Niechciałbym cię pamiętać
I tego co nam robiłeś
Tego, czego się nie robi z szacunku do swojej rodziny
Niechciałbym pamiętać krzyków i bólu
I tego, że byłeś obok
A później już ciebie nie było
I tego, jak trzymałeś mnie na swoich kolanach, pokazując palcem szczeniaki
Tego, jak wychodziłeś trzeźwy, ale taki już nigdy nie wracałeś
Niechciałbym mieć tego wszystko w głowie, bo to sprawia, że nie potrafię mieć w głowie czegoś innego
To ciągle żyje we mnie
I nie potrafi wyjść
Niechciałbym czuć tego zapachu, nawet w myślach
Ale czuję
Nie umiem nie czuć
A gdy ktoś pachnie tak samo, przypominasz mi się Ty, wtedy kiedy robiłeś nam te wszystkie złe rzeczy
Kiedy starałem się ciebie zapomnieć
Ale nigdy mi się nie udało
Nie uda zapomnieć mi się czegoś, co nie jest zapomniane
I już nigdy nie będzie
Nie wiem czy sobie z tym poradzę