Na koniec maja

 Czasami tesknie za 2018

Dlatego go wytatuowalem

Za tym jak gdzies szlismy

I ciagle sluchalismy tej jednej piosenki

Lubilem z toba wychodzic

Bo z nikim nie czulem sie tak jak z toba

Naprawde

Razem robilismy plakat 

Ty dobrze wiesz jaki

Po czym go rozwiesiliśmy

W naszym miejscu

Tego miejsca juz nie ma na mapie

Tego plakatu rowniez

Ale wciaz mam w glowie to co bylo tam napisane

I to co chcielismy z niego uzyskac

Tesknie za farbowaniem wlosow na niebiesko

Za polnymi kwiatkami

Za wspolnym ogladaniem naszego serialu

I wychodzeniem codziennie

I zwiedzaniem nowych miejsc

Tesknie za tym jak jeszcze ci zalezalo

I za tym jak jeszcze ci sie chcialo

Nie liczyly sie dla ciebie takie wartosci, jakie licza sie teraz

Bo bylismy dziecmi

Ale wiesz co w tobie lubilem?

Wlasnie to ze bylismy bardzo podobni

I liczylo sie dla nas to samo

Bylismy tak bardzo zwiazani emocjonalnie ze nie wyobrazalem sobie przyszlosci bez ciebie

Co bys pomyslala, gdybym teraz odszedl?

Lubilem w tobie to ze bylem dla ciebie najwazniejszy

A przynajmniej tak sie czulem

I to ze mnie rozumialas

I stawalas za mna murem

Lubilem to ze bylas dla mnie, a ja bylem dla ciebie

Bo jedno bez drugiego nie istnialo

A teraz

Czuje sie tak

Jakby jedno drugiego na wzajem denerwowalo

Czuje jak unosza sie iskry

I wzajemnie siebie odpalamy

To to slowo ktorego nigdy nie chcialem napisac

Ale

Doroslismy 

I wyroslismy

Tylko nie wiem czy z siebie, czy ze swoich zachowan

Nie wiem czy da sie to wszystko odbudowac

I nie wiem czy dalej siebie potrzebujemy

Pamietam jak wrocilas

I do mnie napisalas

Uwierz mi, ze ja wtedy juz sie przyzwyczajalem do twojego braku

Przyzwyczajalem sie ze ciebie juz nie nie ma i cie nie bedzie

Gdy napisalas

Oczywiscie ucieszylem sie

Ale przywolalas mi znow te wszystkie wspomnienia z toba

Ktore odeszly gdy ty odeszlas

Nie wiem czy to bylo dobre

I teraz

Co by sie stalo, gdybys wtedy nie napisala?

Jakby wygladalo teraz nasze zycie?

Jakby potoczyly sie te 3 lata tez ciebie?

Czy cos by sie zmienilo?

Czy cos by sie naprawilo, czy raczej zepsulo?

Ciesze sie ze jestes

Naprawde

Bo zawsze w moim sercu bedziesz miala swoj kawalek

Zawsze mi bedzie na tobie zalezec

Ale nie wiem, czy nie powinnismy sie pozegnac

Bo czuje, ze psujemy tylko chwile

Ktore moglby zamienic sie

We wspaniale

Wspomnienia

:)

 Chcialbym znowu zaczac sie smiac

I pokazywac jak bardzo to kocham

czy jestem nudny?

 Czasami mysle ze kazdy sie ze mna nudzi

Ze nie ma co ze mna robic i ze jestem po prostu nudny

Nikt nie zostaje ze mna caly dzien

Zawsze to jest kilka godzin

Moze wymagam zbyt wiele?

Tylko ze ja naprawde widze

Gdy ktos sie ze mna nudzi

Nie wiem co zrobic

Zeby to zmienic

Kiedys taki nie bylem

Swirowalem i odwalalem mnoswto rzeczy

Co sie ze mna stalo?

Dlaczego nie moge po prostu znow byc taki jaki bylem kiedys

Dlaczego nie moge byc ciekawy?

Dlaczego nie moge byc… lubiany?

Wakacje z toba

 Chcialbym spedzic z toba wakacje

I znowu poczuc to samo

To jak szlismy torami przed siebie

To jak zbieralismy polne kwiatki

I to jak bylismy w stanie nietrzezwosci

Mamy tak dlugi rozdzial

I ja nie chce postawic jeszcze kropki na koncu

Chce jeszcze z toba przezyc swoje dni

I dopisac kilka zdan

Czuje to 

Poczulem to znow na chwile

To jak jechalismy autem 

I wystawialismy reke za szybe

Wiatr we wlosach

Prosze 

Spedz ze mna jeszcze troche czasu

Chocby te wakacje

Nawet jakby mialy byc ostatnie

Prosze

Spedz je ze mna

To co zabija mnie w srodku

 To co zabija mnie w srodku

To wspomnienia

Ktorych nie da sie pozbyc

To wszystko co sie stalo

To wszystko co zrobilem

I to wszystko co powiedzialem

Wszystko co starcilem

Ten srodek mnie

Juz nigdy mie bedzie wypelniony

Juz nigdy nikt go nie uzupelni

Juz nigdy nikogo nie wpuszcze w moje zycie

Juz nigdy na to nie pozwole

Juz nigdy nie bedzie tak samo

Bo zabraliscie moja dusze ze soba

I macie to gdzies co ze mnie zostalo

Czuje jak moj szkielet woła o dusze 

Czuje jak moje kosci pekaja 

Czuje jak

Odeszliscie