niedziela, 9 czerwca 2024

Urodzony w ogniu

 Urodzony gdzies w ogniu

Daleko od rodzinnej atmosfery

Calkiem sam, z paronoja w glowie


Widzi tylko ciemnosc i nie moze z niej wyjsc

Jest mu tak dobrze ale chce wyjsc

23 lata zycia w nedzy

Ciagle widzi ogien


Nie pytaj mnie o historie

Po prostu sie nim zajmij

Staraj sie go zmienic

Ryzykujesz tylko upadkiem


Zmienia sie co chwile

I chyba nie jest prawdziwy

Stoi jak kamien

A zmienia sie w pył


Ogien stara sie go pochlonac

Jest ciagle ciemno

Ciagle goraco

I chyba to prawda

Bo juz spłonął 

Swoj najgorszy koszmar

 Oni tak jakby ciagle na mnie patrza

Patrza na kazdy moj ruch

Na kazdy błąd

Na to, az powiem cos nieodpowiedniego


Jestem swoim najgorszym koszmarem


Ciagle siebie przesladuje

Ciagle siebie nie doceniam

Bo przeciez w glowie mowia inaczej


Chyba wciaz siebie nienawidze

I tego

W jaki sposob patrze na siebie


Tylko moje demony moga zdecydowac co zrobie

Czy uwolnie sie od nich?


Obserwuje tylko kolor czerwony

Tylko ogien 

Karmi mnie zlem

A ja ulegan


Patrze na siebie

I nie widze siebie

On tem gdzies gleboko utknal

Pali sie w zakamarkach


Tylko ogien i demony

Pieklo w sercu

Ciagle za malo

Pieklo w zyciu

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka