poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Co potem?

W piątek 30 kwietnia kończę szkołę. I tak się zastanawiam co ja później będę robić? Czy coś będę robić? Jak będzie wyglądać moje życie? Czy coś się zmieni?

Dużo pytań, a mało odpowiedzi.

Na zakończenie czekałem od samego rozpoczęcia szkoły. Wkrótce nadejdzie a ja nie mam żadnych planów. Żadnych ambicji.

Trochę mnie to martwi bo w gronie moich znajomych jestem chyba jedyny, który nie wie co będzie robić po szkole.

Jedna na studia, druga do pracy, trzecia wyjeżdża.


A ja nie wiem co bym chciał.

Bo z jednej strony fajnie by było zdać maturę iść gdzieś dalej, ale z drugiej strony ja już nigdy więcej nie chce się uczyć. A na pewno nie w trybie dziennym, raczej jak już to szkola/studia zaoczne lub jakieś kursy.

Nigdy więcej nauki w takim trybie. 
Jestem już zmęczony. 

Wiem tylko Tyle, że muszę pracować tylko pracę też nie jest tak łatwo znaleźć szczególnie w tych dziwnych, pokręconych czasach. 

I wiem też że cokolwiek bym nie zrobił to i tak będzie niewystarczające. Rzecz jasna dla moich najbliższych. 



Nie wyobrażam sobie tego, że wkraczam właśnie w życie dorosłe. Takie już serio dorosłe. Nie wiem jak to będzie. Chciałbym tylko pracować i robić to co naprawdę chce robić. 

Wiem, że fotografia to coś w co chce iść i połączyć pasję z pracą. 

Nie wiem, zobaczymy co mnie czeka. 

Proszę, trzymajcie kciuki. 

Pozdrawiam, Adrian. 


niedziela, 18 kwietnia 2021

Nieczuły

Taki nieczuły stałem się przez te kilka miesięcy.
Prawie nic mnie już nie rusza, nie boli. 

Krzywdzę ludzi, nie robię tego specjalnie. Jestem po prostu szczery i robię wszystko żeby jak najmilej coś powiedzieć.
Czasem się nie udaje i staje się nieczuły. 

Nie przyjmuje do świadomości tego, że mogę kogoś zranić jeśli napisze coś tak, a nie inaczej.
Nie za bardzo mnie to obchodzi. 

Stałem się taki, jacy ludzie chcieli żebym był.
Uczyli od dziecka, że mam taki być. 
A gdy właśnie taki się stałem - im to nie pasuje.

Nieczułość to na pewno jest wada, ale ja widzę dużo pozytywów.
Mogę być szczery i nie będzie obchodzić mnie to co ludzie sobie pomyślą. 
Mogę mówić to co zawsze chciałem mówić a nie mogłem.

I ta miłość...
W ogóle jej nie czuję. 
Już nie czuję, że muszę kogoś mieć.
A wręcz przeciwnie ja nie chce nikogo mieć. 
Nawet jeśli ktoś się pojawia to ja momentalnie odrzucam tą osobę i pisze ze nie jestem zainteresowany. Przynajmniej nie kłamie.

Ktoś się stara, robi dla mnie dużo rzeczy.
Tak, okej, tylko że ja o to nie prosiłem, więc nie oczekujcie ode mnie ze ja będę robić to samo.
Ja nic nie chce, od nikogo, od siebie. 

Może się wydawać że nieczuły, niemiły, wredny, ale wiecie co?
Mi to odpowiada 
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka