piątek, 31 maja 2019

3 lata blogowania

Kompletnie nie wiem jak zacząć tego posta
i nie wiem co chcę tutaj w ogóle napisać.

Dużo się zmieniło, ale to chyba wiadome.
3 lata temu miałem 15 lat i myślałem, że już wiem trochę o życiu.
O tym co chcę robić, co chcę pisać.
Jak mam żyć.

A teraz w wieku prawie (niestety) 18 lat nie wiem tego.
Jak to możliwe, że 3 lata temu wiedziałem, a teraz nie wiem?
Tak mi się wydawało, że wiem.
Nigdy tego nie widziałem.
Nie wiem co napisze za miesiąc, dwa, za rok.
Piszę to co czuje, to co mnie gnębi i to co chce przekazać ludziom.
Być może komuś to zmieni myślenie.

Czuje się jakby to było 10 lat temu.
Pamiętam jak wpadłem na pomysł bloga.
Byłem wtedy u dentysty i bardzo, ale to bardzo bolał mnie ząb.
Miałem zamknięte oczy i Pani kazała mi myśleć o miłych rzeczach.
Więc pomyślałem o pięknej polanie, motylkach, słońcu, małym wietrze, śpiewie,
o moich przemyśleniach, o byciu sobą.

"Może jest gdzieś teraz osoba, która potrzebuje szczerości, zrozumienia.
Chcę być sobą, ale nie umie."

Tak powstał blog.
Pomaganie innym poprzez moje doświadczenia.
Moją prawdziwość i szczerość.
Moją naturalność i wrażliwość.
Bez ukrytych kart.
Po prostu ja i wy.

Gdybym umiał śpiewać, już dawno byłbym piosenkarzem.
Nawet jeśli słuchałoby mnie 10 osób.
Tworzyłbym najbardziej prawdziwe i szczere piosenki jakie się da.
Śpiewałbym głośno o tym co mnie boli i uszczęśliwia.
Nie śpiewam, ale pisze.


Choć czuję, że to za mało, że mógłbym zrobić więcej.
To wiem, że nie zrezygnuje z bloga.
Nigdy.
Jeśli pomogłem choć jednej osobie, to jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.

Dziękuje wszystkim, że przechodzimy tą historię razem.

sobota, 18 maja 2019

Odzyskuje

Dawno nie czułem się tak pewny jak teraz.
Mówiąc pewny mam na myśli moje ciało.
Już nie wstydzę się tak bardzo siebie jak kiedyś.
Ponieważ TY dałeś mi odwagę.
Cały czas mówisz, że nie mogę się siebie wstydzić.
Zaczynam w to wierzyć.


Nie umiałem zaakceptować siebie.
Dalej nie umiem, ale przynajmniej staram się.
Jesteś jedyną osobą, przy której mogę się "rozebrać" i nie czuje wstydu.
Moja mama niedawno pierwszy raz widziała mnie w koszulce od ponad 5 lat.
To był dla niej szok.
Bo zawsze chodzę w bluzach i długich spodniach.


Czuję, że dzięki Tobie w końcu odzyskuje to co straciłem przez ludzi.
Ciągłe ocenianie:
"Przytyj, bo jesteś za chudy."
"Schudnij, bo jesteś za gruby."
"Patrz ile masz pryszczy."
"Boże jak ty wyglądasz."
"Masz duży nos."
"Masz krzywe zęby."
A to tylko przykłady tego jak ludzie krzywdzą sławami.


Nie jestem w pełni pewny swojego ciała i raczej już tak pewny jak kiedyś nie będę,
lecz wiem, że jestem na dobrej drodze do nowego początku.
Nie wstydzić się i wyglądać jak chce.
I to wszystko dzięki Tobie.
Bo potrafiłeś pokochać mnie takiego jaki jestem.
Pokochać moje wady i zalety.
Pokochać mnie.


Nawet nie wiesz jaki jestem wdzięczny.



sobota, 4 maja 2019

Kiedy kolejny raz upadnę

Od kiedy wiem, że czytają mojego bloga naprawdę bliskie mi osoby,
to zatraciłem gdzieś to ufność do bloga.
Nie chodzi o to, że nie ufam tym osobom.
Ufam i to bardzo.
Ale wstyd mi, że pisze o takich rzeczach.
Być może dla mnie są ważne, a dla nich nie muszą.
Każdy ma problemy.
Po co obarczać moimi problemami kogoś innego?
Po co mają się martwić?
Nie chce tego.

Pytanie brzmi
i ciągle sobie je zadaje:
"Kiedy kolejny raz upadnę?"
Bo jest dobrze, ale kiedyś to dobro się skończy.
Bo kiedyś musi.

Boję się upaść,
bo boję się, że już nie wstanę.
Albo już upadłem, ale o tym nie wiem.


Boję się znowu kogoś pokochać,
bo nie wiem czy ta osoba nie złamię mi serca.
Tak naprawdę nie da się uleczyć złamanego serca.
Można je zaszyć.
Ale nigdy nie będzie już takie same.

Lepiej czuć coś,
czy nie czuć nic.
Coś czyli co?
Ból.
Nic czyli co?
Pustkę.


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka