sobota, 28 marca 2020

kocham

Kocham to, że wstaję rano a moją twarz pokrywa złote słońce
Wtedy wysuwam dłoń przed siebie i przesuwam ją powoli, w lewo i w prawo
słońce przechodzi poprzez moje palce.
czuję nostalgię.


Kocham moją przeszłość pomimo przeciwności losu.
pomimo tego, że tak dużo ludzi się mną bawiło.

Kocham to, że tak bardzo się zmieniłem...choć czasem mnie to wkurza.
nie jestem już taki dziecinny jaki chciałbym być
ponieważ przez to co przeżyłem to nie da się takim być.
nadal jestem zakręconym Adrianem, ale już nie tak zakręconym jakim bym chciał być.

Ja teraz i tamten Adrian z 2017 różnimy się tym, że teraz
w tym momencie czuje spokój, wewnętrzny spokój, harmonie, ustabilizowanie.

Adrian z 2017 nie wiedział co ma robić, nie myślał, że ktoś może go polubić z równoległego
wieku, dlatego przyjaźnił się tak naprawdę z dziećmi.
nie przeszkadzało mi to.
Adrian z 2017 był naiwny, za bardzo chciał dawać szczęście innym kosztem siebie,
za bardzo ufał, bał się odrzucenia, bólu i cierpienia.


Więc mogę oficjalnie stwierdzić, że dopiero teraz, w marcu 2020 roku
wiem, kto ze mną zawsze był, a kto był wtedy kiedy czegoś potrzebował.
To już nie boli tak bardzo,
strata dwóch przyjaciół,
a nawet nie przyjaciół.

Lubię siebie dziecinnego, ale wiem że nie pasuje do tych czasów.
Tak ogólnie.
Nie chce pisać czegoś w stylu: "Kiedyś było inaczej"
Bo było inaczej.
Było bardziej prawdziwiej i szczerzej.
Dlatego kochałem to.

Dalej kocham to wszystko co się stało.
te bóle, te cierpienia
to wszystko co było dane mi przeżyć
te przygody i te wygłupy
to wszystko co się wydarzyło,
nawet kłótnie,
kocham siebie śmiejącego się bo wreszcie wiem jak brzmi mój prawdziwy śmiech i
kocham siebie płaczącego, ponieważ wiem że to nie jest płacz z bólu
tylko z nostalgii i wspomnień.

Kocham moje kolory włosów i kocham moje kolczyki
bo ja w końcu
nareszcie
pokochałem
siebie.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka