To wcale nie tak ze przestalem wierzyc
Po prostu niektore rzeczy sie nie wydarzyly i nie wydarza
To wcale nie tak ze przestalem wierzyc
Po prostu niektore rzeczy sie nie wydarzyly i nie wydarza
Nie zapomne jak bylem gotowy na ciebie
Jak calym soba sprawialem zebys byl soba
Przez co przestalem byc soba
Ja nie dorastam tak szybko jak inni
Ja nie umiem byc taki jak inni
Cos co czytam nie zawsze okazuje sie prawda
Nie zawsze ksiazki mowia dobrze
A ja bym chcial tylko zebys ty mowil mi dobrze
U mnie tez sie zmienilo
U mnie tez caly czas bylo zle
Ale niedawno zdalem sobie sprawe z tego ze jeszcze mam szanse
Ze kazdy ma szanse
Niewazne ile masz lat i gdzie sie urodziles
Masz szanse
Daj sobie szanse
Daj siebie pokochac
Popatrz na to inaczej
Nie wszystko jest złe
Nie wszystko jest okrutne
Po prostu…
Popatrz na to z frontu
Jestes tutaj i oddychasz
Zycie na ciebie czeka
Wiec dlaczego dalej to czytasz?
Wiesz ze dla kazdej skrzywdzonej czesci ciebie
Mialem kawalek siebie
Chcialem cie uratowac chociaz na chwile
Bo juz wiem dlaczego to cie boli
Duzo bym oddal abys znowu mogla tu byc
Kazdy na ciebie czeka
Az wrocisz
Kazdy cie szuka
Nie moga cie znalezc
Mi juz od dawna nie jest ciezko
Juz wiem ze dawno odeszlas
Juz wiem ze to wszystko co twoje nigdy nie bylo twoja
Juz zostawiam cie w spokoju na zawsze
I tak nie mam kontroli nad twoimi emocjami