31 sie 2025

Chyba skoczę dziś do jeziora

Chyba skoczę dziś do jeziora

Na balkonie się nie da

Wieje wiatr

Powiewa liście

A jestem jednym z nich

Zara opadnę

I znów mnie zdepczesz

Będę w kałuży

I tam zniknę

Słyszę ludzi śmiejących się

Z czego się cieszą?

I dlaczego ja nie mogę

Właśnie zgniłem

30 sie 2025

Poczuć i czuć

Bardzo brakuje mi tego uczucia

Gdy wiem że twoja satysfakcja wszystkich usatysfakcjonuje

Brakuje mi tego, żebym poczuł że chcesz

Ale czy chcesz

Skoro to problem wielu miesięcy, to czy nie warto spróbować inaczej?

Co ja mam zrobić?

Co zrobić aby, to zrobić

Tęsknię za tym uczuciem, kiedy wiedziałem, że do czegoś się nadaję

Ale to za długo

I boję się, że mogę nie wytrzymać

Każdy ma swoje limity

I boję się, że one się zbliżają

To problem we mnie siedzi? Wcześniej, u innych, nie było problemu

A ja go tworzę

Co zrobić żeby w końcu to poczuć?

Chcę to poczuć

I czuć

29 sie 2025

Sztorm mi ciebie zabrał

Sztorm mi ciebie zabrał

Fala była tak duża, że nie zdarzyła cię powstrzymać

A teraz moja głowa wędruje w Oceanie

I wędruje z falami, tylko po to żeby Cię odszukać

Dalej nie znalazłem

I boję się, że już nie znajdę

Powoli moja głowa już tonie

I chyba się nie uratuje

28 sie 2025

Co się z tobą podziało?

Bo teoretycznie to

Mimo, ze zmieniło się wszystko

Całe moje życie wywróciło się do góry nogami

I gdyby to tylko 500 metrów

A to kilometry

To inny dom

To już nie to samo

To czuję się tak jakbym dalej miał 16 lat

Jakbym dalej zwiedzał świat kilometrami i cieszył się z nowo poznanego miejsca

Ale nie

Ja już nie mam 16 lat

Już nie ma tamtych miejsc

I ciebie też już nie ma dwa lata

Czasami za tobą cholernie tęsknię

I myślę jak ułożyć sobie życie bez ciebie

Przecież z tobą zwiedzałem świat

i zawsze oboje zastanawialiśmy się co to jest, to niebieskie z daleka

Teraz już wiem, że to było powietrze tylko w innym miejscu

Chciałem świat zwiedzić z tobą

Tylko z tobą

A teraz bez ciebie mi smutno

Nie chodzę już na spacery, bo bez ciebie to już nie to samo

Już nie słucham naszych piosenek, których słuchaliśmy zawsze w podróży

Już nie robię zdjęć i już nie chowam się w al’a lesie

Już nie szukam nowych rzeczy

Bez ciebie nie ma sensu tego robić

I włos staje mi dęba kiedy widzę co się z tobą dzieje

To już od dawna nie jesteś ty

A ty przecież taka nie byłaś

Gdzie jesteś?

Co się z tobą podziało?

Twoje imię na literę A

A teraz w alfabecie zniknęłaś i mój zaczyna się na B

Mój Świat bez ciebie nie istnieje

27 sie 2025

Jezioro

Boże jakie to wspaniałe uczucie leżąc na wodzie i patrzeć w niebo słuchać ćwierkanie ptaszków

tesknie za tym

26 sie 2025

Groteskowo

W pokoju panowała cisza, którą przerywało tylko ciche buczenie lodówki zza ściany. Na ekranie telefonu błyszczały kolejne zielone dymki, jakby bohater w gorączkowym transie wyrzucał z siebie słowa.

„Proste. Popełnię samobójstwo.”

Litery układały się w wyrok, którego nawet on sam nie chciał jeszcze głośno wypowiedzieć. Palce drżały, ale pisały dalej.

„Odetnę tłuszcz z brzucha. Wyślę ci pocztą. I się wykrwawię. Z flakami na wierzchu.”

Było w tym coś groteskowego, niemal teatralnego – jakby desperacja mieszała się z czarnym humorem, jakby śmierć mogła być listem, przesyłką, czymś, co da się zapakować w kopertę. A jednak pod maską ironii kryła się prawda: pustka, która wciskała się do środka jak chłód zimowego powietrza przez nieszczelne okno.


Telefon zamilkł. Nikt nie odpisał.

W pokoju wciąż panowała cisza, lecz teraz brzmiała jak echo czegoś większego – jak echo samotności, która właśnie znalazła słowa.

25 sie 2025

To był dobry weekend

To był dobry weekend

Taki niespodziewany, zaskakujący i nowy

Bo bliskość z naturą najważniejsza

I czuć

Życie

Nowe rzeczy prowadzą do przyjemności

A niespodzianka się udała

Więc widziałem w twych oczach wdzięczność

To dobre uczucie

Kiedy ktoś coś docenia

I dobrze że docenia

I widzi dużo pracy

Bo się starałem

A prezenty i niespodzianki

To coś co lubię najbardziej

22 sie 2025

Grob nad ziemia

Mój grób nad ziemia

To drzewo pełne kwiatów

A te kwiaty pachną życiem

I chciałbym, aby inni go wąchali

Tylko po to

Żeby poczuli życie

I to, że jeszcze żyją

Że jeszcze mogą

I dni tęsknoty oddam drzewu

By kwiaty na nim, mogły zmienić je w dobroć

A ludzie go wąchający

Zamienią zło, w dobroć

W to czym kiedyś być chciałem

Niech mój grób porasta bluszczem i krzakami

Dzikimi różami i magnoliami

Ja nie chcę betonu po życiu

Wystarczy, że miałem go dużo za życia.

Niech korzenie zakorzenią się tak mocno i głęboko, że nikt nigdy nie da rady ich zerwać

A jak zerwią

To odrodzą się ponownie

21 sie 2025

Za uczciwością

Bo ja jestem za uczciwością

Nie jestem za kłamstwem

Bo kiedy umrę

To one i tak by wyszły

Tak jak moje sekrety i uczucia

A ja i tak umieram w tym świecie

Bo kończę przyjaźń z roślinami i naturą

Albo się nią staje

I trzepie tym trzepakiem na trzepaku

Żeby pomyśleć o tym kiedy miną nieprawdziwe informacje

One też się chyba rozpuszczą w ziemi

I ja też

Bo wszystko co złe oddaje ziemi

Wszystko co złe niech się w dobre przemieni

20 sie 2025

W nocy widziałem spadającą gwiazdę

W nocy widziałem spadającą gwiazdę

Więc od razu wypowiedziałem życzenie

Pomyślałem o tobie

I o nas

Chciałbym cię na zawsze

Chciałbym czuć cię na zawsze

Ja już nie chce bez ciebie

Miłość jest szalona

A gwiazda za szybka

Ciężko było zdążyć z życzeniem

Ale

Czułem cię

I czułem ją

Bo moja miłość do ciebie jest jak gwiazda na niebie

Jak kometa

Czasami widzę Cię jak przez tysiąc lat świetlnych

Czasami gaśniesz

Ale wiem, że wkrótce znów się pojawisz

Ciągle

Cię

Chce

Sorry za dwa razy ten sam post

19 sie 2025

Żeby się wydawało

Niełatwo jest ci dogodzić

Kiedy zmieniasz się w inną osobowość

I udowadniać, że to nie wszystko moja wina

I że „nie wydaje mi się”

Chciałbym żeby mi się wydawało

Chciałbym

Ale nie wydaje mi się

I gubię się codziennie

Już sam

Nie wiem

Co

18 sie 2025

Chyba znów jestem smutny


Powiedz mi, co to za różnica — być czy nie być?

Czasem mam wrażenie, że dla świata to i tak obojętne.

Codziennie zatracam się w sobie głębiej i głębiej.

I coraz częściej nie wiem, czy chcę jeszcze gdzieś należeć.

Kocham — choć może to złe słowo.

To coś więcej niż przywiązanie, a jednocześnie mniej,

bo przecież oczekujemy innych rzeczy.

A ja nie potrafię dać tego, czego pragnie druga strona.

→ Nawet tej nocy, gdy spadały gwiazdy, byłem sam.

Ktoś inny patrzył w niebo obok Ciebie, a ja — pytałem siebie,

czy to jeszcze coś znaczy.

Przecież znasz mnie, prawda?

Powiedz, że pamiętasz, co lubię.

Bo jeszcze niedawno wiedziałeś.

Choć nie zaglądałeś do książek, choć nie czytasz tego, co ważne dla mnie.

A jednak potrafiłeś rozumieć.

Czy znasz moje ciało tak, jak zna się litery, które tworzą opowieść?

Czy chciałbyś je przeczytać — od początku do końca?

Chyba znów jestem smutny.



17 sie 2025

Sam nie wiem co

Niełatwo jest ci dogodzić

Kiedy zmieniasz się w inną osobowość

I udowadniać, że to nie wszystko moja wina

I że „nie wydaje mi się”

Chciałbym żeby mi się wydawało

Chciałbym

Ale nie wydaje mi się

I gubię się codziennie

Już sam

Nie wiem

Co

16 sie 2025

Pytasz

czy to był przyjaciel, czy kolega raczej

dzisiaj mam to gdzies

wiesz co

macham na to ręką

15 sie 2025

Dzisiaj każdy jest na mnie zły

Dzisiaj każdy jest na mnie zły

Może faktycznie każdego ranię nawet nieświadomie?

Czasami myślę że robię komuś dobrze, aby było lepiej, a później okazuje się, że tylko denerwuje i niepotrzebnie zwracam uwagę

Dzisiaj chyba każdy jest na mnie zły

Bo niepotrzebnie się odzywam

Niepotrzebnie mówię o swoich uczuciach

Czasami może warto zatrzymać coś dla siebie

Byłaś dzisiaj w moich snach

I okazało się, że nawet w snach jesteśmy skłóceni

Szkoda że Kwiecień już dawno minął, a sierpień się powoli kończy

Chyba byłaś na mnie zła w kwietniu

Może kwiecień to wcale nie jest miesiąc kwitnienia?

Jakoś w tych wiosennych miesiącach, wszystko się skończyło, a nic nowego się nie rozpoczęło

Odnalazłem cię w swoim zdenerwowaniu, ale wiem, że już nam nie wyjdzie

Że nie zaprosisz mnie na wesele

Że już nie jestem ważny w twoim życiu, bo po prostu zniknąłem

I wcale nie zapowiada się żebym wrócił

Chyba już nie wrócę do twojego życia

Bo ciągle jesteśmy źli

I tak pozostanie

14 sie 2025

76

Nie chce jeść tylko owoców

Lubię je, ale czuję się ograniczane

A gdy patrzę na wagę i widzę choć 100 gramów więcej, karam się za przytycie

Bo ja taki nie byłem, ja nigdy nie byłem większy, a zawsze był z tem problem

Kalorie są liczone przy każdej okazji

A liczenie cukru już weszło mi w nawach

Czasami czuję się jak taki robot, który musi być idealny

A to nie ludzie tego chcą

Tylko moja głowa mówi, że mam być taki jaki byłem

Że nie mogę być inny

Czy moje zaburzenia odżywiania karmią moje kaprysy?

Nikt nie potrafi wytłumaczyć mi, że moje tłumaczenia nie są wytłumaczalne

Ja po prostu nie czuję się sobą

Nawet gdyby teraz spadło coś z nieba, to i tak liczyłbym na małe kalorie

Ciężko jest być ciężkim

Ale ciężko też być nieciężkim

13 sie 2025

Ja ciebie też, bardzo

Ja ciebie też, bardzo

Naprawdę

Boję sie, ze to już nie jest to

Że straciłeś do mnie całe swoje uczucia

A przecież były tak duże

Codziennie spotykam cię w moich snach

A przed chwilą pióro wleciało przez okno

I ja już sam nie wiem czy to dobry znak

Bo z każdym następnym razem

Myślę o tym coraz bardziej i więcej

Czuję to coraz bardziej i szerzej

Boję się tego uczucia

Tego

Że mogę Cię kiedyś stracić

Tylko, że chyba powoli Cię już tracę

I to się czuje

Ciągłe obawy o to, że pokochasz kogoś bardziej

Że ktoś odbierze mi rolę najważniejszego

I że już taki nie będę

Czy możesz mi obiecać, że zawsze będziesz mnie kochać

Że zawsze będę wyglądać tak w twoich oczach, jak wyglądałem na początku

Że będziesz czuł do mnie, to co czułeś kiedyś

Proszę

Błagam

Powiedz, że Ty mnie też bardzo

I że nigdy nie odejdziesz

12 sie 2025

.

Balony żółte na tym ekranie

i twoje ręka na robocie

ciekawe jak się w tym bawisz

i ciekawie ci ci to daje

no bo ciężko to ogarnac

ciezko to zrobic

ciezko być cicho

10 sie 2025

Zerem

Chciałbym stworzyć z tobą dom

To była pierwsza piosenka jaka mi się włączyła po kłótni z tobą

Czy nawet radio wie jaki mam humor?

Bo

Chciałbym z tobą stworzyć dom

Dałem ci każdą cząstkę mojego wewnętrznego dziecka

Nie potraktowałeś tego poważnie

A ja go straciłem

Lubię cię za bardzo przez co myślałem żebym zbudować z tobą nowe życie

Tylko że rzecz zaczynająca się od litery A, miała inne plany

Często myślę, ze jest to dla Ciebie mus

Że ty inaczej nie potrafisz

Że ty nie chcesz nawet spróbować inaczej

To Cię potrafi wychillować

Dlaczego ja nie mogę być tym impulsem, który cię uspokoi

Dlaczego to ja nie mogę być dla ciebie tym musem

Powiedziałeś, że straciłeś do mnie cały swój szacunek, przez coś, co nawet nie było prawdą

Bo ranisz mnie co tydzień

A ja co tydzień ci to wybaczam i myślę, że jutro będzie lepiej

Ale nigdy nie jest

Już chyba nie oddychamy tym samym powietrzem

Tym samym tlenem

Chyba coraz mniej się rozumiemy

A ja

Boję się ciebie stracić

Ta myśl, doprowadza mnie do paniki, której nigdy wcześniej nie znałem

Może faktycznie to powinno się już skończyć

Powinno wyjść na zero

Bo ja i tak jestem

Zerem

9 sie 2025

Gdzie tylko chciałeś

Chodziłem z tobą gdzie tylko chciałeś

Robiłem to o co tylko prosiłeś

Gdy czułeś się źle, próbowałem robić wszystko żebyś czuł się dobrze

Nawet kiedy spotkaliśmy się z MOJĄ rodziną, po krótkim czasie chciałeś już wracać

I ja to zaakceptowałem

Nie patrzyłem na to że mieszka na drugim końcu polski

Nie patrzyłem na to, że chce spędzić z nimi czas

Ja zawsze patrzę na ciebie

I na twoje dobro

Nie dbam o swoje

Czuję, że straciłem swoje i dlatego muszę dbać o twoje

Mówisz, że przecież mogę, że powinienem

Ale gdy już jest na to szansa- nagle czujesz się źle, nagle jesteś zmęczony i chce ci się spać

Nagle już za dużo ludzi

Za dużo wszystkiego

Wtedy już się nie liczę

Czy ja się liczę tak samo jak Ty?

Czy twoje potrzeby są ważniejsze od moich?

Dla ciebie robię wszystko

Dla ciebie chcę robić wszystko

Ale przez to czuję, że już tracę siebie

Czuję, że już straciłem

7 sie 2025

Czerwona mata

Siedzę na tej czerwonej macie

I przypominam sobie przeszłość, kiedy siedzieliśmy na niej w trójkę

Z tobą i z nią

Lubiłem siedzieć na ziemi

Czułem się przy was komfortowo

Mogłem zdjąć buty i nie bać się, że popatrzycie na mnie krzywym wzrokiem

A oni siedzieli gdzieś indziej

A my byliśmy ciut niewidoczni

Dlatego tam siedzieliśmy

Mało słuchaliśmy tego, co chcieli nam powiedzieć

Każdy zajmował się sobą

Tęsknię za wami

Jakiś cel

Trzeba mieć jakieś cele

A teraz mój cel to zniknąć z tego miasta

Nie mogę znieść tego, że jest tutaj tak jak jest

Bo mimo tego że na zewnątrz jest ładnie, to w środku cuchnie

A ja już nie chcę cuchnąć

Czuję zapach innego miejsca

I chce go powąchać

Jeśli się znudzi

Znajdę inny zapach

Inne miejsce

Które mnie uszczęśliwi

Chcę poznać nowe

I chcę kochać

Chcę czuć

4 sie 2025

Mrok będzie

Mrok a dusza

Tak jakby łączą się w całość

To praktycznie to samo

One czują podobnie gdy nie czują podobnie

Pojawiają się wątpliwości czasami

Bo dalej myślą, że to coś innego

A to jest to samo

I nieważne jest to co stało się 6 lat temu

To wciąż trwa i będzie trwać

Mrok nie ucieka

Mrok nie pyta

Mrok po prostu jest i nie da się go wyzbyć

On będzie

3 sie 2025

Uczucia krótkie

 Moje uczucia przejmują kontrolę 

I to wcale nie jest przyjemne 

Wcale nie jest proste 


To niedobrze 

Ja jestem swoją głową 

A nie moje uczucia

2 sie 2025

Patrzenie na miłość

Pozwoliłeś mi wracać w nocy samemu

Poczułem się tak, jakbyś wcale nie chciał mnie zatrzymać

Tak jakbym wcale nie był taki ważny jak ty jesteś dla mnie

Nie potrafiłbym Cię puścić i nie bać się, że coś może ci się stać

Słyszę, że przecież jestem dorosły i nie odpowiadasz za mnie

Tylko czasami robi się rzeczy wbrew sobie, dla osoby, którą się kocha

Niby

Czasami myślę, że mamy inne patrzenie na miłość

Na to jak ona powinna wyglądać

Czy jest jakaś definicja miłości?

Ciągle łzami podlewam rośliny, bo tylko one zostają ze mną do samego końca

One nie pytają

One po prostu słuchają i pomagają tylko tym, że są

Nie muszą mi nic mówić

Czuję je

Dlaczego nie możesz po prostu być?

Dlaczego nie umiem cię już poczuć tak, jak rośliny czują mnie

Dlaczego nie umiesz mnie już tak poczuć, jak rośliny czują ciebie

Powiedz mi, że to był tylko błąd

Powiedz, że się postarasz i nie dojdzie do czwartego

Nie chcę żeby dochodziło do czwartego

Bo trzeci

To i tak już dużo

Po tobie nie będzie już nikt

Po tobie nie będzie już nikt

I boję się, że cię stracę

Ale nie chcę być już na tym miejscu

Nie chce być człowiekiem, który nie jest człowiekiem

4 to już jest za dużo

A ja nie umiem tego zaakceptować

Bo to sprawia, że zamieniasz się w kogoś, kogo nie znam, kogo nie chce poznać

Bo nie chcę cię znać takiego

Nie jesteś dla mnie wtedy sobą

Albo jesteś sobą tylko wtedy

Gdy słyszę ten ton, z którym ciężko się porozumieć

Moje serce nie wytrzymuje

Moje serce działa w innym trybie, a mój głos nagle dostaje mutacji kolejny raz

Nie jestem chyba wart tego, czego jestem wart

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka