Nigdy nie wierzono mi ze czuje inne byty
Ze je widze
Ze one sa wsrod nas
Gdy bylem maly czesto je widzialem
A nawet rozmawialem
Wtedy wydawalo mi sie ze do scian
Ale nie
One powoli sie do mnie zblizaly
I zamykaly coraz szczelniej i szczelniej
Nigdy chybs o tym nie mowilem
Albo gdy hak na gumowej linie zaczal sie trzasc i trzasc coraz bardziej
Az w koncu strzelil
Mial strzelic mi w oko
Ale nagle zmienil kierunek
Ja duzo widze potworow spod lozka
Dlatego lubie taka muzyke
Czasami nawet widze
Jak oni tam stoja i machaja
Czekaja
Ta obecnosc zawsze sie czuje
Tylko nie wiem czy zawsze ja dostrzegam
Nie zawsze tego chce
Ale ja nie mam innego wyjscia
Ja tego nie chcialem
Ja tego nigdy swiadomie nie wybralem
To to wybralo mnie
To cos chcialo zebym chcial i wiedzial
I teraz juz wiem
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz