https://1drv.ms/b/c/0453c098a4896ac0/EX6eyvMh8KtMkAloeAZyXjYB-uJGphVrKMlvMA-uHYdumg
Sciagajcie, spoko BEZ WIRUSOW
Sam ciagle w tej kolejce do lekarzy
I nikogo kto by trzymal mnie za reke
Kogos kto mnie wesprze i kupi leki
Zadba o mnie
Ja sam juz nie dbsm o siebie
Moj pokoj wyglada jak milion rozjebanych kawalkow serca
Ono jest wszedzie i po trochu
Ale nie tam gdzie powinno i nie tak jak powinno
Nie sadze ze kiedys je odzyskam
W zasadzie, to juz sie pogodzilem ze bez uczuc ten swiat zwiedzam
I samotnie
No bo po co mi cos co i tak nie potrwa dlugo
A czy potrwa to kto wie
Ja raczej mysle ze juz nie
Nie umiem odbudowac mojego serca
A moze ono zbudowalo sie tylko inaczej
Przeciez chyba nie kazde musi wygladac tak samo?
Chcialbym zobaczyc chociaz jak ono wyglada
Nie w milionach kawalkow
Jak szybko mija ten czas
Coraz szybciej i coraz wiecej konca
Ja dalej czuje sie jakby byl lipiec
Jakby byly wakacje
Ale nie te
I nie poprzednie
Zatrzymalem sie jakos na 2022
To byly moje ostatnie wakacje
Poprzednie byly troche stonowane, dosc melancholijne
Nie wiem dlaczego tak bardzo to przezywam
Nie wiem dlaczego nie tam zostalem
I nie wiem dlaczego
Tak bardzo sie zmienilem
Nie rozumiem co mnie tam trzyma
Co sie wtedy wydarzylo?
Dlaczego pamietam kazdy dzien tamtych wakacji?
Ja juz nie tesknie za tamtymi osobami
Chyba
Ale nie wiem gdzie
Sie podzialem