To ty nie chciałeś mnie z nią poznać
A nie to ona nie chciała poznać mnie
Jak mogłeś mi to zrobić?
Prosiłem 10 miesięcy o to, abyś zapytał
Nawet nie zapytałeś
Nawet nie chciałeś zapytać
I jeszcze sprawiłeś, że czuję się, jakby to było przeze mnie
Jakbym to ja zawinił
To ty zawiniłeś
To nie jest moja wina
To nigdy nie była moja wina
Wstydzisz się mnie i wstydzisz się siebie
A to było tylko potwierdzenie
Nasze obietnice już pewnie nic dla ciebie nie znaczą
Pewnie sam dajesz sobie radę i sam się zadowalasz używkami i uzależnieniami
A ja przez Ciebie cierpię w tym ciemnym pokoju
Stojąc nocą na balkonie
I tęskniąc za tobą
Ty się dobrze bawisz ze znajomymi
Nasze obietnice nie znaczą już nic
Totalnie nie znaczą
Bo ty uważasz, że skoro nie ma Cię ciągle, to możesz robić rzeczy takie, które wiesz że mnie skrzywdzą, a tobie dają radość
Cieszysz się z tego, że cierpię?
Czy Ty się tym karmisz?
Dlaczego mi to zrobiłeś?
Rzuciłem dla ciebie pracę na dojazd
Rzuciłem dla ciebie pieniądze, tylko po to żeby móc spędzać z tobą jak najwięcej czasu
Nie jeździłem do rodziny, dla Ciebie
To nigdy nie wystarczyło
Wypaliłeś ze mną wszystko, a teraz chcesz mnie wyrzucić, jak ten popiół
Dlaczego mi to zrobiłeś?