Wiecie co się zmieniło?
Cieszę się z tego.
Cieszę się że nie muszę się starać, nie muszę pokazywać jak mi zależy bo ta osoba powinna o tym wiedzieć.
I kiedy jednego dnia cie przeprasza, że zrobiła tak a nie inaczej, a drugiego dnia potrafi powiedzieć jaki to ty nie jesteś i ironicznie pisać to chyba coś jest nie halo prawda?
Nie wiem dlaczego trafiam na takie osoby, może coś w tym jest? Może tak właśnie powinno być żebym uodpornił się na zło ludzi lub coś.
Wiem, że ta osoba nie jest zła i bardzo dużo razy mi pomogła, nigdy nie powiedziałem że nie, ale wiecie. Ja nie chce przyjaciela do nauki, ja chce przyjaciela do życia.
Do tego żebyśmy usiedli przy kawie, herbacie i porozmawiali o tym co nas boli. Żebyśmy mieli czas na rozmowę ale też na wygłupy. Nie można się nudzić, a w tej przyjaźni właśnie tak było.
I już naprawdę coraz bardziej mnie wkurwia to, że nazywam ludzi od przyjaciół a tak naprawdę nie wiem kto kim dla mnie jest. Ja to zaogólniam a nie powinienem tego robić.
Chce w końcu zacząć żyć, przyjaciele są potrzebni ale nie tacy którzy znajdą sobie kogoś innego a ciebie już mają w dupie. Nie chcę kogoś kto potrafi całymi dniami siedzieć i grać, bo wiem jak to się kończy. Przez grę skończył się mojz związek i prawdopodobnie przez grę skończy się moja przyjaźń.
Takie kłócenie się już dla mnie nie ma sensu
Ja chyba wyrosłem z tego wszystkiego i potrzebuje kogoś w moim wieku.
Choć nie, chwila.
Kurwa,przypomnialo mi się że przyjaźniłem się z osobą starsza ode mnie o rok która też miała wyjebane.
Więc pytanie brzmi, kogo ja tak naprawdę potrzebuje do szczęścia?
Na początku dawałaś mi to szczęście ale gdy tylko poznałem cię z moimi BYŁYMI przyjaciółmi ty tak o sobie wybrałaś ich. Ja o tobie już nic wtedy nie wiedziałem.
Nie wiesz jakie to było uczucie.
Nie ma co roztrząsać, było minęło i koniec, stało się.
Tylko nie pomyślałem że stanie się to drugi raz.