To co się stało w przeciągu kilku miesięcy, bardzo mnie zmieniło. Zmieniło i może nawet wzmocniło.
Ten cały syf lecący w moją strone kopna mnie w tyłek i powiedział WALCZ. Walcz z emocjami, walcz z innymi, ale nie walcz ze sobą, musisz być taki jaki chcesz być.
Nie przejmować się tymi wszytkimi fałszywymi ludźmi. Nie ufajcie za szybko i nie bądźcie ufni. Jestem silny, bo mogłem sie poddać ale tego nie zrobiłem. Bo mimo wszystko wciąż gdzieś głęboko w sobie, jestem sobą.
Nie staram sie być kimś kim nie jestem.
Nie pije, nie palę i co w tym złego? Niektórzy myślą, że jeśli tego nie robisz to nie da sie bawić, ale uwierzcie da się dobrze bawić bez alkoholu.
Na świecie przyjęły się takie stereotypy że np: Trzeba sie ożenić w wieku od 20 do 28 lat bo inaczej to nie, człowiek z tatuażami to kryminalista, musisz mieć dziecko, no i musisz sie bawić z alkoholem bo inaczej sie nie da.
Jestem silny bo nie ulegam tym wszystkim propozycjom i wiem, że nie ulegnę. Bo nie lubię tego, nie będę robić czegoś czego nie lubię. Po prostu ja chce być sobą o tym marzę. Marzec miesiąc marzeń.