Sam ciagle w tej kolejce do lekarzy
I nikogo kto by trzymal mnie za reke
Kogos kto mnie wesprze i kupi leki
Zadba o mnie
Ja sam juz nie dbsm o siebie
Moj pokoj wyglada jak milion rozjebanych kawalkow serca
Ono jest wszedzie i po trochu
Ale nie tam gdzie powinno i nie tak jak powinno
Nie sadze ze kiedys je odzyskam
W zasadzie, to juz sie pogodzilem ze bez uczuc ten swiat zwiedzam
I samotnie
No bo po co mi cos co i tak nie potrwa dlugo
A czy potrwa to kto wie
Ja raczej mysle ze juz nie
Nie umiem odbudowac mojego serca
A moze ono zbudowalo sie tylko inaczej
Przeciez chyba nie kazde musi wygladac tak samo?
Chcialbym zobaczyc chociaz jak ono wyglada
Nie w milionach kawalkow
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz