Godzina po 3
A za oknem już jasno
Niesamowicie krótkie noce z tobą mnie czekają
Miało być łatwiej
A wyszło podobnie
Ćwierk ptaków nie pomoże
Nadzieja uszła z wiatrem przez nieszczelne okna
I ciężko żeby znów wróciła do środka
Czekam na nową nowinę o tobie
Czy warto znów się tym zamartwiać
Myślę o tamtej nocy z tobą na twoim balkonie
Dużym balkonie
I co gdybym się wtedy zgodził?
Jak wyglądałoby moje życie
Wróciłbym do ciebie?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz