Dobra koniec tego jebanego września
30 wrz 2025
28 wrz 2025
Poczułem się jak
Poczułem się jak na początku z tobą
Znowu czując Twoją miłość
I to, że może jednak mnie kochasz
Twój uśmiech znowu jest tak samo promienny jak kiedyś
I twój dotyk
Znowu jest tym dotykiem
Dalej tęsknię gdy cię nie ma
Ale jestem spokojny bo wiem że wrócisz
Tak jak na początku
Czuję się jak na początku
Czułem ciebie tak bardzo
Teraz też czuję
Twoja obecność faktycznie jest obecnością
Obaj codziennie to było za dużo
Nie pozwolm
27 wrz 2025
Dlaczego mi to zrobiłeś?
To ty nie chciałeś mnie z nią poznać
A nie to ona nie chciała poznać mnie
Jak mogłeś mi to zrobić?
Prosiłem 10 miesięcy o to, abyś zapytał
Nawet nie zapytałeś
Nawet nie chciałeś zapytać
I jeszcze sprawiłeś, że czuję się, jakby to było przeze mnie
Jakbym to ja zawinił
To ty zawiniłeś
To nie jest moja wina
To nigdy nie była moja wina
Wstydzisz się mnie i wstydzisz się siebie
A to było tylko potwierdzenie
Nasze obietnice już pewnie nic dla ciebie nie znaczą
Pewnie sam dajesz sobie radę i sam się zadowalasz używkami i uzależnieniami
A ja przez Ciebie cierpię w tym ciemnym pokoju
Stojąc nocą na balkonie
I tęskniąc za tobą
Ty się dobrze bawisz ze znajomymi
Nasze obietnice nie znaczą już nic
Totalnie nie znaczą
Bo ty uważasz, że skoro nie ma Cię ciągle, to możesz robić rzeczy takie, które wiesz że mnie skrzywdzą, a tobie dają radość
Cieszysz się z tego, że cierpię?
Czy Ty się tym karmisz?
Dlaczego mi to zrobiłeś?
Rzuciłem dla ciebie pracę na dojazd
Rzuciłem dla ciebie pieniądze, tylko po to żeby móc spędzać z tobą jak najwięcej czasu
Nie jeździłem do rodziny, dla Ciebie
To nigdy nie wystarczyło
Wypaliłeś ze mną wszystko, a teraz chcesz mnie wyrzucić, jak ten popiół
Dlaczego mi to zrobiłeś?
26 wrz 2025
Może przeczytasz kiedyś moją książkę?
Może przeczytasz kiedyś moją książkę?
Bo ona wciąż leży na półce, czeka na ciebie
I już nawet zbiera się na niej kurz
Bo mija kolejny miesiąc
To smutne, że nawet o niej nie pamiętasz
Ktoś chyba zabrał ci empatię
Może to ona
A może on
Już nawet nie reaguje
Czasami myślę i zastanawiam się
Co ja jeszcze tutaj robię?
Co co mnie trzyma
I dlaczego
Później wraca ta myśl
no tak
To przecież miłość
Chyba miłość
Tak trudno to zdefiniować
bo zawsze byłem raniony
okłamywany i miałem pecha
Niedość że w szkole mnie nie lubili
To nie lubią mnie jak jestem w związku
Chyba nigdy nikt nie lubił
Książka dalej czeka, ciekawie ile jeszcze da radę. Książki też mają swój czas
25 wrz 2025
Moje stare, małe hobby
Nie mogłem rozwijać mojego hobby
Miałem ograniczenia
Bo gdy chciałem
To pojawiały się wrzaski
Więc po kryjomu
Kiedy byłem sam
Próbowałem nie raz
Ale to nie to
Bo pamięć już nie ta
I wymyślałem na flecie piosenki
I uczenia:
do re mi re sol fa mi re do
Wciąż mam to w głowie
Więc może pamięć wraca?
Dobrze grałem
Uczyłem się sam piosenek z Violetty
Umiałem intro
Umiałem te creo
Teraz już tego nie mam
Bo nie mogłem nad tym pracować
Zapominam
Nie chciałem zapominać
Nie mogłem się rozwijać
Więc przestałem
Dlatego
Nie mogłem rozwijać swojego hobby
24 wrz 2025
Zabiliśmy wszystko co chcieliśmy pozostawić
Pewnie już o mnie nie pamiętasz
Zabiliśmy wszystko co chcieliśmy pozostawić
Boję się że nie dam rady bo myśląc o tym wszystkim, znów upadam na kolana
One i tak są już zdarte
Nie zdążą się odnowić, a znów muszą być skrzywdzone
Jezioro już nie pomaga
Powiewa wspomnieniami, kiedy byliśmy na obcej ziemi
A teraz siedzę sam i myślę jakby mogło być gdyby
Gdyby co?
Nie powiewa uczuciami
Dlaczego tak musiało być?
Dlaczego to zrobiliśmy?
Co z naszym latem
I co z naszą zimą
Z naszymi grami i bohaterami
To wszystko przepada
Przepada
Przepadło
23 wrz 2025
90%
90% baterii
Jeszcze długa droga do końca
I z każdym procentem mniej
Liczę, że zaraz wrócisz
Ale nie wracasz
Coraz mniej baterii, a Ciebie dalej nie ma
Chyba już nie wrócisz
Zbliżamy się do końca
Tryb oszczędzania baterii też już się kończy
Nie wróciłeś
Chyba musimy się pożegnać
22 wrz 2025
A teraz na tym łożu
A teraz leżę na tym łóżku
Na tej kanapie
Gdzie łzy wylewały się jak szalone
I twoja pościel, którą dostałeś
Nam tak bardzo pasowało
Było wygodnie
Na nim zawsze myślałem czy zrobić pranie
i czy pomożesz mi je rozwieszać
Tęsknię za tobą
21 wrz 2025
Ja znowu na tym balkonie
Siedzę na tym balkonie
Na którym wszystko się zaczęło
I w nocy
Te noce były wyjątkowe i nigdy ich nie zapomnę
Bo one są jak Boomerang
Nie wiem co ze sobą zrobić
Bo ciebie już tu nie ma
Ja wciąż jestem
I tęsknię za wszystkim
Czy ja już zawsze będę tęsknić?
Czy już zawsze będę na tym balkonie?
Lubię go
Ale już nie chce
Już mam dość
20 wrz 2025
rozpad bańki
19 wrz 2025
Twoja podkoszulka
To dziwne że teraz wącham twoją podkoszulkę
Żeby nie zapomnieć jak pachniesz
Bo teraz Cię nie ma
Ten zapach teraz zaraz przeminie
I mija
Teraz siedzę sam w naszym pokoju
Ciebie juz tu nie ma
I cie nie będzie
Ciekawie czy ten pokój Cię zapomni?
Ciekawe czy moje pszczółki czasami przemówiły do Ciebie
Ciekawie co takiego po by ci powiedziały
One pewnie też będą za tobą tęsknić
Dużo rzeczy będzie za tobą tęsknić
Tak jak twoje kwiaty, o które tak bardzo dbaliśmy
Czy one zwiędną i znowu będę musiał podlewać je łzami?
Czy one wyrosną?
Będzie cię pamiętać nasze łóżko, na którym rozmawialiśmy na tak poważne tematy?
I te głupie paprochy
Moje oczy także będą cię pamiętać
I to jak na ciebie patrzyły
Widziały wszystko co dobre
I były najpiękniejsze wszystko na świecie
Ciągle patrzą
Miałeś pomóc mi myć okna
A nawet tego nie doczekaliśmy
17 wrz 2025
Mój strach polega na tym
Mój strach polega na tym
Gdybyś przechodził przez ulicę, idąc do żabki i wpadłoby ci coś w oko
I to nawet nie coś, a ktoś
Że zobaczysz lepszego, piękniejszego i poczujesz to co kiedyś czułeś do mnie
Mój strach polega na tym
Gdybyś odszedł trzaskając drzwiami, a kolega by cię przyjął do siebie
A później znalazłbym jego bieliznę w naszym koszu na pranie
Byłaby inna, niż wszystkie inne
Mój strach polega na tym
Gdybyś poszedł beze mnie do klubu i pojawiłby się ktoś, z kim byś zatańczył
I zdarzyłby się, ale nie sam taniec
A w łazience byłoby gorąco
Mój strach polega na tym
Gdybyś wyszedł na miasto z kumplami i wrócił w stanie nietrzeźwości
I nasza miłość znowu uległaby zmianie, znowu zmiana klimatu
Mój strach polega na tym
Gdybyś znalazł inne miejsce i mnie zostawił w starym miejscu
Samego ze wszystkim
Mój strach polega na tym
Że boję się, że to wszystko może się zdarzyć, a ja nie mam pewności, że się nie zdarzy.
100% nigdy nie istnieje
16 wrz 2025
Dreszcz
Mój dreszcz wita mój starch
Bo każda zadana mi krzywda
Szykuje coś nowego
Jakby kraina siły wyższej
A tam kwiatek którego kiedyś podlewałem łzami
Chciałbym znowu kochać
A wiem że będę cierpieć
I to się łączy
Bo dzięki temu możesz żyć
A moje postępy postępują na następny przystanek
Może mój kwiat rozkwitnie gdzieś indziej?
Może wciąż jestem w tym z rumieńcami
Nie chcę już Cię pytać o pamięć
14 wrz 2025
Przepraszam za niego
Była jeszcze dzieckiem
Jak ja
Piękne perłowe włosy i duże niebieskie oczy
W czasie gdy odchodziła, nawet nie krzyknęła
Ona po prostu już wiedziała, że za chwilę już jej nie będzie
I ona była sama
Patrzyła przez chwilę wokół, wzrokiem, być może szukającym pomocy
Ona czuła
Ten wyraz twarzy, towarzyszy mi codziennie
Ta bezsilność
Ten żal
Ta chęć życia
Miała tylko 23 lata
Przepraszam cię
Że
12 wrz 2025
Jestem boomerem
Ja jestem boomerem
I wiecie co
Chyba mi z tym nieco niedziwnie i to aż dziwne
Myślałem że będę się tego bać
Że nie dam rady więcej gdy dorosnę
Dorosłem
Za niedługo już 24, a ja dalej jestem w 15 zostałem
I dalej pisze 50 faktów o sobie ale inaczej
W tym notatniku, pamiętniku
No bo jesteście w moim pamiętniku
Możecie też nie być, jeśli chcecie
9 lat minęło
A ja
Dalej w 15
11 wrz 2025
Nie da się wrócić do poprzedniego życia
Nie da się wrócić do poprzedniego życia
Ono już nie istnieje
I nie będzie przecież istnieć
Szkoda tylko że w umyśle ono dalej jest
Ono dalej trwa i tańczy walca
Trauma robi swoje
Trauma sprawia, że chcesz wrócić do życia sprzed traumy
Nie da się odbudować tego, co dawno zostało zburzone
Lecz zawsze możesz zbudować coś nowego, świeżego, zdrowego i piękniejszego
Masz w tym moc
Masz możliwość
Masz wiele możliwości
9 wrz 2025
Jak w 2019
Przez chwilę jak w 2019
8 wrz 2025
7 wrz 2025
Chciwość
Ja chyba dalej jestem zraniony, pogubiony
Chory.
I nie tylko na umyśle, nie tylko tam gdzie widać.
Ale czy widać?
Bo straciłem już wszystkich kogo zyskałem.
Czy kogoś zyskałem?
Czy na pewno?
Bo straciłem kogoś.
Chce ciągle być Smutny
Jestem Smutny
Chyba znowu ucieknę
i zacznę od nowa.
Tylko teraz już nikogo nie będę chciał.
Nikogo
Ani mieć
Ani kochać
Chce znowu zacząć oddychać
Czuć się
Da się jeszcze?
Przecież zostawiłem moje rośliny w innym miejscu
A to ja podlewałem je co rano.
Kto teraz będzie to robić?
Kto o nie zadba?
Czy będą jeszcze zdrowe?
Martwię się tylko o nie.
6 wrz 2025
Czy znasz to uczucie?
Czy znasz to uczucie gdy przeczuwasz, że zaraz się coś skończy?
Wiesz że jeszcze jakiś czas i zaraz nadejdzie koniec.
Zawsze przez ten czas, który szykuje mnie do końca, czuję niepokój, strach i ból
Przygotowuje się
Bardzo, bardzo powoli, ale przygotowuje
Tylko chyba to coś, do czego przyzwyczaić się nie da
Tylko raczej… może będzie mniej boleć?
Sam nie wiem, jak to już wygląda.
Inaczej traci się przyjaciela
To inne uczucie
Już tylu ich było, a miłości było zbyt mało, prawie wcale, dlatego zapomniałem jakie to uczucie
Ale czuję
Czuję, że zaraz to nadejdzie
Ja odchodzę w nieznane
do miejsc, które mnie wołają, a teraz woła mnie Kraków
Już nie mogę
już nie chce tu żyć
już mi za ciężko
a ty chyba wolisz tu
to
Nic
5 wrz 2025
Dla kogokolwiek
Czy jeszcze będę kiedykolwiek ważny?
Dla kogokolwiek
Żeby poczuć dłoń na biodrach
I to jak mnie obejmujesz
Kogokolwiek
Żebym wiedział że jestem całym światem
Czy jest ktoś taki?
Czy jest ktoś taki kto naprawdę zrobi dla mnie wszystko?
Proszę
Losie ześlij mi miłość
Ześlij mi osobę która chce i będzie chciała na zawsze
Czy warto tkwić w czymś co i tak się już kończy?
Może to powinien być koniec?
Tylko czy rośliny na to pomogą?
4 wrz 2025
List do ciebie
D, proszę Cię,
nie myśl nigdy, że mógłbym coś ukryć w Twoim telefonie.
To rani,
bo jeśli tak myślisz,
to znaczy, że nie znasz mnie naprawdę.
Wiem, kim jestem –
złym człowiekiem,
potworem we własnych oczach.
Wszystko, co złe, zaczyna się we mnie.
Bez Ciebie
nie potrafię iść dalej.
Bez Ciebie świat gaśnie,
a ja razem z nim.
Ale jeśli się męczysz,
jeśli Cię duszę,
odejdź.
Zasługujesz na kogoś lepszego,
na kogoś, kto będzie Ci równy.
Ja… nigdy nie byłem tym kimś.
To nie jest skarga,
to nie jest teatr.
To tylko prawda:
nienawidzę siebie,
a Ciebie kocham.
Oddałbym Ci wszystko,
bo nic nie ma dla mnie wartości.
Wszystko, co zbudowałem,
mogłoby runąć,
byle tylko Tobie było lżej.
Proszę, uwolnij się ode mnie.
Widzę, jak gaśniesz obok mnie,
jak śmiech znika Ci z ust,
jak Twoje oczy patrzą coraz dalej ode mnie.
A ja naprawdę chciałem tylko
zbudować dom z Tobą,
z ciszy, z prostych chwil,
z miłości.
Ale cierpimy razem,
i wiem, że Ty sobie poradzisz.
Jesteś silny, mądry, wytrwały.
A ja – ja zawsze będę sobą.
To, co miało być lepiej,
nie jest.
I może nigdy nie będzie.
Dlatego odejdź, D,
odejdź,
zanim całkiem Cię zgaszę.
2 wrz 2025
Czy to twój przyjaciel?
Czy to na pewno tylko przyjaciel?
Bo coraz częściej widuję was na mieście
I zakłada twoje bluzy
Do domu trafia z pomocą twoją
I sobie idę powoli
W deszczu nie widać mych łez
Nawet gdyby było widać
To teraz się już nie wstydzę
Częściej myślę, czy dałbym radę znowu
Bo ja chcę się po prostu rumienić gdy cię widzę
Gdy Cię czuję
I zimno