sobota, 22 czerwca 2024

Pszczoly

 Pszczolki sa najlepsze

Nie zyja dosc dlugo

Ale wiem ze ida do pszczolkowego miodowego nieba gdzie juz nie musza tylko pracowac, ale popijac miod z papierowej rurki, z kubka w ksztalcie pszczoly

Pszczoly zasluguja na odpoczynek

Daja nam nie tylko miod ale tez zycie

Pszczoly wiedza ze nie jestesmy madrym gatunkiem dlatego nie gniewaja sie ze ich zabijamy

One nas kochaja

To małe sprawy ratuja nasz swiat

Bo w kupie sila i mozna zyc w zgodzie

Pszczoly zyja w zgodzie

Pracuja dla wszystkich dlatego nie rozumieja nas 

Ale nas kochaja

Pszczoły trwaja wiecznie

Niechaj pszczolki zapylaja caly swiat

Trwajcie nam wicznie! 

Pszczoly trwaja wiecznie


piątek, 21 czerwca 2024

Nie posluchalismy naszej piosenki

 Nie posluchalismy razem naszej piosenki

Bo ty juz nie jestes ta osoba ktora poznalem

Juz nie smiejemy sie razem

Częściej cie irytuje niz rozbawiam


Ale chyba juz przyzwyczailem sie do tego ze zawsze jest to samo 

Ze chyba juz zawsze sam bede sluchac tej piosenki

Chcialbym sluchac jej bez uczuc do ciebie


Chyba cie odpuszczam

środa, 19 czerwca 2024

Ten stan z toba

 Ten stan z toba


Ciagle widze jezioro z balkonu

I wiatr ktory leci wprost na mnie

Balkon znad przeciwka

I ciebie


Myslalem ze pobedziesz ze mna jeszcze chwile

Tak jak jezioro

Chociaz do ostatniego dnia pazdziernika

Bo na zime zawsze wracam 


Noce juz nie wygladaja tak samo

A wstawanie przy tobie konczy sie szybciej niz kiedys

Bo te dwa dni

To jeden krok do przodu i jeden krok do tylu


Ja juz nie chce cie kalkulowac

Po prostu 

wtorek, 18 czerwca 2024

Dobrze ze uciekles

 Tulilem cie mocno do siebie

Choc wiedzialem ze i tak odejdziesz

Plakales na moim ramieniu

A ja prosilem zebys wyplakal wszystko


To nie trwalo jakos dlugo

A ja chyba juz cos poczulem

Przeciez tego chyba chcialem?


Bylem tylko ramieniem do lez

Ale nic dla ciebie nie znacze

A mowiles ze chcesz wyjechac ze mna


Dlaczego potrafiles to zrobic?

A dwa dni trwaly tylko chwile

Bylem tylko chwile

A chcialem byc na dluzej


A dlaczego wciaz sie łudze ze ktos mnie chce

Tyle razy juz uslyszalem slowo nie ze nie zlicze

Ja nie jestem w niczyim typie


Bo ten typ ma pustke w srodku

Otchłań

Czarną dziure

I moze ciebie tez pochlonela


Dobrze ze uciekles


sobota, 15 czerwca 2024

Dlaczego ten dom?

 Czy ten dom jest taki wazny ze widze go codziennie w swoich snach?

I zawsze dzieje sie za duzo

Wszyscy ci ludzie ktorzy tam sa

Tyle czasu razem i teraz mam was w snach


Ciagle mowi mi co robic

Jak postepowac

I ze ktos nas obserwuje zza okna

Panicznie boje sie was stracic

A wy sami znikacie w deszczowe dni na rynku


Gdzies chodze a sam nie wiem gdzie

A wy nie wskazujecje mi drogi

Zostawiacie mnie tak jak w rzeczywistosci

Ale czy

Czy

Jeszcze to wytrzymam


lazienka (post z 18 marca 2024)

 Lazienka jest pusta co rano
Rozumie mnie jak do niej wchodze
Tylko po to zeby zrobic to ci musze

Po tych snach czuje sie jak we snie
Jakby to nie bylo prawdziwe
Poprosze choc chwili spokoju

piątek, 14 czerwca 2024

Mak podpowiada

 A gdybym tak nie przejmowal sie zyciem

I nie bral go zbytnio na powaznie?

Pozwolil sobie po prostu zyc

I byc szczesliwym


Nie moge sie juz bac

Codziennie wstaje z mysla ze nie dam sobie rady

Codziennie czuje beznadziejnosc

Moze sprobowac?

Moze znowu cos zmienic?


Nie moge przywiazywac sie do jednego miejsca na dlugo

Bo ja chce zwiedzac swiat

Chce poznawac nowe miejsca i nowych ludzi


Juz nie moge stac w miejscu

A wciaz jestem tym nowym


Mak tylko podpowiada

czwartek, 13 czerwca 2024

Moje zycie nie zalezy ode mnie

 Moje zycie nie zalezy ode mnie

Nauczylem sie sluchac tych glosow

I byc im posluszny


One wcale nie chca dla mnie dobrze

Smieja sie i mowia ze nie dam rade

I chyba

Maja racje


Bo to chyba niemozliwe zeby tak bardzo nie czuc

A ja 

Boje sie tego wszystkiego

Ale nie wzbraniam sie


Pozwole ci na to

Bede to 

Starac sie


środa, 12 czerwca 2024

Pokusa

 To byla tylko pokusa

Chwilowe zadowolenie

Moglem sie spodziewac

Ze nie bylas prawdziwa


Ty przeciez nawet na taka nie wygladasz

Wciaz zmieniasz sie w kogos innego

A ja nie nadążam cie poznawac


Nie wiem czy jeszcze chce 


Ja chyba nie chce cie taka poznawac

I to tez jest okej


Cale zycie czulem sie winny przez to ze moj stosunek do kogos sie zmienia

A to przeciez nie bez powodu


Czasami uczucia znikaja szybciej

A moje do ciebie

Wlasnie

Znikly

poniedziałek, 10 czerwca 2024

Martwy

 Urodzilem sie juz martwy

Swiat ciagle widze w szarych kolorach

Martwe cele i martwy sens


Lasy mnie wołają

Chcą zebym zatanczyl na ich galeziach

Chca mnie do siebie

Tylko wiatr bedzie mogl mna poruszac


Klif chce zebym podszedl blizej

Zebym troche polatal

„chodz do mnie, naucze cie latac”

Z wiatrem przywiewa


Jezioro mnie przytula cisnieniem

Bierze do siebie 

„chce nauczyc cie plywac”

Czerń głębin wyśpiewuje


Droga ucieczki jest ograniczona

Nie istnieje


Mojego szczescia chca tylko oni

Czas ulec pokusie

Otwarte mam drzwi do was

Za niedlugo sie spotkamy

niedziela, 9 czerwca 2024

Urodzony w ogniu

 Urodzony gdzies w ogniu

Daleko od rodzinnej atmosfery

Calkiem sam, z paronoja w glowie


Widzi tylko ciemnosc i nie moze z niej wyjsc

Jest mu tak dobrze ale chce wyjsc

23 lata zycia w nedzy

Ciagle widzi ogien


Nie pytaj mnie o historie

Po prostu sie nim zajmij

Staraj sie go zmienic

Ryzykujesz tylko upadkiem


Zmienia sie co chwile

I chyba nie jest prawdziwy

Stoi jak kamien

A zmienia sie w pył


Ogien stara sie go pochlonac

Jest ciagle ciemno

Ciagle goraco

I chyba to prawda

Bo juz spłonął 

Swoj najgorszy koszmar

 Oni tak jakby ciagle na mnie patrza

Patrza na kazdy moj ruch

Na kazdy błąd

Na to, az powiem cos nieodpowiedniego


Jestem swoim najgorszym koszmarem


Ciagle siebie przesladuje

Ciagle siebie nie doceniam

Bo przeciez w glowie mowia inaczej


Chyba wciaz siebie nienawidze

I tego

W jaki sposob patrze na siebie


Tylko moje demony moga zdecydowac co zrobie

Czy uwolnie sie od nich?


Obserwuje tylko kolor czerwony

Tylko ogien 

Karmi mnie zlem

A ja ulegan


Patrze na siebie

I nie widze siebie

On tem gdzies gleboko utknal

Pali sie w zakamarkach


Tylko ogien i demony

Pieklo w sercu

Ciagle za malo

Pieklo w zyciu

sobota, 8 czerwca 2024

Wlasnie sie konczy

 Przechadzjac sie pustymi ulicami

Sluchsm tej piosenki ktora ci pokazalem

Tylko ciebie teraz tutaj nie ms

I jestes gdzies bardzo daleko


Ale chvialbym zebys zabrala mnie w ten dzien kiedy sie poznalismy

I zaczeli znowu nasza przyjazn


Tylko ze ona sie w tobie wypalila

A ja juz nic dla ciebie nie znacze

Ja juz nie jestem z tobs

A ciebie juz nie ma przy mnie


Bedziesz w mych myslach tylko dk konca tej piosenki

A pozniej znowu wrocisz za jakis czas

I tak ciagle i ciagle

I nie da sie tego powstrzymac


Wlasnie sie konczy

I zniklas

Wraz z nia

piątek, 7 czerwca 2024

Nikt nie jest smutniejszy

 Niczego juz nie jestem pewien

A ciebie tym bardziej


Nawet nie zapytasz czy jestem bezpieczny

Czy dotarlem ba miejsce

Naprawde to nic nie znaczy?


Nasluchalem sie juz tylu smutnych piosenek

A wciaz pojawiaja sie nowe


Moj smutek wcale nie maleje

On dalej gra glowna role 

Staralem sie z nia pogodzic

Ale ona tylko placze


Chyba nikt nie jest smutniejszy niz ona

A ona jest czescia mnie

I nie chce mnie opuscic

Tutaj jej dobrze


A ja zostane

Z nia

czwartek, 6 czerwca 2024

Zamieniam sie w kamien

 Kiedys cieszyly mnie pola i tory

Jeziora i lasy

I wszystko co kocham


Tak szybko sie zmieniam w kamien

Taki zimny i twardy

Bez uczuc i emocji


Jestem soba zazenowany

Znudzony i wkurwiony

Tak jak ta noc w czerwcu


Niebo bylo takie niebieskie

I tylko gwiazdy mowily zebym uwazal

Ze przeciez mnie nie pokochasz 

Nawet ten dotyk dloni nic nie znaczy


Czasami chce przekroczyc granice

Ale wciaz boje sie ze nie jestes pewny

Prosze, juz mnie nauczyles


Ide teraz sam 

A myslalem ze poczuje cie obok

Nawet sie nie odwrociles

Moze chcesz zebym cie zostawil?


Czy bedziesz moim 13 powodem?


środa, 5 czerwca 2024

Przeswituje

 Cos ostatnio duzo jest nie tak

Jakos wszystko ma inne kolory

Troche bladsze

Jak twoja twarz


Tesknie za nia

I za tymi kolorami

Ciezko uwierzyc ze juz tyle lat cie nie mam

A dalej o tobie mysle


Palilem z toba marlboro w parku

Patrzylismy na odjezdzajace autobusy ktore zabieraja ludzi w dol

My tez jestes na dole


Nie da sie tego wymazac

A ty probujesz mnie zamazac

A wciaz przeswituje 


Bede przeswitywac 

wtorek, 4 czerwca 2024

Całe dnie

 Caly dzien mysle o tobie

Czy w pracy

Czy w lazience w mieszkaniu


Nawet jak wracasz i odchodzisz

To czuje cie znowu


Czasami sie zastanawiam

Czy moge sie ciebie pozbyc

Wymazac i nie pamietac


Bo wcale nie widze plusow przy tobie

Troche zostalem zatopiony 


Te wiersze sa o tobie

A ty wiesz ktore 

niedziela, 2 czerwca 2024

Ten fotel u ciebie

 Fotel u ciebie czasami sluzy jako abstrakcja

Jak idealne miejsce do wspominania o starych czasach

No i dzisiaj  znowu na nim siedze

I wspominam o starych czasach


O tym gdy myslalem ze nigdy nie dorosne

Ze mnie to nie czeka

Ze jestem z tego zwolniony


Jaka bolesna okazala sie prawda


Tesknie za nagrywaniem glupich filmikow

Za niespaniem w nocy i patrzeniem w ksiezyc na placu zabaw 

Tesknie za tymi miejscami

I za wami


A wy tez dorastacie

I juz nie jestescie takie same 


Tesknie za swoimi wadami

Za blond wlosami 

Za smianiem sie w nieboglosy z wami

Jakie to dziwne ze wszystko sprowadza sie do was


Nie sadzilem ze bede tesknic za nagrywaniem kofeinowego

Tego z 2018 roku a nie 2021

Wszystko zmienia sie szybciej niz myslisz


Juz nie mowie ci „korzystaj z dziecinstwa” bo skonczylas 18 lat dwa lata temu

Czy to nie jest za szybko?

Co sie robi z tym czasem, gdy ciagle mowimy ze go nie ma?


Wszystko zastanawia mnie podwojnie na tym fotelu


Wspomnienia tez wracaja podwojnie

Wiecie ze ja dalej o was mysle?

Ze za wami tesknie i wcale nie jestem z tego powodu szczesliwy


Ja juz nie jestem w waszych 

sobota, 1 czerwca 2024

C I A Ł O

 C I A Ł O 


Gdy poszedlem do gimnazjum zaczalem ukrywac swoje cialo, bo nie wygladalem jak typowy chlopak na ten wiek.

Zawsze wygladalem gorzej od rowiesnikow


Zakrywalem swoje cialo tonem ubran. Zakladalem tylko takie, ktore byly za duze. Za duze byly kazde, poniewaz wazylem 46kg. 

Zawsze bylem posmiewiskiem rowiesnikow i osob starszych. 

Nie tylko przez moją wage, ale to kiedy indziej

Nikt nie przeszedl obojetnie obok mnie na korytarzu. 

Nie mialem osoby, ktorej moglem tak naprawde powiedziec jak sie czuje.

Nikt nigdy z nas nie rozmawial o C I E L E

To byl temat tabu. Szczegolnie dla mnie.

A wage 50kg przebylem 6 lat pozniej


I teraz


Wyobrazcie sobie komentarze: „jezu, jaki ty jestes chudy”, „ty cos jesz?”, „wez przytyj”, „glodzisz sie?”

One pojawialy sie codziennie

Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to bolalo. Przez to rozwinely sie u mnie zaburzenia odzywiania i lęki.

Nienawidzilem jesc, staralem sie jesc jak najmniej, wszystkim mowilem ze chce przytyc, ale w glebi duszy- przez to wszystko co sie stalo- chcialem byc jeszcze chudszy


Nie chodzilem w koszulkach 5 lat, w spodenkach zaczalem chodzic 2 lata temu. Czasami dalej mam obawy przed tym zeby zalozyc spodenki lub koszulke. Czasami dalej czuje sie niepewnie w tym co nosze.


Bycie „chudym” wcale nie jest takie fajne

Dlatego podwojnie boli mnie to, ze body positive dziala w jedna strone

A wiem, ze wiecej ludzi przechodzi przez to co ja.


Te zdjecia pokazuja mnie, jako MNIE


Dzisiaj dzień dziecka

I czasami, chcialbym przytulic samego siebie z przeszlosci

Bylem dzieckiem i potrzebowalem tylko wsparcia

Teraz mam wsparcie w sobie. 

Tak bardzo chciałem je odnaleźć 

I je odnalazlem

Zajelo to naprawde bardzo dlugo. Zabralo nase energii i czasu. Jednak, oplacilo mi sie


Porozmawiajcie czasami ze swoja dziecienca wersja i posluchaj tego co ma dopowiedzenia.

Przytul siebie

Pokochaj sie

Przeciez zyjesz ze soba cale zycie

Zadbaj o siebie


A ja moge Ci zyczyc

Powodzenia

I wierze w Ciebie 🖤



Jesli masz podobny problem, prosze, zglos sie do odpowiednich sluzb 

telefon zaufania dla osob chorujacych na zaburzenia odzywiania- 116 111

Link do strony internetowej: https://116111.pl/o-116111/


Daj sobie szanse




C I A Ł O













Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka