sobota, 13 marca 2021

Dzień w którym zniszczyłaś naszą przyjaźń

3 miesiące
3 miesiące mija od tego jak się nie odzywamy. 
Nie będę pisać powodu dlaczego tak jest. 
Bo to już raczej każdy wie, a jak nie to może i lepiej. 

Problem tkwi w tym że czasem mam ochotę napisać. 
Czasem przeglądam nasze stare zdjęcia i wracam wspomnieniami do tego jak było nam razem wspaniałe. 
I czasem chce wrócić. 
Ale po chwili sobie uświadamiam ze nie mogę. 
Naprawdę, kurwa nie ważne jak bardzo bym chciał to nie mogę. 

I wiem że będzie łatwiej. 
Przechodziłem to dużo razy. 
Wiem, że kiedyś to myślenie o tobie powoli zmaleje aż w końcu przestaniesz istnieć na zawsze. 

Przynajmniej tak chce. 

Napisałem Ci ze w tym roku ani w przyszłym nie jestem w stanie Ci wybaczyć i to było chujowe. 
Nie wiem po chuj to napisalem
Nie znam daty kiedy będę znow gotowy przyjąć cie do mojego życia. 
Prawdopodobnie już nie będę w stanie NIGDY. 

Nigdy nie mów nigdy. 
Dlatego, nie jestem w stanie przyjąć cie znowu NA TEN CZAS. 

Nie wiem ile musi minąć, ale czuję że to na pewno nie w tym roku, może dlatego to napisałem. 

I tak kloce się z myślami i rozumem. Bo z jednej strony chce a z drugiej strony tak bardzo chce cie wyrzucić z mojej głowy. W moim życiu już nie istniejesz ale dalej jesteś we wspomnieniach. 

Prawda jest taka że jeśli chciałabyś cokolwiek naprawić, to robiłabyś wszystko żeby mieć ze mną jakikolwiek kontakt. 

Jest cisza. 

Dla mnie lepiej i z tego się cieszę. 

I wiem, że powoli jestem gotów aby wymazać cie całkowicie. Bo czuję że nie będziesz już w moim życiu, a jeśli będziesz to na pewno nie będziemy tak blisko jak byliśmy zawsze.
Po prostu kurwa znikłaś. 
Albo nigdy cie nie było? 

Jak zawsze myślę o dawnych przyjaźniach to dopada mnie poczucie winy. Tak jakby wszystko było moją winą. 
Czasem, bardzo rzadko ale jednak zastanawiam się co u ciebie słychać. 

Tylko wiesz co? 
Szczerze, naprawdę nie chce wiedzieć co. 

Bo zrobiłaś coś najgorszego co mogłaś zrobić. 
Nikt nie wyrządził mi takiej krzywdy jaką ty mi wyrządziłas i pisze to na poważnie. 

Nawet osoba z którą nie odzywałem się bardzo długo, nawet osoby z którymi ostatnio zerwałem przyjaźń, nawet osoba o której był poprzedni post.
Ty zrobiłaś najgorsze gówno jakie mogłaś zrobić. 

Pewnie się zastanawiasz ze skoro im wybaczyłem to dlaczego tobie nie potrafię. 

Dlatego że to Ty byłaś mi najblisza i to ty wbilas mi nóż w plecy. 

Co "najprawdziwsi" czasem okazują się najbardziej okrutni. 

Właśnie to wtedy pokazalas.

To dopiero początek drogi do pogodzenia się z faktem że to koniec. 

2 komentarze :

  1. Mam tak z pewna osoba. Za cholere nie umiem wybaczyc jednej rzeczy. To mi nie pomaga wiesz? Ta zlosc i to ze nie moge wybaczyc przytlacza mnie a ta osoba moze czuje sie dobrze. Zawsze mnie krzywdzila dreczyla ale to ja czulam sie winna. Dziwne prawda? Obwinianie siebie zlosc na druga osobe nigdy nie pomagalo. Czlowiek woli by intruz zniknal i dal nam spokoj to by bylo najlepsze rozwiazanie. Nikt nie lubi walki. Walka wewnetrza z samym soba rowniez potrafi zmeczyc.

    Trzymaj sie jakos Adrian

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka