wchodze czasem na moje stare posty
czytam je i mysle sobie:
"jezu, ale to jest badziewne, a zarazem piekne"
piekne jest to ze od dziecka pisze o uczuciach
o tym co mi sie przytrafilo i o tym jak sie czuje
pamietam jak ukrywalem bloga przed rodzina
bo balem sie ze mnie wysmieja
a pozniej juz i tak sie dowiedzieli
bylo troche problemow bo jako 15/16latek podejmowalem wspolprace
i tak naprawde
co ja moglem wiedziec?
nie wiedzialem ze to naprawde wazna sprawa i nie mozna tego olewac
mimo ze kazdy sie smial
i mimo tego ze zawsze czulem sie obserwowany
to bylo warto
bo przychodza takie dni jak dzisiaj
i czytam te wszystkie rzeczy ktore mnie spotkaly
to bylo warto
badziewne bylo wtedy moje pisanie
sformulowanie tego co czuje i tego o czym chce napisac
ale w tej badziewnosci rowniez jest cos pieknego
bo sie uczylem
jak sformulowac zdanie tak, zeby zachowac sens
dalej sie ucze
kocham te stare posty i nigdy, przenigdy ich nie usune
czasem sobie mysle czy ludzie wchodzana stare posty?
statystyki mowia ze tak
ciekawie co sobie o tym mysla?
lubie moje stare posty
ta nostalgie i melancholie
czasem sie smieje
a czasem placze
bo pomyslec ze 15late mogl miec wtedy takie problemy
ale dalem rade
i wiem ze cokolwiek by mnie spotkalo
dam rade
bo teraz wiem
ze jestem
zajebiscie silnym czlowiekiem.