Nienawidze zycia tego
Co ciagle trzeba robic to
Zeby idealnym byc
I kochac kazdego kogo napotkasz
Ciezko jest byc idealnym
Zeby uczyc sie,
Miec ludzi wokol
Nie popelniac bledow
Byc wzorem do naslodowania
A ja nigdy tego nie chcialem
Ja chcialem byc szalony
Robic wszystkim na zlosc
Swirowac
I tanczyc
Nienawidze ludzi za to co robia
Za to ze krzywdza nawet twaja najglebsza czastke
Rozrywaja ja jeszcze bardziej
Tylko po to zeby sprawic ci przykrosc
Ciagle wykorzystywanie mnie
Na kazdej plaszczyznie
Na kazdy mozliwy sposob
Nienawidze sie angazowac
I dawac calego siebie
Bo pozniej cierpie bardziej
Gdy znowu mi to odbieracie
I ciagle placze
To nawet nie ja placze
A moja dusza
Ktora jest juz tak bardzo zraniona
Ze stara sie wydostac na zewnatrz
Nienawidze ludzi za ich bestialstwo
I za to ze nie sa czuli
Sprawia im przyjemnosc gdy komus cos nie wyjdzie
Ciagle klamia
Klamstwo oddala
Mnie tak bardzo oddalilo ze nawet jesli by chciala, nie wie ktora droga ma pojsc
Zrobiliscie wszystko zeby kogos oddalic
Zrobiliscie wszystko zeby rozjebac osobe na resztke innych osob
Dlaczego interesujecie sie tylko soba?
Dlaczego wszystko macie w dupie, nawet los drugiego czlowieka
Stad biora sie uzaleznienia
Bo tylko to moze wyzwolic
Tylko to vie wyslucha
Ludzie lubia kopac w kostki
I czekaja az sie przewrocisz
To nie zycie samo w sobie jest zle
To nie swiat jest zly
To wszystko to najlepsze co mozesz miec
Ale najgorsi w zyciu sa ludzi
Bo niby nic bez nich nie masz
Ale z drugiej strony nie masz nic przez nich
Kiedy nauczycie sluchac sie drugiej osoby
Nie wspierac swoim przykladem
Moze ktos chce
Zebys po prostu byl
I przytulil
Ludzie nawet tego nie umieja
Juz nawet przytulenie jest dla nich litoscia
Nawet gdy placzesz
Juz nie wytra ci lzy
Beda czekac az sie nimi utopisz
Rozmowa
Zwykla rozmowa
Stanowi ogromny problem,
Juz nie umiecie mowic o uczuciach i odczuciach
Gdzie podzialy sie proste slowa
Czy tylko sa w serialu?
Dlaczego w nim wszystko wyglada tak pieknie?
Juz nie moge o tym myslec
Myslenie sprawia ze przywoluje zlych ludzi
Nawet jesli kiedys was kochalem
To teraz nigdy nie chcialbym was zobaczyc
W koncu pogodzilem sie z tym
Ze to nie we mnie jest problem
Koniec z obwinianiem sie
Nie wszystko bylo moja wina
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz