niedziela, 13 września 2020

Sens

 Czasem nie widzę sensu w tym wszystkim.
Budzisz się, idziesz do szkoły, wracasz z niej i idziesz spać.
Ten dzień powtarza się w kółko i kółko.
Później myślę i mówię: gdzie tu sens?




Po co mam chodzić do szkoły skoro i tak kiedyś umrę?
Po co mam pracować i zarabiać?
Po co pisać tego bloga?
Po co gdzieś jeździć i zwiedzać?
Po co kochać?
Po co się z kimś przyjaźnić?
Po co śpiewać, tańczyć, wygłupiać się?
Po co to wszystko?

Skoro i tak to wszystko kiedyś się skończy.
Umrzemy, zostaniemy zapomniani i nikt o nas nie będzie pamiętać.
Kto będzie wiedział, że kiedyś tam żył sobie taki Adrian, który miał kolorowe włosy.
Nikt.
Kogo będzie obchodzić moja historia?
Kogo w ogóle będę obchodzić, jak nawet teraz mało kogo obchodzę.

Zastanówmy się nad tym, każdy z nas kiedyś umrze i co mamy po śmierci?
Kompletnie nic.
Ja już nie chce rutyny..



2 komentarze :

  1. Hej, totalnie rozumiem! Też męczyła mnie szkoła, o wiele bardziej wolałam uczyć się po swojemu i żyć według własnej rutyny, nie czyjejś. Żyj dla siebie, to chyba jedyny sensowny sens życia.

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka