czwartek, 15 września 2016

Nie lubię ludzi.

Cześć
Post dotyczy ludzi, kurde no nie lubię ich. Przeszkadzają mi. Wtedy kiedy się tak patrzą, śmieją się. Niektóre osoby myślą, że są jacyś idealni, wyjątkowi, no sam nie wiem. U mnie w klasie jest tak, że jak nie nosisz markowych ubrań, nie zachowujesz się jak oni, to... Jesteś tak naprawdę nikim. Albo musisz mieć iPhone'a bo jak nie to jesteś nikim. Ludzie to istoty, które mogą doprowadzić cię do samobójstwa sami wiecie jacy ludzie potrafią być. Boje się ich, na przykład kiedy jestem na mieście to chowam się za przyjaciółką, a jak jestem sam to głowa w telefon i idziemy dalej. Trudno jest mi tak po prostu iść z głową w górze, nie wiem czemu tak jest. Jeśli boisz zadzwonić się do swojej przyjaciółki/przyjaciele wygadać się to tak naprawdę to nie jest twój przyjaciel. W szkole boje się cokolwiek zrobić, zaśmiać się, iść o tak po prostu , nie zwracać uwagi na nich nie umiem. Czuję się zamknięty. Denerwuje mnie świat, który poznałem w gimnazjum. Sami wiecie, dbanie o reputacje, ubieranie się tak jak inni, bo kiedy ubierzesz się jak chcesz to będziesz mieć przesrane, że nie jesteś jak inni. Albo "nie będę rozmawiać z tobą bo piszesz posty, będzie siara", dbanie o reputację w gimnazjum BRAWO !
Dużo razy miałem w głowie, aby usunąć bloga, ale nie mogę tego zrobić bo ja kocham pisanie postów, to mnie wyczyszcza z wszystkiego, nie zawieszę, ani nie usunę na razie. Mieszkam na wsi i tutaj tak jakby wszyscy mnie czytają, nawet sporo osób ze szkoły, moja rodzina. Oczywiście będą komentarze "Zacząłeś prowadzić bloga i myślałeś, że to się nie rozgłosi?". Gdybym mieszkał w dużym mieście byłoby inaczej bo nie czytałoby mnie dużo osób, bo nie jestem w sumie taki sławny, w ogóle nie jestem sławny no, ale dobra. Jestem w szkole i słyszę "O! to on co prowadzi bloga" i to nie jest do mnie tylko o mnie i to mnie wkurza najbardziej w ludziach. Chyba tracę tą swoja "prywatność". Zaprasza mnie dużo ludzi na facebook'u, których nawet nie znam i nie wiem czy chce poznać. Dlatego nie przyjmuję zaproszeń. I ten szał, który jest w moim życiu od 3 miesięcy, no nie podoba mi się to. Nie zadałem sobie pytania "Czy ja chce tego "fejmu"?" no i chyba nie chce. Jestem tylko człowiekiem, ja po prostu piszę posty dla siebie, a ludziom to przeszkadza. Lubię to kiedy mogę coś napisać i opublikować, bo wtedy wyrzucam z siebie to wszystko.
Czasem mi się wydaję, że niektórzy mnie czytają dlatego, że mnie znają, że jestem z ich okolicy.Wkurza mnie to, że w postach nie mogę być sobą bo jak ktoś znajomy to przeczyta to... od razu pytania, wyrzuty.Ludzie, mogą Cię zniszczyć może dlatego nie jestem sobą. W gimnazjum jeszcze bardziej.. obym wytrzymał ten ostatni rok w gimnazjum. Jedyne co w moim gimnazjum jest fajne to, niektórzy nauczyciele, którzy są naprawdę super. Chyba mam zły humor, albo po prostu piszę to co jest prawdą, to co chcę napisać. Miłej szkoły. Cześć.




*Post planowany od dłużego czasu, napisany 2 tygodnie temu*
Adrian Fechner

30 komentarzy :

  1. WOW! Musimy przyznać, że mamy ten sam problem :( U nas w szkole każdy prosi nas o autografy, zdjęcia, ale my wiemy, że to jest tylko po to, by nas zdenerwować :/ Wkurza nas takie coś ;p Super piszesz! Pisz dalej ;) I nie przejmuj się nimi :) Buźka ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże jakie żałosne, współczuje i jestem z wami. Dziękuje bardzo wy również !!! Pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Twoja klasa... jest okropna - nie będę owijać w bawełnę. Zawsze znajdą się ludzie, dla których będzie się liczyć tylko iPhone, buty z Nike. W podstawówce, w gimnazjum, w liceum - oni są wszędzie; ci, którzy najlepiej wiedzą, co inni mają ubierać i lubić. Jeśli to przybiera już formę strachu przed uśmiechaniem się czy zwykłym chodzeniem, udaj się po pomoc do specjalisty. Naprawdę. Pedagog w szkole, psycholog. A jeśli nie chcesz się ujawniać, istnieje coś takiego jak telefon zaufania dla dzieci i młodzieży - całkowicie anonimowy.
    Już dawno nauczyłam się, że nie wszyscy będą lubić to, jak się ubieram, jak się zachowuję. Nauczyłam się, że takie osoby po prostu trzeba olać i znajdywać te, które mnie polubią, bo one istnieją, tylko nie można bać się kontaktu z nimi. Niechęć innych do mnie staram się zniwelować uśmiechem - ten gest czyni wiele.
    Mam wrażenie, że w gimnazjum poznałam zupełnie inny świat niż Ty - pełen świetnych, otwartych ludzi, łobuzów, o których z czasem myśli się z czułością, możliwości, wspaniałych nauczycieli, porażek i zwycięstw, łez ze śmiechu i szczęścia, w którym mało kto szpanował, a jeśli już ktoś tak robił, to w większości po pewnym czasie mu to przechodziło. Poznałam buców, których od siebie odsunęłam i o których zapomniałam. poznałam osoby, których za nic nie chciałbym wyrzucić z pamięci. Przyszłam jako niepewna siebie dwunastolatka, wyszłam jako bardziej otwarta na innych i mniej nieśmiała piętnastolatka. Nie wszyscy mogą mnie lubić, nie wszyscy będą odnosić się do mnie z szacunkiem, który powinien przysługiwać drugiemu człowiekowi - życie.
    Zastanów się, co możesz zmienić. Rozpisz sobie na kartce swoje wady i zalety, mocne i słabe strony, dobre zachowania i te, które mogą innych irytować. Zastanów się nad tym, w czym jesteś dobry i co możesz dalej rozwijać oraz w jaki sposób to robić. Zapisz się na konkurs, jakiś kurs, zacznij czytać książki i pracować nad swoim stylem pisania. Pomyśl, czy zachowania, które mogą irytować ludzi, są tylko ich wymysłem czy może jednak wina leży trochę po Twojej stronie.
    W małych społecznościach wszystko się szybciej roznosi - to naturalne. Nigdy nie ujawniałam adresu mojego bloga, ale nie ukrywałam się z tym, że coś tam w internecie robię. Nikogo to nie obchodziło, nikt nie żebrał o link. Ktoś powiedział, że to spoko, ktoś obrócił to w żart, ktoś pokiwał głową - nie rozeszło się to dalej. Gdyby wszyscy wiedzieli, że prowadzę bloga, pewnie też szeptaliby między sobą na korytarzu o tym, ale... opublikowałeś swoje imię i nazwisko oraz wizerunek. Musisz się właśnie z czymś takim liczyć.
    Dlaczego Twoi znajomi mają wyrzuty? Z samego tytułu, że piszesz? Może napisałeś o nich coś, co im się nie podobało, ale nie skonfrontowałeś się z nimi w tej sprawie przedtem prosto w twarz? Jest pewna odpowiedzialność za to, co się pisze w internecie.
    Pozdrawiam i życzę Ci, abyś jednak zobaczył coś pozytywnego w swojej szkole, rozwiązał swoje problemy i wykorzystał jak najwięcej z tego ostatniego roku.
    Pozdrawiam
    Tutti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę pisać postów specjalnie dla nich, wiem ujawniłem się ale to nie oznacza że mogą wszystko. Również pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie mówiłam o pisaniu postów specjalnie dla nich. Pisałam o tym, co może być źródłem ich czepiania się. Jeśli jest to tylko "nie możesz pisać, bo nie", to warto ich olać.

      Usuń
  3. No ja mam to szczęście że mnie nikt nie czepia się o pisanie bloga ani nie wyśmiewa. Jedynie co to śmieją się czy woda sodowa już uderza mi do głowy. Ale tak naprawdę ja nie przejmuje się komentarzami. To co robię to moja sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja klasa w gimnazjum też była okropna. Było to około 3 lata temu. W ogóle się nie zmienili. Utrzymuję kontakt tylko z kilkoma osobami. Nie przejmuj się tym. Pisz dalej i rób to, co sprawia Ci przyjemność. Olać ludzi, którzy sprawiają nam przykrość.

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten tytuł to 100% ja. Nie mam problemu z tym co myślą o mnie ludzie. Mam to w dupie i to się nie zmieni lol. Nie chowam się i już na pewno nie ukrywam, że mam bloga. Bo co ci ludzie mogą mi zrobić skoro mam gdzieś ich opinię? No właśnie nic. Ewentualnie nabiją mi wyświetlenia wchodząc na mój blog. Ja mam z tego plusy a ich słowa mnie nie obchodzą. Fakt w gimnazjum trzeba być najlepszym bo albo jesteś na górze albo na dole. Nie ma tutaj żadnego po środku. Ludziom zależy tylko na jakimś fejmie, lajkach i innych głupotach, które w życiu nie powinny być ważne. No, ale szkoda... mam nadzieję, że wreszcie to przejdzie.Pozdrawiam, jestem-folta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektorzy niedokładnie czytaja to co napisale,, pozdrawiam

      Usuń
    2. Niektorzy niedokładnie czytaja to co napisale,, pozdrawiam

      Usuń
    3. Z doświadczenia swojego i wielu innych ludzi wiem, że on istnieje. To, że ktoś go nie odkrył, nie znaczy, że go nie ma. Wiele zależy od placówki, od ludzi, którzy tam się znaleźli, i ich wcześniejszego wychowania. No i od nas samych. Podejście do świata wiele zmienia. Wydawało mi się na początku, że moja sytuacja jest do niczego, ale wzięłam się w garść i zmieniłam wiele rzeczy na lepsze. W szkole poczułam się jak w domu, przełamując swoją nieśmiałość wyniesioną z podstawówki. Zobaczyłam ludzi, możliwości, ogarnęłam, jak sprawić, by kontakty międzyludzkie były lepsze i bardziej wartościowe. Nie musiałam mieć iPhone'a czy markowych ubrań do tego ani urody. Miałam bardzo dobre oceny, osiągałam sukcesy w konkursach, czytałam dużo książek, nigdy nie miałam w ustach papierosów ani nie upiłam się, nie chodziłam też na zbyt wiele imprez. Kujon. Idealna osoba do gnębienia, co nie? Nie stało się tak. Starałam się być przyjacielska, bardziej otwarta, pomocna, wyluzowana, równa z innymi. Skromność u mnie pozostała. Ludzie traktowali mnie jak dobrą znajomą, żartowaliśmy, rozmawialiśmy. Jest środek, uwierzcie mi. Doświadczyłam tak wielu dobrych rzeczy ze strony innych osób w gimnazjum. Ludzie, których nie znałam, zaczęli mi pewnego dnia gratulować przejścia do kolejnego etapu konkursu na spotkaniu samorządu. Zmieniłam podejście do siebie, świata i wyszłam na prostą.

      Usuń
  6. Ja chociaż nie mam u mnie takiego problemu. Wszyscy tak prawdziwie wspierają i są ciekawi tego co robię :) Mam nadzieję, że u Ciebie też to się zmieni!
    m-artyna.blogspot.com-KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również ludzi nie lubię, szczególnie facetów, a jednak uwielbiam ludzi obserwować i poznawać. Ludzi są chujami nie oszukujmy się, dlatego ich nie trawię, ludzie są również zajebiście interesujący. Nie ma się czego bać.. Rozumiem szkoła, też kiedyś do niej chodziłam, też nieco bałam się słów i spojrzeń ludzi, bo wyglądałam inaczej. Dzięki pracy nauczyłam się mieć wszystko i wszystkich w dupie, robić to co lubię i nie przejmować się niczym. Gdybym przejmowała się opinią innych, teraz nie miałabym tego co mam, dlatego tym bardziej jestem dumna z tego, że nauczyłam się nie przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest najwazniejsze by miec ich w dupie i nie przejmowac sie niczym. Pozdrawiam

      Usuń
  8. u mnie w klasie wie kilka osób, że mam bloga, ale na szczęście nikt się nie czepia :D Również nie lubię niektórych typów ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie w klasie nikt nie wie o blogu. Na pewno zaczeliby się śmiać i wgl. Nie lubię większości ludzi z mojej klasy i cieszę się, że to ostatni rok w gimnazjum

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam, że jak kiedyś się kłócili u mnie w klasie wszyscy to ja krzyknąłem na całą klasę "a ja mam bloga" nawet sam nie wiem dlaczego. Nikt tym się nie przejął, ale o moim blogu wiedzą chyba trzy osoby z mojej klasy, lecz dam sobie uciąć rękę, że już o tym zapomnieli. Niestety i tak nie lubię mojej klasy i tak naprawdę nikogo. Ludzie to jedne wielkie chodzące fałszywe potwory i tak naprawdę rodzina jest takim jednym wielkim kręgiem, które sprawia, że w tym kręgu czuje się bezpiecznie i komfortowo.
    https://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli kochasz pisać to pisz! Nie zwracaj uwagi na innych , tu odeślę Cię do posta, który niedawno napisałam : http://daruciaa.blogspot.com/2016/09/mowia-badz-soba-kaza-brac-przykad-z.html
    Obserwuję, bo piszesz bardzo Ciekawie i chcę Cię poznać bardziej. U mnie też dużo osób widziało mój blog. Dostaję dużo pochwal, ale są też tacy ludzie, którzy się po prostu wyśmiewają. Mam to gdzieś i tyle ;)

    zapraszam ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeeju dziekuje bardzo oczywiscie. Zaproś mnie na FB to poczywiscie poznamy sie blizej. Dziekuje i pozdrawiam

      Usuń
  12. Też nie lubię ludzi, ale już się ich nie boję. Tak jest łatwiej. O wiele łatwiej. Polecam.
    kinga-wajman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Brrr, jak słyszę o gimnazjum , to od razu przechodzą mnie dreszcze :/. Współczuję i życzę szybkiego (i w miarę bezbolesnego) przejścia tego etapu. Ja też tak miałam ( w sensie tego strachu odnośnie ludzi) . Fajnie, że masz chociaż przyjaciółkę, która na co dzień Cię wspiera. Chyba zaobserwuję ;).

    http://utwory-wierszem-pisane.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka