niedziela, 29 grudnia 2024

Zabobony

 Bo przeciez ty tljo wierzysz w zabobony

I zganiasz winy na zwierzeta


S moze ja po prostu lubie

I skoro nikomu tym nie szkodze

To w czym problem!!!

Nowe pasje

 Chyba lubie majsterkowac


Lubie bawic sie w te sruby i to co mozna poznac bardziej

To dziwne no bo kiedys to wywalone


Jakos tak odkrywam nowe pasje

I to jest fantastyczne

Ze kiedys myslalem ze pasje sa stale

Ze sie nie zmieniaja

A teraz widze ze 

Wszystko sie zmienia

Zmienia forme i ksztalt

I zastosowanie


Czasami sie dostosowujemy

Czasami

Tak musi po prostu byc

Ze jak cos sie zmieni

To moze zmienic sie wszystko albo moze sie nie zmienic nic


Ej, nie przejmuj sie

Wiem se to ciezkie ale

Jestem z toba

I cie rozumiem 

piątek, 27 grudnia 2024

Troche cie zaluje

 Tak jakbym cos zrobil


Jak moglas wejsc i wyjsc i udawac ze ciebie nie ma

Przeciez cie widzialem w lustrze

Przeciez cie slyszalem


Ile masz lat?

Bo poczulem sie jak w gimnazjum

Kiedy takie zachowania byly normalne


Braaak

Szacunku

I to nawet nie do mnie


Chyba troche cie zaluje

czwartek, 26 grudnia 2024

Ulice Sandomierza

 Idac tymi ulicami w Sandomierzu

I sluchajac wildflower billie

Przypominaja mi sie chwile kiedy cie mialem

Kiedy chcialem zbudowac z toba przyszlosc

Kiedy myslalem ze jestes najlepszym co mnie spotkalo


A dzisiaj

Mieszkam na drugim koncu polski i czuje ze 

Zepsulas mnie do szpiku kosci

Zepsulas mnie tak bardzo ze nie potrafie zyc teraz normalnie


Juz nie umiem


I bardzo szkoda mi tamtego mnie

Bo 

Nie zaslugiwalas na moje lzy

I nie zaslugiwalas na mnie


Bylem dla ciebie najlepsza wersja siebie

I gdy odeszlas

Ta najlepsza czesc odeszla z toba 


A teraz jestem tylko skrawkiem samego siebie

niedziela, 22 grudnia 2024

Teraz 23

 Wchldzac po tych schodach

Po raz juz nawet nie wiem ktory lat

Wchodze 5 lat po tych schodach

I ciagle czuje ten zapach ktory czulem majac 18 lat


18 lat


Teraz 23


I powiedz mi

Kiedy to sie zmienilo

Kiedy to sie stalo i dlaczego wiekszosci nie pamietam

I dlaczego do cholery nie ma was tutaj


czuje zapach starej klatki schodowej

I nie chce przestac

2015

 Pamietam 2015


Ciagle sluchalismy piosenek z Camp Rock

Wiesz, tak sie zastanawiam czy pamietasz nasze pierwsze zdjecie

Albo czy pamietasz jak lezelismy na zielonej trawie, w miejscu gdzie kazdy sie zbierał


Ciagle zastanawiam sie czy pamietasz nasze miejsce na wale i te mrowki

Zastanawia mnie to, czy pamietasz jak wstydzilismy sie zlapac za reke, a mimo wszystko ustalilismy ze plac zabaw to bedzie nasz dom


Ciagle zastanawiam sie czy pamietasz te rolki i twoja fiszke

I w swiadomosci i w glowie wiem ze wiesz

Ale wciaz sie zastanawiam 

Czy tylko mi te wspomnienia powoli znikaja?

Tak jakby rozmazuja sie i pamietam je jak przez mgle

Jedyne co widze intensywnie to tez zolty samochod


Boje sie ze ona znikna na zawsze

A tego nie chce


Zaraz 10 lat

Przeciez to bylo miesiac temu

Dlaczego czas tak szybko nam umyka?

Dlaczego nie zdazylem sie nacieszyc?

Dlaczego te wszystkie chwile zniknely?


Zyje ciagle nostalgia

A przeciez nostalgia kiedys miala inne znaczenie

Tesknota za krajem

A ja tesknie za toba

czy to znaczy ze my to wszystko, wspolnota i solidarnosc, sila?

Bo jesli tak

To przetrwamy wszystko

piątek, 20 grudnia 2024

Twój stary przyjaciel, Adrian

 Hej M,


Chce ci napisac ze chyba juz za toba nie tesknie i chyba juz cie nie potrzebuje

Bo odeszlas

Po raz trzeci

A wiesz ze nie mozna ciagle wybaczac tego samego


Przykro mi ze tak to sie skonczylo bo myslalem ze naprawde ci na mnie zalezy

Nawet wtedy w lipcu, gdy rozmawialismy ze soba placzac przez to, jak bardzo bola mnie niektore rzeczy w praxy

Plakalas wtedy ze mna

I wtedy pierwszy i ostatni raz poczulem ze zalezy ci na mnie

Teraz wiem ze nie


I


Juz sie pogodzilem z tym ze chyba nasze sciezki ida w inna strone

Oddalem ci przyjaciela tylko po to zebys byla szczesliwa

Ale ja juz chyba… 

Odpuscilem 

Tak po prostu

Zrozumialem ze nie moge byc zabawka

Nie moge byc czyms co bierzesz sobie tylko wtedy kiedy nie masz go obok

Bo ja bylem zawsze M


Naprawde


Ja bylem zawsze


I teraz zrozumialem ze jestem wart czegos wiecej niz ludzi ktorzy mnie tylko krzywdza

Nie trzymam urazy do ciebie

Chce abysmy sie znali

Ale nie w taki sposob jak wczesniej


Jestem wart wiecej

Nie jestem problememm

Jestem dobrym czlowiekiem 

Jestem czlowiekiem


Wszystkiego wspanialego, M


Twoj stary przyjaciel,

Adrian

czwartek, 19 grudnia 2024

Nasze gry

 Ciagle pamietam jak gralismy w ta gre razem


Palac zielona rosline

Nie myslac o konsekwencjach

I o tym ze cos sie moze stac

Po prostu zylismy, a od tego czasu mija drugi rok


Przerazajace ze nie znamy sie juz prawie rok

Choc sadzilem ze na urodziny napiszesz mi smsa z zyczeniami

Ale nie napisales


Ale pamietam ten dzien

Naprawde

Gdy spotkalismy sie w nocy tylko dlatego ze potrzebowalem z kims porozmawiac

I porozmawialem z toba 

Ty wtedy byles

Bo wydaje mi sie ze bylem dla ciebie wazny

A moze sie mylilem?

Zaopiekuj sie mna

 Chcialbym zebys sie mna bardziej zaopiekowal

Chcialbym zebys podszedl do mnie kiedy wychodze z placzem z pokoju do lazienki

Specjalnie zostawilem otwarte drzwi tylko po to zebys wszedl za mna


Ale nie wszedles


Tak samo nie przytuliles mnie kiedy plakalem przy oknie

Chcialem zebys podszedl, przytulil mnie i razem ze mna usiadl i obejrzal ten ksiezyc

I zebys nie byl zly


Nie robie ci krzywdy swiadomie

Nie chce ci robic krzywdy w ogole

Bo czuje cos do ciebie

To nawet nie jest COS a OGROM uczuc


Chce z toba spedzac jak najwiecej czasu bo jestes dla mnie moim szczesciem

Dzieki tobie jestem szczesliwy

I chce zatrzymac ten stan

Tylko prosze cie 

Nie rezygnuj ze mnie


Ja z ciebie nie chce rezygnowac

wtorek, 17 grudnia 2024

Niezapomniane nazwiska

 Kiedys niezapomniane nazwiska

A teraz juz ich nie pamietam


Nawet nie pamietam juz jak wygladacie

Powoli rysy waszych twarzy zanikaja 

I zniknal

Tak jak wy


Ja

Chyba ciagle nie pogodzilem sie z tym ze jestem juz od was daleko

I juz was nie ma

Wy po prostu juz nie istniejecie

W moim zyciu


A gdzies tam dalej sobie istniejecie

Dojrzewacie

Dorastacie

Zmienia sie wasze myslenie i doslownie wszystko inne

A o innych zapominacie

Wymazujecie z zycia


Wymazalicie

poniedziałek, 16 grudnia 2024

Moj stary post

 Bo jestem rozladowany emocjonalnie

Jestem

Bo

Jestem


Jakos bez roznicy 

I tak pusto bez was


To generator losowy slow

Dlatego nie zdziw sie jak jest jak jest


Taki chaos w mojej glowie

Codziennie i czesto jak sie tylko da

Bardzo duzo tego

Nawet seriali i filmy

Znam wszystko na pamiec


Wpuszczam przez okno zimne powietrze

Bo chce sie ochlodzic

Teraz sam sie juz grzeje

Ale tylko nienawiscia do siebie


Czasami zenuje mnie to ze ktos mnie zenuje

A ja nie wiem dlaczego tak jest

I czasami juz 

Myślę inaczej 


Ale cigle jest to balagan w glowie


sobota, 14 grudnia 2024

Chyba powinienem juz skonczyc

 Najgorsze w tym wszystkim jest to że wciąż o tobie myślę i po raz kolejny pisze o tobie post i chyba już nie mogę się oszukiwać że udaje że o tobie nie myślę bo często myślę i często tęsknię ale nauczyłem się z tym żyć nauczyłem się że pewne rzeczy nie zostają na zawsze choć tak ciężko mi sobie wyobrazić ciebie w przyszłości beze mnie


Nie wiem kiedy nasze drogi poszły zupełnie inną stronę bo najlepsze jest to że w śnie idziemy w tą samą stronę i traktujemy się tak samo jak kiedyś z szacunkiem i zrozumieniem i z tym że mamy przeżyć apokalipsę zombie razem przecież mamy nawet miejsca pamiętasz jeszcze czy czasami tam w ogóle chodzisz 


Nie już tam nie ma ja już tam nie mieszkam już już to miejscami nie pamiętają ale teraz wybierają inne osoby i to się ciągnie i koło się zatacza tylko z innymi ludźmi i tak się zastanawiam czy ich Drogi też się rozejdą 


Tylko dlaczego wciąż mi się śnisz i wciąż mam w głowie dwa tysiące szesnasty kiedy zimą wychodziliśmy na Fiszki jeździliśmy na nich kiedy Ślizgaliśmy się po lodzie ty wygrywaliśmy bardzo bardzo szalone filmiki i kiedy zrozumieliśmy że nie możemy bez siebie żyć to jest takie bolesne że nie jesteś już tamtą osobą jesteś już tamtą dziewczyną bo już nie jesteś dzieckiem 


A może tak miało po prostu być i tak nasze drogi miały się rozejść tylko kiedyś to było takie niemożliwe tak bardzo surrealistyczne nikt w zasadzie w to nie wierzył bo byliśmy nierozłączni mielismy nawet te same kolory włosów mieliśmy nawet swoje piosenki i swoje miejsce i swoje nawyki które zrobiliśmy codziennie i masę kilometrów których nie ma


Bo ciebie już nie ma ciekawe z kim teraz jesteś ciekawe gdzie teraz jesteś i co takiego robisz czy skończyłaś szkołę czy zdałaś maturę czy wyruszylas w podroz


Pamiętasz nasze Fast car

Naszą piosenkę naszą piosenkę której słuchaliśmy codziennie nie raz nie dwa nie 10 a mnostwo


Chyba powinienem już kończyć

piątek, 13 grudnia 2024

Nieskończone

 Czasem myślę, że chciałbym wrócić do swojej prawdziwej rzeczywistości. Do tej, w której zawsze żyłem, nawet jeśli próbowałem wierzyć, że może być inaczej. Wmawiałem sobie, że coś się zmieni, że może kiedyś spotkam miłość albo znajdę coś, co nada temu wszystkiemu sens. Ale prawda jest taka, że świat zawsze był taki, jaki jest. To ja tylko próbowałem patrzeć na niego przez różowe okulary.


Moje sny to inna bajka. Codziennie śnię coś, co wygląda jak film albo książka – wszystko ma fabułę, szczegóły, emocje. Czasem aż mnie to przeraża, bo mam wrażenie, że te sny znają mnie lepiej niż ktokolwiek w realnym świecie. To dziwne uczucie – czuć się bardziej




czwartek, 12 grudnia 2024

Krotkie

 Jakos ostatnio nie mam ochoty na to

Zeby cokolwiek pisac co zgodne ze mna

Bo moze to nie jest zgodne ze mna


A ona wciaz czeka na zbawienie

Tam gdzie milosc nie dosiegnie

Ciekawe jak bardzo beda jej wspolczuc



wtorek, 10 grudnia 2024

Chce cie miec

 Gdy jestes

To jakos tak milej mi z toba

Witam z toba dzien, a gdy widze twoj usmiech 

To juz w ogole czuje sie jak na chmurze


Unosze sie troszke w gore

Bo

Sprawiasz ze czuje

Ze jestem szczesliwy od bardzo, bardzo dawna

Choc boje sie ze ta banka zaraz moze peknac

To i tak chce zaryzykowac


Kazda chwila z toba jest warta zlota

I chce tego zlota


Mimo ze nie ujrzelismy razem swiecacego w pelni slonca

To czuje sie jakby ciagle mnie grzalo

Bo jestes ty

I wystarczy ze jestes


A gdy sie do ciebie przytule

Czuje cieplo

Wiec wiem ze zima bedzie mi cieplo


Ciagle cie czuje

W kazdym miejscu i w kazdym czasie

Nawet jesli jestes daleko to

Czuje cie


Nie chce przestac. Chce cie miec

Tak na serio

niedziela, 8 grudnia 2024

Kiedy poznam swojego zabojce

 Czasami wsrod ludzi

Zastanawiam sie 

Kiedy poznam swojego zabojce


I to okropne

Ale momentami na niego czekam

I obserwuje

Przygladam sie ludziom i oceniam czy wyglada na seryjnego morderce


Bo kazdy moze widziec go nieco inaczej

Kazdy wyobraza go sobie inaczej

A ja wyobrazenia mam rozne


Czekajac na dworcu pkp na tym chlodnym peronie numer 1 

Czuje gdzies z tylu ze nadchodzisz

Ze zaraz pozbawisz mnie zycia


To troche przerazajace ze moze sie tak stac, a jeszcze bardziej przerazajacy jest to ze o tym mysle

A mysli nie opuszczaja juz kilka lat


Czy odpuszcza jak w koncu go spotkam?

Czy odpusci moje zycie

Czy zostawi gdzies martwego mnie w toalecie


Ten etap sie zakonczyl

 Ten etap sie chhba zakonczyl

I 2022 przestalem miec juz tak ogromne znaczenie


Ja chyba zostawilem te wspomnienia, tam w Lublinie, na tej ławce w parku, obok akademika

I nie wiem czy warto po nie siegac


Bo to byl pewien etap

Ktory trwal od deski do deski

Jakis czas ktory i tak musial trwac

A to ze bylo tak jak inaczej

No to… coz

Tak to mialo wygladac


I wyglada


Dlatego nie siegam juz tak bardzo do wspomnien z Lublina

Chociaz czasami tesknie za nami

Tesknie za nasza paczka i za tym jak wyglupialismy sie na auli


To byly czasu


To niby dopiero/aż dwa lata

Ale dla mnie to przepasc


Nie wierzylem ze moge byc tu, gdzie jestem

piątek, 6 grudnia 2024

Moze sie zadomowilem

 Chyba czas zmienic tępo zycia


Moze czas troche zwolnic

I zadomowic sie tutaj gdzie jestem


A z deugiej strony 

Mam 23 lata i sam juz nie wiem czy to duzo czy to malo

Czuje sie jakbym byl starszukiem mentalny

A moze nim jestem?

Kto tam wie


Siedze w pociagu przynajmniej 6 razy w miesiacu (zalezy od miesiaca)

I to nie tak ze mi sie nie podoba

Ale tak jakbym musial

Tak jakbym nie mial wyjscia


A mam wyjscie?

Czu ja moge tego oczekiwac?


Snilyscie mi sie

A nie snilyscie mi sie dlugi czas

Nie mamy kontaktu prawie 4 lata

I ja wiedzialem ze to sie skonxzy


We snie

Mnie wysmiewalyscie i nie lubilosci

I wiem ze taka jest prawda


Ja powoli

Juz sie zadamawilem

czwartek, 5 grudnia 2024

Twoj usmiech

 


<3333 <3333 <333333 <3333 <.> >.< 

koooochaaaaaaaam twoj usmiech

jakos tak mi milo z toba po prostu 


ale tak boje sie czasami

tak no

po prostu


martwie sie ze nie zasluguje

bo dlaczegi mialbym zaslugiwac


środa, 4 grudnia 2024

Przyjaciele sie zmieniaja

 Okropne jest to 

Gdy caly swoj czas poswiecasz dla przyjaciol 

Oddajesz im czastke swojego serca

Jestes z nimi

Robicie razem rzeczy, ktore nie zrobilbys z nikim innym

Chodzicie w podroz

Spiewacie i tanczycie na srodku ulicy

Placzecie razem z nimi

Lepicie razem najwiekszego balwana jakiego mozna zobaczyc

Zrywacie sloneczniki

A latem spedzacie kazdy zachod slonca razem

Jestescie dla siebie niesamowicie

A potem


Przyjaciele sie zmieniaja


I juz nie sa tacy sami

Juz nie interesuje ich to co interesowalo wczesniej

Juz ich nie ma

I nie wroca

Nie bedzie juz tak jak bylo

Albo sie z tym pogodzisz

Albo bedziesz zyl przeszloscia

Ja

Zyje przeszloscia

Ale powoli sie z tym godze


wtorek, 3 grudnia 2024

Ps. Wciaz jestes w moich snach

 I

Ps. Wciaz jestes w moich snach


Tak naprawde to codziennie

Za dnia o tobie nie mysle

Ale w moich snach jestes ciagle


Rozumiem to bo znamy sie prawie cale zycie

Bo poznalismy sie w przedszkolu

I w sumie to nawet sie nie lubilismy


No ale tak

Zyjesz tam gdzies i w tamtym swiecie jestes ciagle obecna

Kazdy sen to jeden epizod 

Wiec grasz w nim juz kolejny sezon


Nie wiem jak to wszystko sie dalej potoczy

Ale wiem

Ze tam 

Zawsze w nich

Bedziesz



niedziela, 1 grudnia 2024

Pozwol sobie

 Adrian,

Pozwol sobie byc szczesliwy

Nie badz do tego uprzedzony

Przestan chodzic smutny

Przestan marnowac czas


Zobacz


Masz naprawde duzo

Jestes ambitny

Ludzie cie podziwiaja

To dlaczego ja nie podziwiam siebie?


Ale musisz Adrian odpuscic

Juz dosc smutkow

Juz za duzo zlych emocji w tobie

Odpusc


Jestes dobry

Jestes wolny 

I mozesz wszystko


Wciaz mozesz lezec na polanie o swicie patrzac na wschodzace slonce

Wciaz mozesz spiewac stare piosenki bez poczucia winy ze tego juz nie ma i nie wroci

Wciaz mozesz pisac posty takie jak chcesz 

Wciaz mozesz myslec o starych osobach ale lepiej dla ciebie gdybys mial swiadomosc tego dlaczego juz tego nie ma


Bo nie ma

Po prostu

Ale ty, Adrianie

Jestes tutaj

I naprawde

Mozesz Wszystko

Mam cie

 Mam cie

I to jest dla mnie dziwne

Nigdy nie sadzilem ze ktos mnie kiedys bedzie chcial

A moze chcesz mnie bo ja chce ciebie?


Niewiarygodne jak to wszystko moze sie zmienic

Przeciez ja tyle lat bylem sam

Doslownie sam

Bez osoby dla ktorej moglbym byc najwazniejszy

A teraz

Chyba jestem dla kogos najwazniejszy


Nie wiem jeszcze co czuje

Mam na mysli, wiem ze cie chce

Ale moje cialo nie moze w to uwierzyc

I boje sie ze nigdy nie uwierzy bo tyle lat bylo same


Tyle lat mnie nikt nie przytulal

A przytulanie to dotyk

Dotyk to zblizenie

A zbliżenie to uczucie

I ja chyba cie czulem w kazdej mozliwej postaci


Robisz dla mnie duzo

Ja dla ciebie rowniez

Ale dalej jest obawa ze to wszystko jest nieprawda

A co jesli to nieprawda? 


Co jesli to iluzja

sobota, 30 listopada 2024

Wszystko co stałe

 Zrozumialem se nie wszystko jest stale

Ze pewne rzeczy ktore kiedys byly morma teraz juz nie sa norma

Bo one czasowo znikaly

Powoli

Bardzo, bardzo powoli

I ich nie ma


Boje sie przyszlosci bez stalosci

Nie wyobrazam sobie nie dzielic sie z rzeczami ktore byly norma


Jak poranne radio w kuchni

I zapach ziaren kaw

To slonce przenikajace przez firanke

Kiedys to bylo dobre


Zapach wypranej poscieli


Nie wyobrazam sobie nie miec tego w przyszlosci

A wiem ze nie bede juz miec


Mam 23 lata i chyba juz rozwiazalem te zagadke na zycie

Juz chyba wiem jak postepowac

Juz umiem sie sam poruszac

Juz umiem zyc sam


Bo

Od lat juz jestem sam

A teraz gdy ty sie pojawiles

I w moment wywrociles moje zycie do gory nogami

Mysle czy dam rade znowu byc z ludzmi

Boje sie ze krzywdze bo juz nie umiem zyc normalnie

Tak jak kiedys


Ciesze sie ze jestes 

Ale boje sie ze odejdziesz i ja znowu bede zyc sam

I tak ciagle


Moje zycie jest tak bardzo rozne

Zakrecone


Nie moge uwierzyc ze nie ma was ze mna

I se juz was nie bedzie

A ja bede musial zyc juz bez was

Bo z dziecinstwa

Nie zostal mi juz nikt 


Jestes ale cie nie ma

 Niby jestes ale cie nie ma

Tak jakbym nie mogl cie dotknac


Czuje bliskosc jak maly ksiaze do rozy

Ale ty masz kolce

I czasami mnie nimi mocno klujesz

A to sprawia ze spadam z mojej planety


I gdy cie zobaczylem pierwszy raz 

Pomyslalem ze chce cie miec

I chyba troche cie mam


Ale boje sie ze znow upadne

Bez ciebie

czwartek, 28 listopada 2024

 Uciekam

23

 Mam 23 lata

I

Chce ciagle byc dzieckiem
Chce szalec i nieszalec
Chce sie smiac i plakac
Chce skakac
Chce chodzic na moje wzgorze i cieszyc sie z kazdego oddechu
Chce patrzec na przejezdzajacy pociag i myslec o tym ze zwiedza caly swiat
Chce patrzec w niebo i chce zobaczyc tam ciebie
Chce zwiedzac caly swiat
Chce farbowac wlosy bo moj naturalny to niebieski
Chce po prostu zyc
Oddychac
Chce ciagle byc dzieckiem i cieszyc sie z kazdej malej rzeczy

Chce byc
I istniec
Zyc

I za ta poezja

 Dlaczego znowu zapominam o postach?


One sa dla mnie naprawde bardzo wazne
Ale czasami
Czasami
Jest wr mnie tak duzo emocji ze nawet nie potrafie o nich pisac

Ale bardzo chce
Tylko ja
Ja juz chyba nie potrafie traktowac siebie jako tom poezji 

Tesknie za soba 
I za ta poezja

I gdybym mial szanse
To wydalbym swoja pierwsza ksiazke jeszcze raz

 Chyba cie kocham

wtorek, 26 listopada 2024

Mimo ze nie chce

 Czasami czuje niektore rzeczy podwojnie

A czasami nie czuje nic

I ciekawie od czego to zalezy


Teraz

Nie czuje nic

A jak cos czuje, to sam nie wiem co

Chyba juz nigdy nic sie nie zmieni

I juz zawsze bede pusty


Nie spodziewalem sie ze kiedys to napisze

Ale



Mysle ze juz zawsze bede smutny


Niewazne co by sie stalo i jak bardzo ktos moglby zmienic mnie i moj swiat

To 

Ja zawsze bede smutny

Zawsze bedzie mi smutno


Mimo ze nie chce

poniedziałek, 25 listopada 2024

 Chyba nie wiem do konca czego oczekuje

Za tymi widokami

 Tesknie za tymi widokami


Wlasnie to tutaj lubilem najbardziej

Gory, lasy, doliny

Cos ci sprawialo ze jestem szczesliwy


Jednak chyba nie da z serca wyzbyc sie prawdziwego szczescia

I to skad pochodzisz


Tesknie za tym powietrzem

Nie potrafie go wytlumaczyc

Po prostu mam na mysli to ze przy nich oddycham troche inaczej

Jakby kazdy oddech byl inny,

Wyjatkowy


Moze za jakis czas znowu wroce w te miejsca


Tylko jak najszybciej

piątek, 22 listopada 2024

Rownouprawnienie

 Czy dla niego bedzie wazne to zebym byl z toba bez rownouprawnienia

A skoro myslisz ze to nie jest wazne

To znaczy ze nie jestes na to gotowy


Ja nie chve ciagle sie bac

Chcialbym cie przytulic w galerii handlowej tak jak robia to inni

Chcialbym sie nie bac zlapac sie za reke na ulicy wiedzac ze moze mi sie cos stac

Albo


DZIECI TO WIDZA


ale jak to znormalizujemy to dzieci sie z tym osowja

Z tym ze jestesmy ludzmi

I nic to nie zmienia


To chyba znaczy ze wstydzisz sie milosc

Jesli wstydzisz sie milosci

To znaczy ze wstydzisz sie mnie

Bo to ja powinienem byc twoja miloscia


To ja powinienem 


Ja powinienem


Nie wiem co powinienem zrobic

czwartek, 21 listopada 2024

Ze poczuje

 Ja sie tylko boje ze znowu poczuje to samo co po stracie ciebie

Ze tym razem tego nie przezyje

Ze tym razem umre sam bez pomocy i bez wiary w to ze bedzie kiedykolwiek lepiej


Ale


Czuje cos do ciebie

I nie umiem tego powstrzymac

To boli mnie najbardziej 

Bo myslalem ze juz nigdy nic nie poczuje

Nigdy

Do nikogo


Ciagle boje sie ze juz nie znajde 

Ze nie moge znalezc

Ze jak znajde to zaraz strace nie tylko ciebie ale tez siebie 

Znowu


Jak zrobic zeby nie zepsuc

Jak zrobic zeby bylo to na zawsze


Uczucie to bardzo dziwne uczucie

Takie niespodziewane i ciezkie

Trudne


środa, 20 listopada 2024

Banka mydlana

 I to bylo jak banka mydlana

W glowie 

Tak jakby to bylo cos zlego

Czy to jest cos zlego?


Czy jest sie sens z nim widywac?

Moze to nie on 

A moze to tsmten


Jak to dziala

Jak to moze tak dzialac

Dziwnie jest tak czuc w dwie strony


poniedziałek, 18 listopada 2024

Czarno-biale barwy

 Czesto widze siebie w czarno-bialych barwach

Tak jakbym byl tak bardzo smutny ze juz nie dam rady zmienic kolorow


A czy dam zmienic komus swoje myslenie?

Czy ktos bedzie potrafil powiedziec mi co robie zle?

Czy ktos mi powie gdzie sie zagubilem?

Czy ktos mnie odnajdzie?


Bo siedze sam na tej wiśle

I mysle

Gdzie sa wszyscy

Bo wszyscy powinni byc tutaj

A oni zostali gdzies w innym swiecie

Albo to ja tam zostalem i teraz zastanawiam sie dlaczego jestem sam


A moze po prostu tak musialo byc?

Moze taka jest kolej rzeczy

Tylko boli mnie to ze myslalem ze bedziecie na zawsze

Bo w moich snach dalej jestescie

I gdy rano wstaje do pracy

To mysle o was

I pozniej mysle caly dzien

Dlaczego jest tak jak jest


Czas mija tak szybko ze nie moge siedziec i ciagle zalowac ze czegos nie zrobilem

Musze to zrobic


Dlatego musze sie z wami pozegnac

Tylko tak na zawsze


Kiedys bede na to gotowy


sobota, 16 listopada 2024

Doroslosc

 Juz zapomnialem wasze imiona


Pamietam tylko przezwiska

Nie sadzilem jako dziecko

Ze bede czul sie jak dorosly

Wydawalo sie to takie odlegle

Takie… niemozliwe


A teraz wiem, ze kazdego kiedys musi to spotkac

Cos co sprawi ze musisz DOROSNAC

I ty ogarniasz wtedy dopiero, ze juz tym nie cofniesz swojego zycia

Ze ty juz nigdy do tego nie wrocisz

Ale tak nigdy przenigdy


Ja to widze tak ze 

Umrzemy i juz nigdy nie bedziesz miec 7 lat gdy lezales na hamaku ktory byl zawieszony do kwitnacej wtedy moreli


Kiedy ogarniasz ze juz nigdy nie bedziesz mial 11 lat gdy wszystko wydawalo sie takie proste 

Takie nowe i swieze


Juz nigdy nie bedziesz mial 15 lat

Tego najlepszego wieku

Juz nie bedziesz mial 15 lat



To tak cholernie boli




Juz nie przezyjesz tej wspanialej pietnastki raz jeszcze

Gdzie wszystko wydawalo sie takie proste

Gdy sie otwierales i zmieniles

Bales i plakales

Ze juz nie przezyjesz tego pierwszego bolu i milosci

Tej nostalgii 

Melancholii 


To tak boli


Ze 17nastka i 18nastka to ostatni normalny wiek

A juz nigdy nie bedziesz jej miec

Ciagle wiecej. 

Z roku na rok

Jest tego coraz wiecej


Juz nie przezyje tych emocji

Tego… zycia

Probowania

I tyle smiechu i lzow…


Ze juz nigdy nie zobacze cie takiej jak widzialem kiedys

Juz nigdy nie bede miec tych samych oczu 

Widzialem inny swiat

Lepszy swiat



Juz nigdy nie wydasz pierwszej ksiazki Adrian

Bo ona zawsze bedzie ta PIERWSZA i tego nie da sie oszukac


Pewne rzeczy masz juz za soba

Bo

Dorastasz


A w doroslosci 

Najgorsze sa 

Zmiany


piątek, 15 listopada 2024

Chcialbym razem z toba lepic pierogi

 Chcialbym razem z toba lepic pierogi


Po prostu poczuc

Ze jestem do czegos potrzebny

Ze moge dodac cos od siebie, nawet ciut milosci


Podobno wklada sie grosika do pieroga aby przyszly rok byl obfity


W zeszlym roku to ja bylem ta osoba

Poniekad sie sprawdzilo

Ale zawsze sie tego boje

Bo swiadoma niewiedza sprawia poczucie strachu

A nieswiadoma niewiedza nie jest grozna


Siedze w tej kuchni i obserwuje to w jaki sposob robisz kilka rzeczy na raz

Jak ty to robisz?


Przeciez tutaj gotuje sie woda

W piekarniku trwa wojna kurczakow

Strzelaja na wszystkie strony

Herbata parzy sie w czajniku

A naczynia czekaja na kąpiel


Ja czekam

Az mnie do siebie zaprosisz

czwartek, 14 listopada 2024

Bo ja w twoim wieku

 Ciagle porównywanie


A bo ja w twoim wieku 

Hmmm

Co ja robilam w twoim wieku?


Ciagle okazywanie ze zrobilas wiecej w moim wieku

Ze wiecej osiagnelas

Ze mialas LEPSZE myslenie i WIECEJ pieniedzy


Czuje sie tak jakbym dopiero zaczynal


Przeciez nie jestes duzo starsza

Po co sie przemadrzac

Po co sprawiac komus przykrosc i dawac swiadomosc ze jest sie gorszym

Bo tak sie czuje

Wiesz?


Z dnia na dzien mysle ze coraz mniej jestem tutaj potrzebny

Moze nie jestem

Kto wie 


środa, 13 listopada 2024

Wiem, że tak będzie

 Dziś znowu miałem ten dziwny dzień,

jakby wszystko dookoła stało się cięższe.

Ludzie mówią, śmieją się, gdzieś pędzą –

a ja patrzę na to z dystansu, z miejsca,

którego nikt nie widzi.


Wszystko przypomina, wszystko boli.

Czasami budzę się i na sekundę jest lekko,

a potem to wraca, powoli, cicho,

jak dym, który wypełnia pokój.


Jestem innym człowiekiem, ale tylko ja o tym wiem.

Uśmiecham się, jak trzeba, rozmawiam, gdy muszę,

a w środku noszę coś, co nigdy nie odejdzie.

Jakbym ciągnął za sobą cień,

który już zawsze będzie ze mną, choć go nie widać.


Wiem, że tak będzie – to już część mnie.

wtorek, 12 listopada 2024

Ciekawe czy oni o mnie mysla

 Ciekawe czy oni o mnie mysla


Zastanawiaja sie jak sie teraz czuje

Co teraz robie

Gdzie teraz jestem


Czy oni wiedza to co ja wiem? 

Ze juz wcale ich nie obchodze

Ze ich juz nie obchodzi to co obchodzilo


Kolejny snap od ciebie

Tylko…

Ja juz ich nie chce


Nie chce widziec jak bardzo jestescie szczesliwi

Jak bardzo sie kochacie

I to jak bardzo macie to co ja teraz o tym mysle


Mysle

Ze nie zrobilbym tego drugi raz 

Chyba nie poznalbym was 

Chyba nie 

Chyba sam juz bym nie chcial was poznac

poniedziałek, 11 listopada 2024

Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej

 Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej


Bo ja wiem

I ja rozumiem ze to kawał drogi

Ale…

Niektore rzeczy warto zrobic dla przyjaciol

Nawet by na chwile go zobaczyc


Ja chyba tak nie umiem udawac ze mnie to nie boli

Bo po prostu

Boli


To taka mysl

Ze po prostu ci nie zalezy na tym by mnie zobaczyc

A jesli masz okazji

I jesli mozesz to zrobic

To musisz wyjsc ze strefy komfortu


Bo wszystko

Naprawde wszystko

Da sie ogarnac

Wyjsc ze strefy komfortu

 Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej


Bo ja wiem

I ja rozumiem ze to kawał drogi

Ale…

Niektore rzeczy warto zrobic dla przyjaciol

Nawet by na chwile go zobaczyc


Ja chyba tak nie umiem udawac ze mnie to nie boli

Bo po prostu

Boli


To taka mysl

Ze po prostu ci nie zalezy na tym by mnie zobaczyc

A jesli masz okazji

I jesli mozesz to zrobic

To musisz wyjsc ze strefy komfortu


Bo wszystko

Naprawde wszystko

Da sie ogarnac

sobota, 9 listopada 2024

Granatowe chmury

 Ciebie odpuscic to tak jakby swiat mialby sie skonczyc


Codziennie mysle o tym kiedy granatowe wrecz chmury odejda gdzies dalej niz moja glowa

Niz moje serce


Nawet moja doroslosc juz nic nie zmienia

Ja po prostu

Juz chyba zawsze bede miec nad soba granatowe chmury

Tylko chcialbym

Zeby one nie zawsze prowadzily do lez

Zeby one nie zawsze mialy swoje zdanie


Granatowe chmury

Nie zawsze sa okej

Ale czesto sa nam potrzebne

Jak kazde inne chmury

Czy ze sloncem, czy bez slonca

Czy smietankowe, czy brunatne


Chmury sa

A rzadko ich nie ma


czwartek, 7 listopada 2024

Glodze swoje uczucia

 Glodze swoje uczucia

A one zasluguja na sytosc


Moje uczucia nie wiedza juz czym sie karmic

A ciagle odzywaja sie i krzycza ze sa glodne


Chyba maja zaburzenia osobowosci


Moje uczucia maja zaburzenia osobowosci

I rozne inne stany i pod-stany


Dlaczego ciagle sie krzywdze

I je

Uczucia

Krzywdze siebie i uczucia 


I ciebie 

Dlatego ciebie juz nie ma

wtorek, 5 listopada 2024

Nie w milionach kawałkach

 Sam ciagle w tej kolejce do lekarzy

I nikogo kto by trzymal mnie za reke

Kogos kto mnie wesprze i kupi leki

Zadba o mnie


Ja sam juz nie dbsm o siebie

Moj pokoj wyglada jak milion rozjebanych kawalkow serca

Ono jest wszedzie i po trochu

Ale nie tam gdzie powinno i nie tak jak powinno


Nie sadze ze kiedys je odzyskam

W zasadzie, to juz sie pogodzilem ze bez uczuc ten swiat zwiedzam 

I samotnie


No bo po co mi cos co i tak nie potrwa dlugo

A czy potrwa to kto wie

Ja raczej mysle ze juz nie


Nie umiem odbudowac mojego serca 

A moze ono zbudowalo sie tylko inaczej

Przeciez chyba nie kazde musi wygladac tak samo?


Chcialbym zobaczyc chociaz jak ono wyglada

Nie w milionach kawalkow 

 Rok temu codziennie pisalem o tym, z czego jestem dumny

Chyba nic z tego juz nie zostalo

niedziela, 3 listopada 2024

Jakos 2022

 Jak szybko mija ten czas

Coraz szybciej i coraz wiecej konca

Ja dalej czuje sie jakby byl lipiec

Jakby byly wakacje


Ale nie te

I nie poprzednie

Zatrzymalem sie jakos na 2022


To byly moje ostatnie wakacje

Poprzednie byly troche stonowane, dosc melancholijne


Nie wiem dlaczego tak bardzo to przezywam

Nie wiem dlaczego nie tam zostalem

I nie wiem dlaczego

Tak bardzo sie zmienilem


Nie rozumiem co mnie tam trzyma

Co sie wtedy wydarzylo?

Dlaczego pamietam kazdy dzien tamtych wakacji?

Ja juz nie tesknie za tamtymi osobami 


Chyba


Ale nie wiem gdzie

Sie podzialem

czwartek, 31 października 2024

Wiecej o Halloween

 Dzisiaj halloween


Od trzynastu lat czuje go ciagle

Tak jakby zawsze we mnie zylo


Ten klimat i ten strach ktory halloween daje sprawia ze czuje sie jak ryba w wodzie

Bo we mnie zawsze byl strach

We mnie zawsze byla ciemnosc


Fascynuje mnie strach

Fascynuje mnie to co straszne

I czy to jest dziwne?


Ja nigdy nie balem sie tego co straszne

A czy powinienem?


Duchy, zjawy i demony

To cos co od zawsze bylo we mnie

Zawsze byla we mnie mgla, ciemnosc i mrok

Cicha cisza 

Głuchy mrok


Pod moim lozkiem zawsze znajdowaly sie potwory

A pozniej weszly we mnie

Widzialem duchy bez twarzy i ogromne pająki


Halloween nie jest złe


To granica pomiedzy swiatem zywych, a umarlych sie zaciera

Tylko skad wiesz ze to co dobre jest dobre, a to co zle jest zle?

Moze jednak jest odwrotnie?


Nigdy nie ufaj w to co slyszysz na 100%

Nigdy nie wiesz co jest dobre a co zle

Doinformuj sie sam

Duzo czytaj

I znajduj

środa, 30 października 2024

Halloweenowa krotka opowiesc

 Dawno, dawno temu, w przedziwnym dniu, gdy słońce ledwo co wstało, szedłem przez opustoszałe miasto. Około południa spotkałem chłopaka, którego twarzy nie rozpoznałem. Być może mignął mi kiedyś przed oczami, może na skraju wspomnień, ale nigdy nie zdążyłem go poznać.


Był ubrany na czarno od stóp do głów. Cienie wokół jego oczu były tak głębokie i ciemne, jakby niósł w sobie kawałek nocy. Nie było w tym nic nadzwyczajnego – czarny kolor miał w sobie przecież klasę, tajemnicę, coś niepokojącego, ale pięknego. Mimo że jego strój zakrywał prawie wszystko, zdawałem się widzieć coś więcej. Jego ciało wydawało się posiniaczone, jakby przeszedł przez nieskończoną ilość bitew. A na czole widniał dziwny znak – odwrocone oko, niemal jak przekleństwo wypalone na skórze.


Zapytałem go, dokąd zmierza. Milczał przez długą chwilę, patrząc gdzieś w dal, aż w końcu mruknął tylko:


– Zaraz nadejdzie ciemność.


Nie wiedziałem wtedy, co miał na myśli. Ciemność? To tylko słowo. Dzień jednak toczył się dalej, a chłopak zniknął tak szybko, jak się pojawił.


Nie minął tydzień, gdy ciemność naprawdę przyszła. Był 31 października. Niespodziewanie, bez uprzedzenia, światło dzienne nagle zgasło, jakby słońce utraciło moc. Niebo przybrało kolor granatu, a wiatr zerwał się tak gwałtownie, że pozrywał z drzew wszystkie liście, jakby je przygotowywał na coś strasznego.


Ludzie wokół mnie zamarli, niektórzy jakby skamienieli, ich twarze znieruchomiały w dziwnym, nienaturalnym lęku. Nikt nie miał odwagi się poruszyć, jakby wszyscy czekali na to, co nieuchronnie nadciągało.


A wtedy, z granatowego nieba wyłoniła się postać – tak wielka, że wydawała się przykrywać cały horyzont. Jej cień spowił ziemię, niczym pierwszy dzień końca, a przecież to był dopiero początek.


Ziemia drżała, gdy zza kurtyny światła zaczęli wychodzić ci, którzy już dawno powinni być martwi. Ich ciała były popękane, poskręcane, a ręce i nogi wydawały się szukać siebie nawzajem, jakby każdy z nich był kawałkiem zapomnianej układanki. Wzdłuż ulic przebiegały stada czarnych kotów, a w ciemnych zakamarkach pająki zaczęły rosnąć do niewyobrażalnych rozmiarów. Zwierzęta, bez głów i kończyn, błąkały się w bezładzie, jakby same były zagubione w tej nowej rzeczywistości.


Na niebie pojawiały się potwory o kształtach, których nikt nie potrafiłby opisać. Pamiętam jedną postać wyraźnie – kobietę całą w czerwieni. Jej skóra zdawała się płynąć, a krew kapała z ust, jakby sama była uosobieniem bólu. I choć była okrutna, była też dziwnie fascynująca.


A oni wszyscy – potwory, upiory, duchy – żywili się lękiem, który ich otaczał. A ludziom nie brakowało strachu. Każdy najmniejszy szept, każde drżenie rąk dodawało im siły. Świat zmienił się w scenę dla ich niekończącego się tańca.


Wtedy zrozumiałem. Ten chłopak, którego spotkałem wcześniej, nie był zwykłym przechodniem. Był Panem Śmiercią, Kosiarzem, który przybył, aby zapowiedzieć początek końca. Martwe łosie i jelenie cofały się w czasie, jakby wracały do momentu, w którym wszystko się zaczęło. A czas sam cofnął się do punktu, w którym nastał nowy porządek świata.


Taki właśnie jest teraz świat. Taki świat jest do dziś.


A ja… to byłem ja.

wtorek, 29 października 2024

Tesknie za sloncem o poranku

 Tesknie za sloncem o poranku


I za tym jak slonca promienie gladzily moja twarz

Na poczatku sie denerwowalem, a po chwili docenilem to, ze moge tego doswiadczyc

Ze kolejny dzien, moge oddychac


poniedziałek, 28 października 2024

Czy wtedy bylem lepszy?

 Kiedys myslalem ze pewne rzeczy nigdy sie nie zmienia


Ten Adrian ktory

Korzystal


A teraz

Jestem mniej pewny siebie niz kiedys


Jak to mozliwe ze rzeczy ktore mialy byc niezmienne

Nagle sie zmienily

Odeszly i zniknely


Boje sie ze jak wypuszcze to co kocham

To juz nigdy do tego nie wroce

Juz nigdy tego nie odnajde


Moja mlodsza wersja mnie kloci sie z terazniejsza wersja mnie

I nie wiem czy chce byc tym Adrianem ktorym jestem teraz


Czy wtedy bylem lepszy?


Czy mlodszy ja polubilby terazniejszego siebie?


Juz proste rzeczy nie sprawiaja mi przyjemnosci

Juz mnie nie fascynują 


I to mnie przeraza


Juz nigdy nie bede 

Taki jaki bylem kiedys


Mysle ze moja mlodsza wersja nienawidzi tej terazniejszej

Bo przeciez jestem taki jaki nigdy nie chcialem byc

Mimo sukcesow

Mimo tego ze mi sie udaje

Nie jestem szczesliwy

Bo stracilem pewna czesc siebie, ktorej nie potrafie odzyskac


Powinienem to wypuscic

Ale…

Ja tego nie chce

I dlatego nienawidze tego jaki jestem teraz


Czuje ze juz nie jestem soba

I mimo ze nie bylem szczesliwy

Mimo tego ze bolalo mnie zycie 

To

Bylem soba


Bylem prawdziwy


niedziela, 27 października 2024

 Poranek o poranko


Hej ho!

I spij dobrze

 Ja juz za toba tesknie


Nie zylismy zbytnio w zgodzie

Ale 10 lat to dlugi okres czasu


A ja 

Chcialem sie tylko z toba pozegnac

I mimo klotni

Mimo nieporozumien 

To bede za toba tesknic


Wierze ze juz cie nic nie boli


I chcialbym 

I mam nadzieje

Ze twoje zycie bylo dobre 

Ze sie cieszyles

I ze miales dobrze


A teraz

Odejdz w spokoju

I spij dobrze

piątek, 25 października 2024

Nie czekaj na osobe ktora cie odrzuca

 Nie czekaj na osobe ktora cie odrzuca


Ona nigdy nie zmieni zdania

Jestes warty wiecej niz bol ktory doswiadczasz teraz

Jestes silniejszy niz myslisz


Milosc nie powinna kosztowac cie zdrowia

Nie pakuj sie w gowno z ktorego ciezko bedzie ci wyjsc

Jestes warty wiecej niz myslisz

Jestes swoja najlepsza czescia


I nawet jesli myslisz

Ze teraz nie jestes w odpowiednim miejscu w swoim zyciu

To wiedz ze to jest pewien okres ktory kiedys minie

Tylko nie poddawaj sie 

Nie dawaj sie innym


Dasz rade pokonac wszystkie przeciwnosci losu


Przestan marnowac swoj czas na osoby ktore nie chca dac swojego czasu tobie

Nie trac calej swojej energii

Zostaw ja troche dla siebie


To ty panujesz nad swoim czasem

To ty nim rzadzisz a nie on toba


Jestes silny

A ja

Jestem z toba

czwartek, 24 października 2024

Nic nie widac

 Czasem czuję coś dziwnego, co siedzi gdzieś we mnie,

jakby burza przeszła cicho i zostawiła ciemność.

Niby nic się nie dzieje, a myśli wirują,

nie wiem, czy to smutek, czy radość, co się w nich kryją.


Chcę to nazwać, jakoś zrozumieć,

ale brak mi słów, choćby prostych, by uchwycić sens.

Czy to strach, co się skrył, czy tęsknota za czymś,

czy może po prostu coś, czego jeszcze nie znam?


Siedzi cicho, czasem mocniej się odezwie,

a ja tylko patrzę, słucham i próbuję zgadnąć,

czym są te emocje, co we mnie wciąż rosną —

nieznane, niepewne, a jednak tak bliskie.

środa, 23 października 2024

Zapominam o swojej glowie

 Przepraszam ze zapomnialem

Czasami mysle ze zapominam o wszystkim co wazne

Ja chyba zaraz zapomne o swojej glowie 
Ale juz zapomnialem
Zostawilem ja w przeszlosci i nie umiem jej odzyskac
To tak jakbys zgubil rzecz w domu ktorej nie umiesz znalezc
Szukasz i szukasz ale nigdzie jej nie ma
Bo nie bedzie

Nie znajdziesz juz jej

A jak znajdziesz 
To juz nie bedzie ci potrzebna

A jak tak bedzie ze mna?

wtorek, 22 października 2024

Wiersze mnie juz nie pocieszaja

 Wiersze juz mnie nie pocieszaja 


Juz nie potrafie pisac szczerze

Nie potrafie pisac juz ladnie


Nie umiem skladac zdan


Jakos to wszystko

We mnie

Ucichło


Stracilem emocje do wierszy

Juz mnie chyba tak nie ruszaja


Czy ja mam jeszcze emocje?

Czy potrafie sie jeszcze wyrazic?


Ostatnio

Na psychologii

dowiedzialem sie ze zmiana pasji i hobby jest normalna

I ze nie musze sie tego bac


A moze ja juz dawno powinienem to zakonczyc?


Chyba powinno sie CZUC pasje

Powinno sie CZUC to co robisz


Chyba nie jestem juz soba

Albo jestem inny

I to tez jest okej


Moze juz moj czas tutaj sie skonczyl?

Moze powinienem zmienic to 

Na koniec


Ale

Dalej cos mnie trzyma 

I nie odejde

poniedziałek, 21 października 2024

Kolory lisci

 Kolory lisci

Wroccie jak najszybciej

Bardzo mi was brakuje

Dajecie mi energie jakbym wypil 10 kaw na raz


Gdy ide chodnikiem i widze tylko łyse drzewa

Czuje jak energia mi ucieka przez palce

Przeciez niedawno bylyscie dorosle


Mimo to ze wiem ze wrocicie

To i tak za wami bede tesknic

Te kilka miesiecy rozlaki

To tak jakbym wyruszyl w podroz ktorej nie znam


A was znam


Kocham was


Do zobaczenia


niedziela, 20 października 2024

Chyba nie umiem

 Niedlugo znowu zima i znowu twoj czas

Tego sie boje
Bo boje sie znowu cie zobaczyc
Boje sie ze tym razem nie dam rady


A czy dam?
Czy jestem gotowy?

Czasami czuje ze bez ciebie nie moge
Ze nie umiem
A chyba
Nie umiem

sobota, 19 października 2024

Za starym soba

 Tęsknię za starym sobą. Za tym chłopakiem, który miał wszystko gdzieś, śmiał się bez powodu, a emocje waliły jak rollercoaster. Robiłem dziwne rzeczy – czasem głupie, czasem szalone, ale zawsze na maksa. Nie zastanawiałem się, co będzie jutro, bo liczyło się tylko teraz. Miałem odwagę, której mi dziś brakuje.


Dziś patrzę na siebie i zastanawiam się – czy tamten ja w ogóle polubiłby mnie teraz? Czy uznałby, że zgubiłem gdzieś po drodze tę spontaniczność? Czasem myślę, że rozczarowałbym tamtego siebie. Że zbyt mocno zacząłem się zastanawiać, za dużo analizować, zamiast po prostu żyć.


Nie wiem, czy to dorosłość, czy może po prostu zmęczenie. Ale brakuje mi tych czasów, kiedy wszystko było takie intensywne, kiedy nie bałem się popełniać błędów. Może kiedyś znowu odnajdę tamtego siebie – albo przynajmniej część z niego.

środa, 16 października 2024

Pachniesz jak…

 Czasem pachniesz jak ostatnie dni wakacji,

Czuję, jak odchodzisz, i znów będę musiał na Ciebie czekać.

Dopada mnie melancholia i nostalgia,

Bo tęsknię za tym powietrzem – i za Tobą.


Słońce już nie świeci tak jasno,

A drzewa nie są już takie radosne.

Wszystko staje się po prostu… smutne,

Jakby nie było już szansy na powrót.


Czuję chłód na policzku,

Tak jak wtedy, gdy mnie całowałaś.


Nie chcę już o Tobie myśleć,

Nie chcę myśleć o przeszłości

I o ludziach, którzy byli z nią związani.


Chciałbym zaakceptować to, gdzie teraz jestem.

To, że moje życie nigdy nie będzie wyglądać tak samo.

Nie mam już tych przyjaciół, co kiedyś,

Nie mam już tego uśmiechu,

A przede wszystkim

Nie mam już Ciebie.


Czas mija tak szybko, że nie wiem, gdzie ucieka,

I już nie widzę nadziei na to, że Cię odzyskam.


Wiem,

Kiedyś się z tym pogodzę,

Kiedyś będę tęsknić za tym, co jest teraz.

Ale w tej chwili

Tęsknię za tym,

Czego już nie ma

I czego nigdy

Nie odzyskam.

Juz o was nie zabiegam

 Juz o was nie zabiegam


Juz nie czuje sie winny przez to ze sie nie odzywamy

Kiedys ciagle musialem kogos miec obok 

A twraz zrozumialem… ze nikogo nie potrzebuje


Przeciez was i tak nigdy nie bylo

Tylko slownie mowiliscie ze jestescie przyjaciolmi

Ale tego nie okazywaliscie


Juz nigdy nikogo tak szybko nir nazwe przyjacielem

Po co?

Po co mam znowu przechodzic przez to samo


Szczerze to

Juz was nie czuje i nie wiem czy was potrzebuje

Dawno sie tak na nikim nie zawiodlem

Ale

Wreszcie

Nikogo nie potrzebuje

W koncu

Nauczylem sie zyc samemu


W koncu czuje to co powinienem czuc od bardzo dawna


Ja za bardzi polegalem na ludziach a za malo na sobie

I to sie odbilo na mnie

Musialem kogos koniecznie przy sobie miec

Teraz

Nauczylem sie zyc samemu 


Znalazlem swoje pasje

Ja chyba

Powoli

Znajduje siebie

Tego prawdziwego mnie


I juz

Nikogo nie chce

sobota, 12 października 2024

Jestem dorosly

 Dzisiaj


Dzisiaj uświadomiłem sobie,

Że jestem dorosły.


Że wyjeżdżam,

Że śpię w niszowych hotelach,

Że pracuję i zarabiam własne pieniądze.

To dla mnie takie surrealistyczne,

Bo nigdy nie sądziłem,

Że doczekam takich czasów.


Nikt we mnie nie wierzył.

Zawsze mówiono mi, że nie dam rady.

Szczerze mówiąc,

Przez większość mojego życia byłem oceniany.


Doszło do tego, że już nawet nie chciałem chodzić na rozmowy o pracę,

Bo przecież i tak jej nie dostanę.


Zdarzało się tak,

Że kiedy już znalazłem pracę,

Mówiono mi, żebym ją zmienił,

Albo że się nie nadaję,

Albo żebym skoczył z mostu.


Żartuję.

Ale właśnie tak się wtedy czułem.


Pewnego wieczoru,

Poszedłem na ten most, o którym tak myślałem,

Bo nie mogłem wrócić do domu. (Kiedy dojrzeję, napiszę o tym więcej).

Usłyszałem słowa:

„Przecież nie masz tak źle! Ciesz się, że cokolwiek dostajesz.”


Dokładnie pamiętam ten dzień.

Wtedy zerwałem z dziewczyną

I potrzebowałem tylko, kurwa, rozmowy,

Wyżalenia się.

Czegokolwiek.


Czegokolwiek, co ukoiłoby to, co wtedy czułem.


Ale ty nigdy tego nie miałaś, prawda?

Zawsze było źle.

Zawsze każdy,

A zwłaszcza ja,

Robił wszystko źle.

Oprócz ciebie, oczywiście.


Powinnaś być mi bliska,

A jesteś tak daleko, że nie chcę cię szukać.

A ty…

Zostaw mnie w spokoju,

Na serio, na zawsze.


Mam już dość.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka