Wytatuowałaś mi łezkę na przedramieniu.
Teraz sama dla mnie nie istniejesz.
Oddałem Ci część swojego ciała – tylko po to, żebyś zawsze była przy mnie.
A jednak… Ciebie nie ma.
Czy to naprawdę nic dla Ciebie nie znaczyło?
Czy wszystko inne jest dla Ciebie ważniejsze niż ja?
Nie potrafię tego zrozumieć.
Nigdy nie potrafiłem.
Czy naprawdę wciąż daję Ci za mało, żebyś mogła w końcu zrozumieć, co znaczy kochać swojego przyjaciela?
To wciąż niewystarczające?
Kiedy w końcu będzie?
Czy naprawdę to takie dziwne, że oczekuję Twojej obecności?
Czy naprawdę to wszystko jest dla Ciebie nie do pojęcia?
Nie chciałem tego pisać.
Ale musiałem.
Jesteś… zarozumiała