Ja chyba zaczynam myslec o sobie
W koncu
Nie czuje sie winny
To zawsze ja bylem ten najgorszy
I wiem
Ze kiedys bylem okropny
Ale to nie tak ze tylko ja popelnialem bledy
Nie jestem zly
Naprawde
Ja
Po prostu jestem czlowiekiem
Ktory sie myli,
Ktory nie wie najlepiej,
Ktory czasami ma po prostu prawo zrobic cos zle
Nie bylem ciagle “zlym”
Mysle
Ze zawsze mozna bylo na mnie liczyc
I to sie nie zmienilo
Dalej mozna na mnie liczyc
Ale w koncu zrozumialem
Ze ja
Traktowalem przyjazn tak bardzo powaznie, ze ciagle stresowalem sie tym, ze kogos strace
Ze zostane sam
I zostalem sam
Zrozumialem ze nie musze juz za nikim gonic
Nie musze juz nikogo prosic o uwage
Ze
Nie musze prosic o to
Zebys byla…
Jestes
Albo cie nie ma
I nie ma nic pomiedzy
Po prostu
Ja
W koncu zrozumialem ze mimo tego ze probuje kogos zatrzymac
To koniec koncow
I tak jestem sam
500 kilometrow od domu
500 kilometrow od osob ktore naprawde kocham
500 kilometrow od przyjazni
I 500 kilometrow od ciebie
Jestem sam
A ty
Tego nie rozumiesz
Nie wiesz jakie to uczucia
I dosyc mam sluchania tego ze to moja decyzja
To chyba oczywiste
Ale nie przewidzisz tego do czego ta decyzja doprowadzi
To nie znaczy ze
Nie moge na ciebie liczyc
To 500 kilometrow nie powinno miec znaczenia
Ale ma
W kazdej mojej relacji
To 500 kilometrow przekracza ludzkie granice
Wiec skoro jestem tak daleko
To juz znikam?
To juz zniknalem?
Juz mnie nie ma?
Jak mozna zostawic kogos samemu sobie
I po prostu
Tak sie czuje
Czuje sie jak 500 kilometrow
a po drodze sie zgubilas
I nawet nie probujesz jej odnalezc.