Nawet moja bezsennosc chce spac
Moja ciemnosc chce jasnosci
Moja glowa chce spokoju
Bo mimo ze mam spokoj
To go nie mam
W jakiejs czesci zawsze bede burzą w srodku
Zawsze bedzie mi ciezko
Czas chyba do tego przywyknac
Czas nauczyc sie z tym zyc
Moja ciemnosc chce jasnosci
Moja glowa chce spokoju
Bo mimo ze mam spokoj
To go nie mam
W jakiejs czesci zawsze bede burzą w srodku
Zawsze bedzie mi ciezko
Czas chyba do tego przywyknac
Czas nauczyc sie z tym zyc
Dawno nie pisalem o uczuciach
Ukrylem sie w sobie
Znowu
Kiedys bylem taki realny
Taki otwarty
A teraz znowu nie lubie ludzi
Szybko sie to zmienia
Coraz blizej dna wydaje sie ze jestem
Ale czy jestem?
Czasami czuje sie jak w serialu
Jakbym gral glowna role w jakims dramacie, a pozniej w komedii
I tak dalej
I tak dalej
Zauwazylem ze nie zawsze lubie jezdzic autem
Myslalem ze to bedzie troche inne uczucie
Ale to jak ze wszystkim
Dlatego lepiej nie odczuwac uczuc
Zawsze sie zawiedziesz
Chcialbym ogarnac sie zanim przyjdzie wiosna
Na wiosne chcialbym juz zaczac zyc jak kiedys
Chcialbym poczuc ze moge
Ze dam rade usmiechac sie szczerze
Chce ogarnac sie nim przyjdzie lato
Zeby znow nauczyc sie cieszyc z malych rzeczy
Zeby ładnie wychodzic na zdjeciach
I zeby miec rozne wizje artystyczne
Chce ogarnac sie nim przyjdzie jesien
Zeby przygotowac sie na depresje
Zeby wiedziec ze moge dac sobie rade z tym wszystkim
Chcialbym ogarnac sie do nastepnej zimy
Zeby w koncu czuc sie szczesliwym ciagle
Nie tylko odpowiednia pora roku
Ja po prostu
Chcialbym czuc sie spelniony
Chce byc spelniony
Czy moje obawy sa wlasciwe?
Obawiam sie utraty ciebie
A dawno juz utracilem
Stracilem
Wiec chyba obawy mam sluszne
Nie mow mi, ze nie mam sie czym martwic
Bo nie wiesz ci i kogo stracilem
Tylko po to
Zeby byc tu gdzie jestem
A ja wcale tego nie chcialem
Nikogo to nie obchodzi
Bo jestem
Nie powiem ze we wlasciwym miejscu
Ale
Jestem
Mimo wszystko to mnie to cieszy
Bo doswiadczam wielu rzeczy
Jak zawsze
A czasami wiecej niz moge sie spodziewac
I mnie to przerasta
Ale daje rade
Wiec chyba
Daje rade?
Bylem gotowy upasc dla ciebie ponownie
To byloby najgorsze co bym mogl zrobic
Ciagle chodze ucpany toba
Unosze sie wysoko i bardzo wysoko
Tylko po to zeby znow spasc
Bo jestem ucpany tobą