Najczęstsze zadawane pytanie w wiadomościach prywatnych..
Okej w sumie czemu by o tym nie napisać?
Co prawda jest już kawałek mojej fanowskiej historii w poście "Kto zmienił moje życie cz.1", (który się pojawi) ale zrobię osobny post o tym.
Opowiem wszystko od początku.
Fanem Zuzi stałem się w listopadzie 2015r. więc nie jestem, aż tak długo fanem.
Wydaje mi się, że to nie chodzi o długość bycia fanem, lecz jak się rozumie filmiki i co one dla Ciebie znaczą.
1 filmik jaki obejrzałem na kanale kiedyś "Banshee" to filmik "50 faktów o mnie"
Akurat wtedy mogłem dowiedzieć się czegoś więcej na temat Zuzy.
(Wcześniej, nie lubiłem jej, naprawdę, aż mi teraz głupio.)
To szło dalej z każdym filmikiem lubiłem ją coraz bardziej, nie kontrolowałem tego ja musiałem ją oglądać bo jak przynajmniej 1 raz w dniu jej nie obejrzałem to dostawałem nie wiem szału, to był dzień stracony.
Kiedy nadszedł filmik "Jak wyjść z życiowego gówna" zaczęło się wszystko, wtedy chyba zaczęło się moje prawdziwe życie.
Wcześniej moje życie było nudne, bez żadnych przeżyć, ale pojawiła się ten filmik i wtedy wszystko się zaczęło. Ściąłem włosy tak jak chciałem, a nie jak ktoś chciał.
A później te komentarze w szkole "COŚ TY ZROBIŁ?!", a ja takie "To co zawsze chciałem".
Mimo, że miałem wtedy 14 lat to czułem się wolny, że mogłem wszystko.
Filmik ten zmienił moje patrzenie na życie, zrozumiałem, że wszystko mogę i nic mnie nie zatrzymuje.
Nawet jeśli miałem to głupie 14 lat.
Później doszedł film "A dupa rośnie" z tym filmikiem zrozumiałem, że trzeba szanować innych.
Nie to, że wcześniej ich nie szanowałem, ale chyba mniej, a z tym filmem zrozumiałem, że nie ważne jak kto wygląda, każdy jest równy. Nie liczy się wygląd, tylko to co jest w środku.
Ludzie teraz zwracają uwagę na wygląd, oczywiście znajdą się osoby co tak nie uważają.
Później pojawiło się jeszcze kilka filmików, które nie zmieniły mojego patrzenie inaczej na świat, chociaż w sumie każdy film Zuzi czegoś mnie nauczył, dobra nie ważne.
Po tych filmikach nagle... przerwa. Nikt nie wiedział o co chodzi.
Zuza na Facebook'u ogłosiła, że przerwa, oczywiście smutny byłem, ale każdemu należy się przerwa.
Pojawił się jeszcze jeden film zatytułowany "Ślub", potem nie było żadnych filmików przez miesiąc prawie.
I nagle film "Zuzanna Borucka", mówię o pewnie powrót, coś.
A tu ogłosiła, że wpadła w depresję, że nie chce jej się żyć, że jest nikim.
... Myślałem, że to żart, ale nie... jednak nie.
Oglądałem ten filmik masakrycznie dużo razy, bo nie mogłem zrozumieć i zadawałem sobie cały czas pytanie "dlaczego?". Następnego dnia spotkałem się z przyjaciółką i ona też nie mogła zrozumieć.
Oglądałem go cały czas, siedziałem do późnych wieczorów żeby zrozumieć, ale nie.
Aż w końcu powiedziałem dobra, usiadłem oglądnąłem... i nagle wszystko stało się jasne, zrozumiałem to co się stało i się popłakałem.
Z każdym dodawanym filmikiem jednym w ciągu tych kilku miesięcy po prostu płakałem, nie wiem dlaczego to samo ze mnie wypływało, bo ja ją po prostu uwielbiam.
Filmik "Przerywam milczenie" wyjaśnił wszystkie niewyjaśnione rzeczy i było dobrze.
Pamiętam jak wracałem z różańca i z przyjaciółkami poszliśmy sobie na plac zabaw, chodziliśmy tak czasem.
I jak takie dziecko z placu zabaw powiedziało mi, że Zuzia dodała filmik, od razu telefon w dłoń i szukałem tego filmiku, znalazłem go i usiadłem i popłakałem się... znowu, aż przyszła do mnie Dominika i zapytała "dlaczego płaczesz?" no i pokazałem ten filmik i w ogóle mnie uspokajała, no i go obejrzeliśmy.
Nie, nie obejrzeliśmy go raz przynajmniej ja, jak poszedłem do domu obejrzałem jeszcze ze 3 razy.
Byłem szczęśliwy i teraz też jestem.
Jestem szczęśliwy, że są tacy ludzie, youtuberzy.
Zuzia to cudowny człowiek... Naprawdę obejrzyjcie chociaż jeden filmik z górnych wymienionych.
To tyle, wiem post długi, ale w końcu musiałem to napisać,dziękuję!
Cześć!
Okej w sumie czemu by o tym nie napisać?
Co prawda jest już kawałek mojej fanowskiej historii w poście "Kto zmienił moje życie cz.1", (który się pojawi) ale zrobię osobny post o tym.
Opowiem wszystko od początku.
Fanem Zuzi stałem się w listopadzie 2015r. więc nie jestem, aż tak długo fanem.
Wydaje mi się, że to nie chodzi o długość bycia fanem, lecz jak się rozumie filmiki i co one dla Ciebie znaczą.
1 filmik jaki obejrzałem na kanale kiedyś "Banshee" to filmik "50 faktów o mnie"
Akurat wtedy mogłem dowiedzieć się czegoś więcej na temat Zuzy.
(Wcześniej, nie lubiłem jej, naprawdę, aż mi teraz głupio.)
To szło dalej z każdym filmikiem lubiłem ją coraz bardziej, nie kontrolowałem tego ja musiałem ją oglądać bo jak przynajmniej 1 raz w dniu jej nie obejrzałem to dostawałem nie wiem szału, to był dzień stracony.
Kiedy nadszedł filmik "Jak wyjść z życiowego gówna" zaczęło się wszystko, wtedy chyba zaczęło się moje prawdziwe życie.
Wcześniej moje życie było nudne, bez żadnych przeżyć, ale pojawiła się ten filmik i wtedy wszystko się zaczęło. Ściąłem włosy tak jak chciałem, a nie jak ktoś chciał.
A później te komentarze w szkole "COŚ TY ZROBIŁ?!", a ja takie "To co zawsze chciałem".
Mimo, że miałem wtedy 14 lat to czułem się wolny, że mogłem wszystko.
Filmik ten zmienił moje patrzenie na życie, zrozumiałem, że wszystko mogę i nic mnie nie zatrzymuje.
Nawet jeśli miałem to głupie 14 lat.
Później doszedł film "A dupa rośnie" z tym filmikiem zrozumiałem, że trzeba szanować innych.
Nie to, że wcześniej ich nie szanowałem, ale chyba mniej, a z tym filmem zrozumiałem, że nie ważne jak kto wygląda, każdy jest równy. Nie liczy się wygląd, tylko to co jest w środku.
Ludzie teraz zwracają uwagę na wygląd, oczywiście znajdą się osoby co tak nie uważają.
Później pojawiło się jeszcze kilka filmików, które nie zmieniły mojego patrzenie inaczej na świat, chociaż w sumie każdy film Zuzi czegoś mnie nauczył, dobra nie ważne.
Po tych filmikach nagle... przerwa. Nikt nie wiedział o co chodzi.
Zuza na Facebook'u ogłosiła, że przerwa, oczywiście smutny byłem, ale każdemu należy się przerwa.
Pojawił się jeszcze jeden film zatytułowany "Ślub", potem nie było żadnych filmików przez miesiąc prawie.
I nagle film "Zuzanna Borucka", mówię o pewnie powrót, coś.
A tu ogłosiła, że wpadła w depresję, że nie chce jej się żyć, że jest nikim.
... Myślałem, że to żart, ale nie... jednak nie.
Oglądałem ten filmik masakrycznie dużo razy, bo nie mogłem zrozumieć i zadawałem sobie cały czas pytanie "dlaczego?". Następnego dnia spotkałem się z przyjaciółką i ona też nie mogła zrozumieć.
Oglądałem go cały czas, siedziałem do późnych wieczorów żeby zrozumieć, ale nie.
Aż w końcu powiedziałem dobra, usiadłem oglądnąłem... i nagle wszystko stało się jasne, zrozumiałem to co się stało i się popłakałem.
Z każdym dodawanym filmikiem jednym w ciągu tych kilku miesięcy po prostu płakałem, nie wiem dlaczego to samo ze mnie wypływało, bo ja ją po prostu uwielbiam.
Filmik "Przerywam milczenie" wyjaśnił wszystkie niewyjaśnione rzeczy i było dobrze.
Pamiętam jak wracałem z różańca i z przyjaciółkami poszliśmy sobie na plac zabaw, chodziliśmy tak czasem.
I jak takie dziecko z placu zabaw powiedziało mi, że Zuzia dodała filmik, od razu telefon w dłoń i szukałem tego filmiku, znalazłem go i usiadłem i popłakałem się... znowu, aż przyszła do mnie Dominika i zapytała "dlaczego płaczesz?" no i pokazałem ten filmik i w ogóle mnie uspokajała, no i go obejrzeliśmy.
Nie, nie obejrzeliśmy go raz przynajmniej ja, jak poszedłem do domu obejrzałem jeszcze ze 3 razy.
Byłem szczęśliwy i teraz też jestem.
Jestem szczęśliwy, że są tacy ludzie, youtuberzy.
Zuzia to cudowny człowiek... Naprawdę obejrzyjcie chociaż jeden filmik z górnych wymienionych.
To tyle, wiem post długi, ale w końcu musiałem to napisać,dziękuję!
Cześć!