2 sie 2025

Patrzenie na miłość

Pozwoliłeś mi wracać w nocy samemu

Poczułem się tak, jakbyś wcale nie chciał mnie zatrzymać

Tak jakbym wcale nie był taki ważny jak ty jesteś dla mnie

Nie potrafiłbym Cię puścić i nie bać się, że coś może ci się stać

Słyszę, że przecież jestem dorosły i nie odpowiadasz za mnie

Tylko czasami robi się rzeczy wbrew sobie, dla osoby, którą się kocha

Niby

Czasami myślę, że mamy inne patrzenie na miłość

Na to jak ona powinna wyglądać

Czy jest jakaś definicja miłości?

Ciągle łzami podlewam rośliny, bo tylko one zostają ze mną do samego końca

One nie pytają

One po prostu słuchają i pomagają tylko tym, że są

Nie muszą mi nic mówić

Czuję je

Dlaczego nie możesz po prostu być?

Dlaczego nie umiem cię już poczuć tak, jak rośliny czują mnie

Dlaczego nie umiesz mnie już tak poczuć, jak rośliny czują ciebie

Powiedz mi, że to był tylko błąd

Powiedz, że się postarasz i nie dojdzie do czwartego

Nie chcę żeby dochodziło do czwartego

Bo trzeci

To i tak już dużo

Po tobie nie będzie już nikt

Po tobie nie będzie już nikt

I boję się, że cię stracę

Ale nie chcę być już na tym miejscu

Nie chce być człowiekiem, który nie jest człowiekiem

4 to już jest za dużo

A ja nie umiem tego zaakceptować

Bo to sprawia, że zamieniasz się w kogoś, kogo nie znam, kogo nie chce poznać

Bo nie chcę cię znać takiego

Nie jesteś dla mnie wtedy sobą

Albo jesteś sobą tylko wtedy

Gdy słyszę ten ton, z którym ciężko się porozumieć

Moje serce nie wytrzymuje

Moje serce działa w innym trybie, a mój głos nagle dostaje mutacji kolejny raz

Nie jestem chyba wart tego, czego jestem wart

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka