Dawno nie czułem się tak pewny jak teraz.
Mówiąc pewny mam na myśli moje ciało.
Już nie wstydzę się tak bardzo siebie jak kiedyś.
Ponieważ TY dałeś mi odwagę.
Cały czas mówisz, że nie mogę się siebie wstydzić.
Zaczynam w to wierzyć.
Nie umiałem zaakceptować siebie.
Dalej nie umiem, ale przynajmniej staram się.
Jesteś jedyną osobą, przy której mogę się "rozebrać" i nie czuje wstydu.
Moja mama niedawno pierwszy raz widziała mnie w koszulce od ponad 5 lat.
To był dla niej szok.
Bo zawsze chodzę w bluzach i długich spodniach.
Czuję, że dzięki Tobie w końcu odzyskuje to co straciłem przez ludzi.
Ciągłe ocenianie:
"Przytyj, bo jesteś za chudy."
"Schudnij, bo jesteś za gruby."
"Patrz ile masz pryszczy."
"Boże jak ty wyglądasz."
"Masz duży nos."
"Masz krzywe zęby."
A to tylko przykłady tego jak ludzie krzywdzą sławami.
Nie jestem w pełni pewny swojego ciała i raczej już tak pewny jak kiedyś nie będę,
lecz wiem, że jestem na dobrej drodze do nowego początku.
Nie wstydzić się i wyglądać jak chce.
I to wszystko dzięki Tobie.
Bo potrafiłeś pokochać mnie takiego jaki jestem.
Pokochać moje wady i zalety.
Pokochać mnie.
Nawet nie wiesz jaki jestem wdzięczny.