zawsze to sie tak konczy,
zawsze
niewazne z kin, niewazne jak, ale
zawsze
sie
to
musi
skonczyc.
i zawsze będzie zle.
niewazne co zrobie, co napisze, co powiem,
zawsze ludzie beda odchodzic
a ja nie potrafie ich juz zatrzymywa.
moze faktycznie to lepiej?
nie mam po co ich zatrzymywac.
nie mam po co blagac ich zeby mnie nie zostawiali
bo i tak to zrobia.