułeś się źle, próbowałem robić wszystko żebyś czuł się dobrze

Nawet kiedy spotkaliśmy się z MOJĄ rodziną, po krótkim czasie chciałeś już wracać

I ja to zaakceptowałem

Nie patrzyłem na to że mieszka na drugim końcu polski

Nie patrzyłem na to, że chce spędzić z nimi czas

Ja zawsze patrzę na ciebie

I na twoje dobro

Nie dbam o swoje

Czuję, że straciłem swoje i dlatego muszę dbać o twoje

Mówisz, że przecież mogę, że powinienem

Ale gdy już jest na to szansa- nagle czujesz się źle, nagle jesteś zmęczony i chce ci się spać

Nagle już za dużo ludzi

Za dużo wszystkiego

Wtedy już się nie liczę

Czy ja się liczę tak samo jak Ty?

Czy twoje potrzeby są ważniejsze od moich?

Dla ciebie robię wszystko

Dla ciebie chcę robić wszystko

Ale przez to czuję, że już tracę siebie

Czuję, że już straciłem

7 sie 2025

Czerwona mata

Siedzę na tej czerwonej macie

I przypominam sobie przeszłość, kiedy siedzieliśmy na niej w trójkę

Z tobą i z nią

Lubiłem siedzieć na ziemi

Czułem się przy was komfortowo

Mogłem zdjąć buty i nie bać się, że popatrzycie na mnie krzywym wzrokiem

A oni siedzieli gdzieś indziej

A my byliśmy ciut niewidoczni

Dlatego tam siedzieliśmy

Mało słuchaliśmy tego, co chcieli nam powiedzieć

Każdy zajmował się sobą

Tęsknię za wami

Jakiś cel

Trzeba mieć jakieś cele

A teraz mój cel to zniknąć z tego miasta

Nie mogę znieść tego, że jest tutaj tak jak jest

Bo mimo tego że na zewnątrz jest ładnie, to w środku cuchnie

A ja już nie chcę cuchnąć

Czuję zapach innego miejsca

I chce go powąchać

Jeśli się znudzi

Znajdę inny zapach

Inne miejsce

Które mnie uszczęśliwi

Chcę poznać nowe

I chcę kochać

Chcę czuć

4 sie 2025

Mrok będzie

Mrok a dusza

Tak jakby łączą się w całość

To praktycznie to samo

One czują podobnie gdy nie czują podobnie

Pojawiają się wątpliwości czasami

Bo dalej myślą, że to coś innego

A to jest to samo

I nieważne jest to co stało się 6 lat temu

To wciąż trwa i będzie trwać

Mrok nie ucieka

Mrok nie pyta

Mrok po prostu jest i nie da się go wyzbyć

On będzie

3 sie 2025

Uczucia krótkie

 Moje uczucia przejmują kontrolę 

I to wcale nie jest przyjemne 

Wcale nie jest proste 


To niedobrze 

Ja jestem swoją głową 

A nie moje uczucia

2 sie 2025

Patrzenie na miłość

Pozwoliłeś mi wracać w nocy samemu

Poczułem się tak, jakbyś wcale nie chciał mnie zatrzymać

Tak jakbym wcale nie był taki ważny jak ty jesteś dla mnie

Nie potrafiłbym Cię puścić i nie bać się, że coś może ci się stać

Słyszę, że przecież jestem dorosły i nie odpowiadasz za mnie

Tylko czasami robi się rzeczy wbrew sobie, dla osoby, którą się kocha

Niby

Czasami myślę, że mamy inne patrzenie na miłość

Na to jak ona powinna wyglądać

Czy jest jakaś definicja miłości?

Ciągle łzami podlewam rośliny, bo tylko one zostają ze mną do samego końca

One nie pytają

One po prostu słuchają i pomagają tylko tym, że są

Nie muszą mi nic mówić

Czuję je

Dlaczego nie możesz po prostu być?

Dlaczego nie umiem cię już poczuć tak, jak rośliny czują mnie

Dlaczego nie umiesz mnie już tak poczuć, jak rośliny czują ciebie

Powiedz mi, że to był tylko błąd

Powiedz, że się postarasz i nie dojdzie do czwartego

Nie chcę żeby dochodziło do czwartego

Bo trzeci

To i tak już dużo

Po tobie nie będzie już nikt

Po tobie nie będzie już nikt

I boję się, że cię stracę

Ale nie chcę być już na tym miejscu

Nie chce być człowiekiem, który nie jest człowiekiem

4 to już jest za dużo

A ja nie umiem tego zaakceptować

Bo to sprawia, że zamieniasz się w kogoś, kogo nie znam, kogo nie chce poznać

Bo nie chcę cię znać takiego

Nie jesteś dla mnie wtedy sobą

Albo jesteś sobą tylko wtedy

Gdy słyszę ten ton, z którym ciężko się porozumieć

Moje serce nie wytrzymuje

Moje serce działa w innym trybie, a mój głos nagle dostaje mutacji kolejny raz

Nie jestem chyba wart tego, czego jestem wart

31 lip 2025

Czas na plusy i minusy

Dałem ci wszystko czego tylko potrzebowałeś

Wychodziłem wcześniej z pracy

Rezygnowałem z prywatnych pacjentów dla ciebie

Tylko po to żeby być godzinę wcześniej w domu i móc cię zobaczyć

Móc po prostu z tobą pomyć i czuć twoją energię

A teraz

Pewne rzeczy wychodzą z człowieka, kiedy człowiek powie ci wszystko, tylko dlatego, że go nie ma

Ja już nie wiem w jaki sposób ci wytłumaczyć to, że z każdym dniem znikam od ciebie, a to sprawia że znikam od siebie

Naraziłeś mnie niebezpieczeństwo i pozwoliłeś mi żebym poradził sobie z tym sam

A kilka godzin temu mówiłem że czuję się przy tobie bezpiecznie

Czy uczucia ulegają zmianie po pojedynczych sytuacjach?

Czy 30 minut dłużej ma znaczenie co do jednego roku nas?

Obiecałeś

Ty często obiecujesz, a to rani mnie jeszcze bardziej

No bo jak można… nie być, kiedy się jest

Kiedy się powinno

A teraz

Czas na plusy i minusy

30 lip 2025

Lato!

Zaraz koniec lipca

A ja nie poczułem lata

Tak jakby w ogóle nie przybyło

Zbłądziło gdzieś po drodze

I nie potrafi się odnaleźć

Może ktoś go skrzywdził i dlatego postanowił, że nie przyjdzie?

Trzeba zrozumieć pewne rzeczy trochę inaczej

Może naprawdę budzi się z krzykiem

I czuje się zmęczony

Nie wyspał się i teraz śpi

Ale lato

Proszę przyjdź

Daj sobie szansę

Daj nam szansę na traktowanie cię najlepiej jak potrafimy

Wykorzystamy wszystkie swoje szanse, które nam dajesz

Lato

Daj nam szansę

Podaruj nam trochę słońca

Podaruj nam ten letni wiatr

Podaruj nam

Siebie

29 lip 2025

Poprzednie zycie

Czasami chciałbym wrócić do poprzedniego życia

Przed tym jak wyjechałem i przyjechałem

Przed tym gdy to wszystko zaczęło mieć sens mimo, że nie miało sensu

Te miesiące zmian i zrozumienia, że mam jeszcze chwilę na szaleństwo

I to

Minęło w mgnieniu oka

Już bym nie wrócił

Już bym nie chciał być tym chłopakiem, którym byłem

Nie poznałbym Ciebie

A gdybym się poddał, bo już prawie miałem to zrobić

To teraz bym cię nie miał

Nie mogę sobie wyobrazić życia bez ciebie

Ale tutaj dwa lata to już za dużo

I chce spadać dalej

I dorastać gdzieś indziej

Tylko teraz

Z tobą

28 lip 2025

kiedys opowiem wam

 kiedys opowiem wam ile czuje

byscie wiedzieli ze czuje za duzo
ale staram sie czuc mniej zeby nie czuc przesadnie

kiedys opowiem wam jak sie czuje
tak naprawde prawdziwie i na zawsze 

kiedys opowiem wam gdzie zmierzam
na razie sam nie mam pojecia

chce z toba wszystko robic i nic nie robic
ale z toba

kiedys opowiem wam o nim
ze to ktos wiecej
i cos wiecej

26 lip 2025

O!

O!

Jadę pieszo na torach

Gdzie szerz rosną ciepłe drzewa

I oddycham na podstawę zieleni

Bo obok budują się budynki w powietrzu

O!

Stare nowe ścieżki traktorów

Ze znakami przeciwdeszczowymi

Z cyborgami ptakowymi

I liczne przygody od ciebie

O!

Kończ tą ciapę

Kończ koniec

25 lip 2025

Lekki wywiad

Zanotowano u Ciebie ból moralny

Zauważyłem, że ciało odmawia Ci posłuszeństwa

Można zauważyć niepewność, która Ci towarzyszy przez uraz, którego doznałeś.

Przyjrzyjmy się Twojej przeszłości - dużo można ominąć

Problemy ze snem?

W porządku to tylko koszmary, które zabiorą Cię w lepsze miejsce.

Czy będzie najlepsze?

Piekło przypomina niebo. Zastanów się co lepsze dla Ciebie.

Dbaj o swojego stwórcę w Tobie.

Bo może w pewnym momencie ujrzeć kolor czerwieni

Czy on Cię pobłogosławi

Tego nie wie nikt.

24 lip 2025

Przytulanie

Uzależniłem się od przytulania

Ciągle chce przytulać i znowu czuć się bezpiecznie

Odpoczywać spokojnie w twoich ramionach

Uśmiechać się i trzymać Twoją rękę z moją ręką, na biodrze

Moim biodrze

Gdy przytulasz mnie na pożegnanie to pożegnanie staje się mniej bolesne

Podobno każde uzależnienie jest złe

Czy to jest prawda?

Zastanawiam się czy gdybyś odszedł, czy brakowałoby mi przytulania?

Co bym wtedy robił?

A gdy leżę na twoim torsie, wtapiam się w ciebie

I chyba przesiąkam tobą

To też nie jest dobre

Ale miłość jest taka skomplikowana

Ale jest

Moja

22 lip 2025

Nie będzie czasu

Wczoraj było jak dzisiaj

Dzisiaj będzie jak jutro

Środa to już prawie weekend

A czwartek to mały piątek

Weekend nadchodzi o nim myślimy

Później znowu tak samo

I ciągle

Bo utknęliśmy w czasach gdzie czas już nie istnieje

Nowe życie ale zatrzymanie

Rutyna to całe życie nie tylko moje

Ciągle czekamy na coś, zamiast korzystać z teraz

Już

Już odejdzie

I wtedy nie będzie czasu

20 lip 2025

Prawda ciut niewygodna

Ostatnio czuję się pusty każdego dnia

Już chyba nie poznaje samego siebie z kiedyś

A moje zdrowie psychiczne wcale się nie polepsza

I staram się go naprawić

Czasami czuję się już złamany i bezwartościowy

Nie wiem jak poradzić sobie z przeszłością

Ogólnie rzecz biorąc jestem wrakiem bałaganem

Nie muszę chyba już być w porządku dla siebie

Nie jestem w porządku

Ostatnio tęsknię też za moimi nałogami

Za tym co obiecałem rzucić

Przez to czuję się do niczego

Wiem że nie chcesz słuchać mojej prawdy

Ale ona taka jest

Zapewne dalej będę się wzbraniać przed ciemnością

Jakby moje życie zależało właśnie od tego

19 lip 2025

Wiersz o kochaniu

Kocham cię tak jak kwiatek na polanie kocha wiatr i promienie słońca

On też jest czasami samotny

I czasami usycha, bo nikt mu nie dostarcza tego co naprawdę ważne

Kocham cię tak jak mrówka która poświęci się dla innych mrówek

Upoluję dla ciebie wszystko co tylko możliwe, tylko pomóż mi

Kocham cię jak małe, niewinne pisklę, które czeka na swoją matkę. Na kogoś, przy kim czuje się bezpiecznie.

Kocham cię jak kochanie moje

Kocham cię jak wschodzące słońce nad morzem, które daje nową nadzieję i niezapomniane chwile, które na zawsze w nas pozostaną.

Kocham cię tak jak kocham góry, które tulą nas do siebie. Góry które z każdej strony, chronią mnie przed sztormem.

Kocham cię wyraża tyle co „ja pierdole”

Bo po prostu ciężko opisać jak bardzo można kochać kogoś tak bardzo, że aż brakuje słów. Aż brakuje tchu. Miłość jest miłością, bo miłość powinna być kochana, powinna być bezwarunkowa

Teraz już wiem, że bez ciebie, nie ma części mnie.

17 lip 2025

Pokaż mi

Pokaż mi, że zależy Ci na mnie

Pokaż mi, że nie muszę już kochać kogoś innego

Czy poruszy Cię to, kiedy odejdę?

Czy zmienisz o mnie myślenie?

Czy wtedy powiesz, że mnie chcesz?

Już biegnę do Ciebie z daleka

Już czuję, że się zbliżam, a wciąż nie mogę dotrzeć

A co gdybyś sam podszedł bliżej

To ja biegnę, i czekam biegnąc

To ja mówię sam za siebie

A Ty

Mów za mnie

16 lip 2025

Łzami podlewam rośliny, ciągle

Łzami podlewam rośliny

Bo gdy jedna z nich odchodzi, moje serce już nie jest zielone

Oczy jak przez mgłę ciągle mam

A chciałbym żeby były szeroko otwarte, tylko po to żebym mógł cię obserwować z każdej strony

Bo kocham na ciebie patrzeć

Jak nabierasz kolorów

I jak na moich oczach rośniesz duży i szczęśliwy

Ale

Czasami zdarza się że się przeziębisz

I wtedy ciężko jest podać ci właściwy sposób na to, abyś wyzdrowiał

Chyba nie umiem dbać o innych

Mimo, że najpierw rosną

To później i tak odchodzą

Oni zawsze odchodzą

A ja zawsze zostaje sam

I to koło się zatacza

Ciągle

14 lip 2025

Ten strach jest inny

Bo szukając siebie

Odnalazłem ciebie

Nieświadomie, szybko i bardzo boleśnie

Bo skrzywdzony i zrezygnowany

Myśląc, że to już jest koniec

Że nikt nigdy i nikt inny

Strach mnie trzymał kilka lat

I strach informował, że jeszcze trochę i mnie zabierze

Dałem radę

A teraz boję się, że już nigdy nie dam rady, gdyby cos i gdyby ktoś

Takie straszne uczucie trzymają dalej

Tylko, że one już są inne

Dorosłe

Dojrzały w tym czasie

Boję się dalej

Ale ten strach jest inny

13 lip 2025

Egzystuje już nie czuję

Ciężko nie zgadzać się na przyzwoitość

A ty myślisz, że tak powinno być

Nie trudno mi o to

Sam

Samotnie leżę na tej kanapie

Samotnie myśląc, o samotności

Nie chce mi się już nawet leżeć

Bo boli mnie kręgosłup

Ale nie chce też wstać

Więc egzystuję już nie czuję

11 lip 2025

Przemijającą młodość

Czuję przemijającą młodość

Czuję jak czas ucieka mi przez palce

Jak to jest możliwe że wczoraj to 10 lat temu?

Jak to 10 lat? Przecież to było wczoraj

Przecież jeszcze wczoraj bawiliśmy się razem w chowanego

Jeszcze wczoraj miałaś 7 lat

Wczoraj chodziliśmy do kościoła na różaniec

Gdzie się to wszystko podziało?

Jak to jest możliwe?

Dlaczego nikt nie powiedział mi wcześniej jak to wygląda

Ja nie chcę żeby tak było i nie umiem się z tym pogodzić

Przecież czas się nie zatrzyma tylko dlatego że tak chce

Naprawdę się boję przemijającego czasu

9 lip 2025

Przyjechałaś

Przyjechałaś

I to było takie niespodziewane

Mimo że było zapowiadane

Ale jakoś tak ciężko było mi uwierzyć w to, że jeszcze cię obchodzę

Nie sądziłem, że jestem dla ciebie na tyle ważny, byś przyjechała

To niedużo, ale dla mnie dużo

Kochałem moich przyjaciół jak nikt inny

A ty

Przyjechałaś i tak bardzo nie chciałem żebyś wyjeżdżała

Czułem się jak pół dekady temu

Gdy byliśmy młodzi i beztroscy

Gdy wszystko było takie kolorowe i takie nasze

Chciałbym żeby znowu było nasze

Bo połowa połówki dekady

Spędziłem bez ciebie

I to naprawdę nie był dobry czas

Myślę, że jesteś dla mnie tak bardzo ważna, że nawet gdybyś przychodziła i odchodziła

To i tak się odnajdziemy

7 lip 2025

Było na grillu

Jesteś dobrym dniem

dawno nie spotkałem tak fajnego uczucia jak ten grill

to uczucie że może jeszcze kogoś obchodzisz i że może jednak masz jakichś tam znajomych

ciekawe

myslalem że już każdy ze mnie zrezygnował, że każdy odpuscil

a tutaj pewnego dnia po prostu ktoś się mną zainteresował. To naprawdę bardzo rzadki przypadek i bardzo rzadkie uczucie

cieszę się że ich mam

ze moge mowic co czuję i rozmawiać szczerze na miejscu a nie udawać że wszystko gra a pozniej

nie gra

a ja chciałbym żeby grało ciagle

ale ciagle to też niedobrze

5 lip 2025

Godzina po 3

Godzina po 3

A za oknem już jasno

Niesamowicie krótkie noce z tobą mnie czekają

Miało być łatwiej

A wyszło podobnie

Ćwierk ptaków nie pomoże

Nadzieja uszła z wiatrem przez nieszczelne okna

I ciężko żeby znów wróciła do środka

Czekam na nową nowinę o tobie

Czy warto znów się tym zamartwiać

Myślę o tamtej nocy z tobą na twoim balkonie

Dużym balkonie

I co gdybym się wtedy zgodził?

Jak wyglądałoby moje życie

Wróciłbym do ciebie?

4 lip 2025

Prosiłem o obietnice

Wiesz

Chyba już nie potrafię cię usprawiedliwiać i wierzyć kolejny raz w te same kłamstwa

Tak jakby one miały jakieś znaczenie

Już nie mają

Bo zrobiłeś wszystko żeby nie miały znaczenia

Żebym tak łatwo i tak szybko stracił zaufanie do ciebie

Żałuję, że prosiłem o obietnicę

Bo gdy została złamana

Bardzo zabolało

Ale ja ci wierzyłem

Naprawdę

Ja chciałem ci wierzyć w to, że jesteś osobą którą szukam i że mnie nie okłamujesz

Każdego dnia boję się, że to się dzieje

I się dzieje

A ja nie wiem kiedy

Przeraża mnie sama myśl o tym, że to nie jestem ja

To boli

Nie umiem po prostu udawać, że umiem udawać

2 lip 2025

Przyjdź weno

Weno przyjdź do mnie natychmiast

zebym nie marnował czasu na coś co czasu zabierać nie powinno

wiec weno zapraszam do siebie

przychodz szybciej bo dawno cię nie było. A i tak zazwyczaj cię po prostu nie bylo

wiec proszę

przyjdź weno

1 lip 2025

Dlaczego te myśli nie odchodzą tak szybko jak przyjaciele

Ciężko mi zaakceptować to jak wyglądam teraz

To że jestem taki jaki jestem

I że mam to co mam

Albo nie mam tego czego potrzebuje

Nie ma już nic związanego ze mną

We mnie

Boję się nieświadomości

Na moje niedoskonałości

Jak tańczyć gdy nie masz siły

Jak śpiewać gdy brakuje ci tchu

Jak zrobić to wszystko z innym ciałem niż miałeś

Boże

Tyle już było złego we mnie

A ja ciągle zły na siebie za to

Dlaczego te myśli nie odchodzą tak szybko jak przyjaciele

29 cze 2025

Niesamowita przygoda

To naprawdę była niesamowita przygoda

Nawet kąpanie się w środku nocy w burze

To są chwile niezapomniane i przeprzykre jest to, że one tak szybko mijają

Tak jakby się skończyły i nigdy nie istniały

Mówi się, żeby nie rozpamiętywać przeszłość

Tylko, że jak mam o niej nie myśleć, to jak pamiętać o tej pięknej przygodzie

Będę za nią tęsknić

I za tymi miejscami, które wspólnie stworzyliśmy

Spanie w aucie, w buszu

Zakrywając ręcznikami szyby

I nawet ten worek na śmieci

Ja naprawdę nigdy tego nie zapomnę

I mimo, że chciałbym żeby to na zawsze

To nie wiemy jak się to wszystko potoczy

To piękne chwile

Dziękuję bo

Tego potrzebowałem

27 cze 2025

jeśli jesteś ze mną dłużej, to...

 Byłem pretensjonalny wobec Ciebie 
I wcale nie czuję się z tym dobrze

Czasami nie wiem, jak mam się zachować i chyba potrzebuje do tego wskazówek
Ostatnio
nie czuję się zbyt dobrze ze swoim ciałem
sprawia, że czuję się po prostu smutny, 
znowu

Ono już nie wygląda dobrze, a była chwila, gdzie czułem się ze sobą dobrze
chyba znowu zjebałem

to ja

człowiek o nazwie zjebałem
ciekawie co zjebie następnego

Chyba nie umiem być wobec Ciebie w porządku, wiesz?
Bo ty jesteś dla mnie, a ja dla Ciebie
miało tak być
i myślę, że jest
czuję to

Czas mija tak szybko, że nie wiem gdzie zniknęło mi kolejne pół roku
będzie ciężko dojrzewać i dorastać
tak szybko

ja naprawdę tego nie chcę
naprawdę boję się tego tak bardzo
ja przecież marzyłem o wolności
o domu z drewna 
gdzie to jest?
Dlaczego tego nie spełniam?

Wciąż oglądam jej stare filmy
i czuję się tak swobodnie
i dobrze
beztrosko

Jeśli jesteś ze mną dłużej, to znasz mnie trochę
w końcu piszę już 10 lat
niesamowite

Gdzieś we mnie utknęło dziecko
i chyba się już nie wydostanie
nie czuje go już prawie wcale
z każdym dniem, coraz mniej
znikam 
powoli
ale coraz szybciej

Pamiętam moją średnią szkołę
porażka
a z drugiej strony
nie bałem się
byłem sobą

teraz
już nie jestem.


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka