sobota, 30 listopada 2024

Wszystko co stałe

 Zrozumialem se nie wszystko jest stale

Ze pewne rzeczy ktore kiedys byly morma teraz juz nie sa norma

Bo one czasowo znikaly

Powoli

Bardzo, bardzo powoli

I ich nie ma


Boje sie przyszlosci bez stalosci

Nie wyobrazam sobie nie dzielic sie z rzeczami ktore byly norma


Jak poranne radio w kuchni

I zapach ziaren kaw

To slonce przenikajace przez firanke

Kiedys to bylo dobre


Zapach wypranej poscieli


Nie wyobrazam sobie nie miec tego w przyszlosci

A wiem ze nie bede juz miec


Mam 23 lata i chyba juz rozwiazalem te zagadke na zycie

Juz chyba wiem jak postepowac

Juz umiem sie sam poruszac

Juz umiem zyc sam


Bo

Od lat juz jestem sam

A teraz gdy ty sie pojawiles

I w moment wywrociles moje zycie do gory nogami

Mysle czy dam rade znowu byc z ludzmi

Boje sie ze krzywdze bo juz nie umiem zyc normalnie

Tak jak kiedys


Ciesze sie ze jestes 

Ale boje sie ze odejdziesz i ja znowu bede zyc sam

I tak ciagle


Moje zycie jest tak bardzo rozne

Zakrecone


Nie moge uwierzyc ze nie ma was ze mna

I se juz was nie bedzie

A ja bede musial zyc juz bez was

Bo z dziecinstwa

Nie zostal mi juz nikt 


Jestes ale cie nie ma

 Niby jestes ale cie nie ma

Tak jakbym nie mogl cie dotknac


Czuje bliskosc jak maly ksiaze do rozy

Ale ty masz kolce

I czasami mnie nimi mocno klujesz

A to sprawia ze spadam z mojej planety


I gdy cie zobaczylem pierwszy raz 

Pomyslalem ze chce cie miec

I chyba troche cie mam


Ale boje sie ze znow upadne

Bez ciebie

czwartek, 28 listopada 2024

 Uciekam

23

 Mam 23 lata

I

Chce ciagle byc dzieckiem
Chce szalec i nieszalec
Chce sie smiac i plakac
Chce skakac
Chce chodzic na moje wzgorze i cieszyc sie z kazdego oddechu
Chce patrzec na przejezdzajacy pociag i myslec o tym ze zwiedza caly swiat
Chce patrzec w niebo i chce zobaczyc tam ciebie
Chce zwiedzac caly swiat
Chce farbowac wlosy bo moj naturalny to niebieski
Chce po prostu zyc
Oddychac
Chce ciagle byc dzieckiem i cieszyc sie z kazdej malej rzeczy

Chce byc
I istniec
Zyc

I za ta poezja

 Dlaczego znowu zapominam o postach?


One sa dla mnie naprawde bardzo wazne
Ale czasami
Czasami
Jest wr mnie tak duzo emocji ze nawet nie potrafie o nich pisac

Ale bardzo chce
Tylko ja
Ja juz chyba nie potrafie traktowac siebie jako tom poezji 

Tesknie za soba 
I za ta poezja

I gdybym mial szanse
To wydalbym swoja pierwsza ksiazke jeszcze raz

 Chyba cie kocham

wtorek, 26 listopada 2024

Mimo ze nie chce

 Czasami czuje niektore rzeczy podwojnie

A czasami nie czuje nic

I ciekawie od czego to zalezy


Teraz

Nie czuje nic

A jak cos czuje, to sam nie wiem co

Chyba juz nigdy nic sie nie zmieni

I juz zawsze bede pusty


Nie spodziewalem sie ze kiedys to napisze

Ale



Mysle ze juz zawsze bede smutny


Niewazne co by sie stalo i jak bardzo ktos moglby zmienic mnie i moj swiat

To 

Ja zawsze bede smutny

Zawsze bedzie mi smutno


Mimo ze nie chce

poniedziałek, 25 listopada 2024

 Chyba nie wiem do konca czego oczekuje

Za tymi widokami

 Tesknie za tymi widokami


Wlasnie to tutaj lubilem najbardziej

Gory, lasy, doliny

Cos ci sprawialo ze jestem szczesliwy


Jednak chyba nie da z serca wyzbyc sie prawdziwego szczescia

I to skad pochodzisz


Tesknie za tym powietrzem

Nie potrafie go wytlumaczyc

Po prostu mam na mysli to ze przy nich oddycham troche inaczej

Jakby kazdy oddech byl inny,

Wyjatkowy


Moze za jakis czas znowu wroce w te miejsca


Tylko jak najszybciej

piątek, 22 listopada 2024

Rownouprawnienie

 Czy dla niego bedzie wazne to zebym byl z toba bez rownouprawnienia

A skoro myslisz ze to nie jest wazne

To znaczy ze nie jestes na to gotowy


Ja nie chve ciagle sie bac

Chcialbym cie przytulic w galerii handlowej tak jak robia to inni

Chcialbym sie nie bac zlapac sie za reke na ulicy wiedzac ze moze mi sie cos stac

Albo


DZIECI TO WIDZA


ale jak to znormalizujemy to dzieci sie z tym osowja

Z tym ze jestesmy ludzmi

I nic to nie zmienia


To chyba znaczy ze wstydzisz sie milosc

Jesli wstydzisz sie milosci

To znaczy ze wstydzisz sie mnie

Bo to ja powinienem byc twoja miloscia


To ja powinienem 


Ja powinienem


Nie wiem co powinienem zrobic

czwartek, 21 listopada 2024

Ze poczuje

 Ja sie tylko boje ze znowu poczuje to samo co po stracie ciebie

Ze tym razem tego nie przezyje

Ze tym razem umre sam bez pomocy i bez wiary w to ze bedzie kiedykolwiek lepiej


Ale


Czuje cos do ciebie

I nie umiem tego powstrzymac

To boli mnie najbardziej 

Bo myslalem ze juz nigdy nic nie poczuje

Nigdy

Do nikogo


Ciagle boje sie ze juz nie znajde 

Ze nie moge znalezc

Ze jak znajde to zaraz strace nie tylko ciebie ale tez siebie 

Znowu


Jak zrobic zeby nie zepsuc

Jak zrobic zeby bylo to na zawsze


Uczucie to bardzo dziwne uczucie

Takie niespodziewane i ciezkie

Trudne


środa, 20 listopada 2024

Banka mydlana

 I to bylo jak banka mydlana

W glowie 

Tak jakby to bylo cos zlego

Czy to jest cos zlego?


Czy jest sie sens z nim widywac?

Moze to nie on 

A moze to tsmten


Jak to dziala

Jak to moze tak dzialac

Dziwnie jest tak czuc w dwie strony


poniedziałek, 18 listopada 2024

Czarno-biale barwy

 Czesto widze siebie w czarno-bialych barwach

Tak jakbym byl tak bardzo smutny ze juz nie dam rady zmienic kolorow


A czy dam zmienic komus swoje myslenie?

Czy ktos bedzie potrafil powiedziec mi co robie zle?

Czy ktos mi powie gdzie sie zagubilem?

Czy ktos mnie odnajdzie?


Bo siedze sam na tej wiśle

I mysle

Gdzie sa wszyscy

Bo wszyscy powinni byc tutaj

A oni zostali gdzies w innym swiecie

Albo to ja tam zostalem i teraz zastanawiam sie dlaczego jestem sam


A moze po prostu tak musialo byc?

Moze taka jest kolej rzeczy

Tylko boli mnie to ze myslalem ze bedziecie na zawsze

Bo w moich snach dalej jestescie

I gdy rano wstaje do pracy

To mysle o was

I pozniej mysle caly dzien

Dlaczego jest tak jak jest


Czas mija tak szybko ze nie moge siedziec i ciagle zalowac ze czegos nie zrobilem

Musze to zrobic


Dlatego musze sie z wami pozegnac

Tylko tak na zawsze


Kiedys bede na to gotowy


sobota, 16 listopada 2024

Doroslosc

 Juz zapomnialem wasze imiona


Pamietam tylko przezwiska

Nie sadzilem jako dziecko

Ze bede czul sie jak dorosly

Wydawalo sie to takie odlegle

Takie… niemozliwe


A teraz wiem, ze kazdego kiedys musi to spotkac

Cos co sprawi ze musisz DOROSNAC

I ty ogarniasz wtedy dopiero, ze juz tym nie cofniesz swojego zycia

Ze ty juz nigdy do tego nie wrocisz

Ale tak nigdy przenigdy


Ja to widze tak ze 

Umrzemy i juz nigdy nie bedziesz miec 7 lat gdy lezales na hamaku ktory byl zawieszony do kwitnacej wtedy moreli


Kiedy ogarniasz ze juz nigdy nie bedziesz mial 11 lat gdy wszystko wydawalo sie takie proste 

Takie nowe i swieze


Juz nigdy nie bedziesz mial 15 lat

Tego najlepszego wieku

Juz nie bedziesz mial 15 lat



To tak cholernie boli




Juz nie przezyjesz tej wspanialej pietnastki raz jeszcze

Gdzie wszystko wydawalo sie takie proste

Gdy sie otwierales i zmieniles

Bales i plakales

Ze juz nie przezyjesz tego pierwszego bolu i milosci

Tej nostalgii 

Melancholii 


To tak boli


Ze 17nastka i 18nastka to ostatni normalny wiek

A juz nigdy nie bedziesz jej miec

Ciagle wiecej. 

Z roku na rok

Jest tego coraz wiecej


Juz nie przezyje tych emocji

Tego… zycia

Probowania

I tyle smiechu i lzow…


Ze juz nigdy nie zobacze cie takiej jak widzialem kiedys

Juz nigdy nie bede miec tych samych oczu 

Widzialem inny swiat

Lepszy swiat



Juz nigdy nie wydasz pierwszej ksiazki Adrian

Bo ona zawsze bedzie ta PIERWSZA i tego nie da sie oszukac


Pewne rzeczy masz juz za soba

Bo

Dorastasz


A w doroslosci 

Najgorsze sa 

Zmiany


piątek, 15 listopada 2024

Chcialbym razem z toba lepic pierogi

 Chcialbym razem z toba lepic pierogi


Po prostu poczuc

Ze jestem do czegos potrzebny

Ze moge dodac cos od siebie, nawet ciut milosci


Podobno wklada sie grosika do pieroga aby przyszly rok byl obfity


W zeszlym roku to ja bylem ta osoba

Poniekad sie sprawdzilo

Ale zawsze sie tego boje

Bo swiadoma niewiedza sprawia poczucie strachu

A nieswiadoma niewiedza nie jest grozna


Siedze w tej kuchni i obserwuje to w jaki sposob robisz kilka rzeczy na raz

Jak ty to robisz?


Przeciez tutaj gotuje sie woda

W piekarniku trwa wojna kurczakow

Strzelaja na wszystkie strony

Herbata parzy sie w czajniku

A naczynia czekaja na kąpiel


Ja czekam

Az mnie do siebie zaprosisz

czwartek, 14 listopada 2024

Bo ja w twoim wieku

 Ciagle porównywanie


A bo ja w twoim wieku 

Hmmm

Co ja robilam w twoim wieku?


Ciagle okazywanie ze zrobilas wiecej w moim wieku

Ze wiecej osiagnelas

Ze mialas LEPSZE myslenie i WIECEJ pieniedzy


Czuje sie tak jakbym dopiero zaczynal


Przeciez nie jestes duzo starsza

Po co sie przemadrzac

Po co sprawiac komus przykrosc i dawac swiadomosc ze jest sie gorszym

Bo tak sie czuje

Wiesz?


Z dnia na dzien mysle ze coraz mniej jestem tutaj potrzebny

Moze nie jestem

Kto wie 


środa, 13 listopada 2024

Wiem, że tak będzie

 Dziś znowu miałem ten dziwny dzień,

jakby wszystko dookoła stało się cięższe.

Ludzie mówią, śmieją się, gdzieś pędzą –

a ja patrzę na to z dystansu, z miejsca,

którego nikt nie widzi.


Wszystko przypomina, wszystko boli.

Czasami budzę się i na sekundę jest lekko,

a potem to wraca, powoli, cicho,

jak dym, który wypełnia pokój.


Jestem innym człowiekiem, ale tylko ja o tym wiem.

Uśmiecham się, jak trzeba, rozmawiam, gdy muszę,

a w środku noszę coś, co nigdy nie odejdzie.

Jakbym ciągnął za sobą cień,

który już zawsze będzie ze mną, choć go nie widać.


Wiem, że tak będzie – to już część mnie.

wtorek, 12 listopada 2024

Ciekawe czy oni o mnie mysla

 Ciekawe czy oni o mnie mysla


Zastanawiaja sie jak sie teraz czuje

Co teraz robie

Gdzie teraz jestem


Czy oni wiedza to co ja wiem? 

Ze juz wcale ich nie obchodze

Ze ich juz nie obchodzi to co obchodzilo


Kolejny snap od ciebie

Tylko…

Ja juz ich nie chce


Nie chce widziec jak bardzo jestescie szczesliwi

Jak bardzo sie kochacie

I to jak bardzo macie to co ja teraz o tym mysle


Mysle

Ze nie zrobilbym tego drugi raz 

Chyba nie poznalbym was 

Chyba nie 

Chyba sam juz bym nie chcial was poznac

poniedziałek, 11 listopada 2024

Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej

 Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej


Bo ja wiem

I ja rozumiem ze to kawał drogi

Ale…

Niektore rzeczy warto zrobic dla przyjaciol

Nawet by na chwile go zobaczyc


Ja chyba tak nie umiem udawac ze mnie to nie boli

Bo po prostu

Boli


To taka mysl

Ze po prostu ci nie zalezy na tym by mnie zobaczyc

A jesli masz okazji

I jesli mozesz to zrobic

To musisz wyjsc ze strefy komfortu


Bo wszystko

Naprawde wszystko

Da sie ogarnac

Wyjsc ze strefy komfortu

 Czasami niektore rzeczy powinny wygladac inaczej


Bo ja wiem

I ja rozumiem ze to kawał drogi

Ale…

Niektore rzeczy warto zrobic dla przyjaciol

Nawet by na chwile go zobaczyc


Ja chyba tak nie umiem udawac ze mnie to nie boli

Bo po prostu

Boli


To taka mysl

Ze po prostu ci nie zalezy na tym by mnie zobaczyc

A jesli masz okazji

I jesli mozesz to zrobic

To musisz wyjsc ze strefy komfortu


Bo wszystko

Naprawde wszystko

Da sie ogarnac

sobota, 9 listopada 2024

Granatowe chmury

 Ciebie odpuscic to tak jakby swiat mialby sie skonczyc


Codziennie mysle o tym kiedy granatowe wrecz chmury odejda gdzies dalej niz moja glowa

Niz moje serce


Nawet moja doroslosc juz nic nie zmienia

Ja po prostu

Juz chyba zawsze bede miec nad soba granatowe chmury

Tylko chcialbym

Zeby one nie zawsze prowadzily do lez

Zeby one nie zawsze mialy swoje zdanie


Granatowe chmury

Nie zawsze sa okej

Ale czesto sa nam potrzebne

Jak kazde inne chmury

Czy ze sloncem, czy bez slonca

Czy smietankowe, czy brunatne


Chmury sa

A rzadko ich nie ma


czwartek, 7 listopada 2024

Glodze swoje uczucia

 Glodze swoje uczucia

A one zasluguja na sytosc


Moje uczucia nie wiedza juz czym sie karmic

A ciagle odzywaja sie i krzycza ze sa glodne


Chyba maja zaburzenia osobowosci


Moje uczucia maja zaburzenia osobowosci

I rozne inne stany i pod-stany


Dlaczego ciagle sie krzywdze

I je

Uczucia

Krzywdze siebie i uczucia 


I ciebie 

Dlatego ciebie juz nie ma

wtorek, 5 listopada 2024

Nie w milionach kawałkach

 Sam ciagle w tej kolejce do lekarzy

I nikogo kto by trzymal mnie za reke

Kogos kto mnie wesprze i kupi leki

Zadba o mnie


Ja sam juz nie dbsm o siebie

Moj pokoj wyglada jak milion rozjebanych kawalkow serca

Ono jest wszedzie i po trochu

Ale nie tam gdzie powinno i nie tak jak powinno


Nie sadze ze kiedys je odzyskam

W zasadzie, to juz sie pogodzilem ze bez uczuc ten swiat zwiedzam 

I samotnie


No bo po co mi cos co i tak nie potrwa dlugo

A czy potrwa to kto wie

Ja raczej mysle ze juz nie


Nie umiem odbudowac mojego serca 

A moze ono zbudowalo sie tylko inaczej

Przeciez chyba nie kazde musi wygladac tak samo?


Chcialbym zobaczyc chociaz jak ono wyglada

Nie w milionach kawalkow 

 Rok temu codziennie pisalem o tym, z czego jestem dumny

Chyba nic z tego juz nie zostalo

niedziela, 3 listopada 2024

Jakos 2022

 Jak szybko mija ten czas

Coraz szybciej i coraz wiecej konca

Ja dalej czuje sie jakby byl lipiec

Jakby byly wakacje


Ale nie te

I nie poprzednie

Zatrzymalem sie jakos na 2022


To byly moje ostatnie wakacje

Poprzednie byly troche stonowane, dosc melancholijne


Nie wiem dlaczego tak bardzo to przezywam

Nie wiem dlaczego nie tam zostalem

I nie wiem dlaczego

Tak bardzo sie zmienilem


Nie rozumiem co mnie tam trzyma

Co sie wtedy wydarzylo?

Dlaczego pamietam kazdy dzien tamtych wakacji?

Ja juz nie tesknie za tamtymi osobami 


Chyba


Ale nie wiem gdzie

Sie podzialem

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka