czwartek, 3 kwietnia 2025

Coraz czesciej mam ochote

 Coraz czesciej mam ochote


Tak jakbym od nowa cos przezywal

Bo to tam, a to tam

I tak ciagle


Ja chyba to powoli trace gdzies

Znika 


Twoje imie ktorym do ciebie mowie 

Kojarzylo mi sie z czyms cieplym, przyjemnym, potulnym.

Nie umiem go juz chyba uzywac


Od pewnego czasu zastanawiam sie (ale nie o tym, o czym myslisz) jak nie zyc w codziennej beznadziejnosci

Codziennej nicosci

Czuje jakby tlen powoli znikal

Tak jskby zaraz mial po prostu zniknac


Nie wiem dlaczego tak jest


Nie jestem chyba szczesliwy

Nie ze z toba nie, tylko ogolnie

Mam pecha w zyciu

Przykro mi ze tak mysle, bo wolalbym tak nie myslec

Ale mysle

No i coz


Ja juz nie chce robic pewnych rzeczy

Tylko ciezko mi przestac 

Nie potrafie tego zrobic i chyba nawet nie chce przestac

Nie wiem co to mi daje

Bo juz nie szczescie 

Juz nie euforie 


Ja juz nic nie czuje

Naprawde

Ja nic nie czuje i nie obchodzi mnie co sie ze mna stanie


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka