środa, 7 sierpnia 2024

Wiersz o samobójstwie

 Wczoraj był nieświadomie przyszła zadyma

Bo wieczorami nadciąga ta bieda

Bieda z umysłu- a raczej jej brak

Ze znów samobójstwa nadszedł czas


I stalem wieczorem, troche nad balkonem

Myśl podpowiada ze musze już odejść

Jaki sposób znowu wybiorę?

Może tym razem na “plusk” przyszedł czas?


“Ale ja nie mogę!”

To głos Adriana, gdzieś tam w oddali

I krzyczy:

“Zostań, tu jeszcze na troche, na dzień lub dwa”

A on dobrze wie, że i tak przegra


„Dureń i głupiec!”

Mi wciąż powiadają

„(…) Że ja to bezdzietny, że ja to taki Amerykanin”

„A ja tu tylko spełniam wasze życzenia”


I nawet gdy kłócisz 

I nawet gdy tłumaczysz, a żec można ze przetłumaczyłeś

To po chwili krótkiej 

Pojawia sie ona

Nosi nazwe:

PLOTKA


Ona tak krąży i tworzy swą historię

Ja tylko słucham i kiwam głową na „tak”


Wróćmy więc proszę do samobójstwa

Przyznam przed sobą i wami

Że ja w duszy nie tylko pustkę widzę

Ale też nadzieję, że wrócę

Wkrótcę

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka