Czasami juz sam nie wiem czego chce
To sie zmienia tak szybko ze ja sam nie nadążam
Kiedy to wszystko sie stalo
Kiedy po raz kolejny wyladowalem w tym samym pociagu
O tym samym numerze
I znow siedze na fotelu
Patrze przez to okno
Nie widze duzo, bo slonce swieci mi prosto w twarz
Ale mj to nie przeszkadza
Wszystko widze w myslach
I to jest to czego chcialem
Odkad pamietam
Teraz jestem tu gdzie wlasnie mialem byc
Kąpie sie w jeziorach
Marzne na promenadzie
Wiele innych
Ale wiem ze kiedys bede tam gdzie teraz chce byc
Priorytety sie zmieniaja
I mi
Tez sie zmienily