Witaj w maju
wtorek, 30 kwietnia 2024
poniedziałek, 29 kwietnia 2024
Dla tej iskry zyje
Zawsze kazdy uwazal mnie za slabego
Ze jestem glupi
Ze do niczego sie nie nadaje
Przynajmniej
Ja tak zawsze czulem
Ale chyba nie bez powodu?
Ciagle mam to w glowie
Gdy patrzylas na mnie w ten sposob
Jakbym nic nie potrafil
Jakbym do niczego sie nie nadawal
I wiesz co
Dzieki tobie (i nie tylko) teraz wierze
Ze tak jest
Nie nadaje sie do bycia docenianym
Bo nie powinienem byc
Mialas racje ze wszystkim
Tylko dalej we mnie jest jakas iskra
Ze moze jednak
Ze moze umiem
Ze ktos mnie potrzebuje
Chyba dla tej iskry zyje
niedziela, 28 kwietnia 2024
Włosy na jeżyka
Czy to nie obok ciebie stały me mysli?
Ciagle i ciagle i wszedzie ta twarz
I oczy jak pieciozlotowki
Zęby jak perlowa biel
Nie przeszkadzaja mi nawet te wlosy sciete na jezyka
Ani niektore rosliny w twym domu
Bo ty siedzisz obok
I z ogromnym usmiechem je podlewasz
Przykro ze rzadko odpisujesz na wiadomosci
I nie liczysz sie z tym czy to okej czy nie
Czasami mi przykro gdy cie nie widze
Bo brakuje mi twojej energii
I tego jak uciekasz wzrokiem
Dalej mysle o tym dniu
Gdy zrozumialem ze to ty
I tylko sie przy tobie wyglupiam
I nic nie zapowiada ze
Poczuje cie blizej
piątek, 26 kwietnia 2024
Nie rozdzialem
czwartek, 25 kwietnia 2024
Jak noc
Noc
Wcale nie jest krotka
Ona po prostu mija szybko
Ale nie jest krotka
Noc jest mroczna
Wraz z nia przychodza nowe lęki
Nowe koszmary i nowe potwory
Potwory często zmieniają kształty
A ja często się ich boje
Bo w snach
Są o wiele gorsze
Czasami czuje się odpowiedzialny za noc
A ona sama przychodzi
Nie zawsze jej chce
A ona i tak przychodzi
Bo czasami tak jest
Przychodzimy niechciani
Ale zawsze jestesmy potrzebni
Jak noc
środa, 24 kwietnia 2024
On cierpi
Ledwo co mowisz
A ja cie slysze
W twoich oczach
Slysze twoj glos ktory wola o pomoc
On cierpi
On krzyczy
On nic nie moze zrobic
To wcale nie jest jego wina
Czasami
To po prostu
Nie jest nasza wina
Chciałbym zeby nie cierpial
Chcialbym zeby byl
Chcialbym aby czul sie dobrze
Prosze, czuj sie lepiej
wtorek, 23 kwietnia 2024
poniedziałek, 22 kwietnia 2024
Nie zmienisz sie
Czasami zastanawiam sie
sobota, 20 kwietnia 2024
Przykleiłem ci pszczółke na monitor
Po prostu
To nie bylo tylko spotkanie towarzystkie
I mysle ze ty tez to poczules
Patrzylem ci sie w oczy
I naprawde widzialem to w nich
To nie byla pustka
Bo
Nie bez powodu kreciles mnie na twoim fotelu
Nie bez powodu dales mi naklejke
I nie bez powodu dales mi guzik do klawiatury
Tylko ze
Nie wiem czy to przez to ze jestes mily
Czy raczej przez to
Ze naprawde chciales sprawic mi przyjemnosc
To niecodzienne
To nie występuje zawsze
Sluchalismy razem tych piosenek
I tobie to nie przeszkadzalo
Przykleiłem ci pszczolke na monior
Czuje sie troche jak zdrajca
Bo zdradzam to co moze powinno byc tajemnica
Tylko ze ja mam dosc tajemnic
I chce ci wyznac ze
Lubie cie
piątek, 19 kwietnia 2024
Rzeczywistosc w snie
czwartek, 18 kwietnia 2024
Twoje kolejne zerwanie
Kiedys obiecalem sobie
Ze juz Ci nie pomoge przy Twoim kolejnym zerwaniu
Juz nie mialem sily na to
Ze przychodzilas kiedy bylas singielka
A odchodzilas wraz z nowa osoba
Teraz
Wysylajac mi snapa
Ze znow jestes sama
Wywolalas te same uczucia co wczesniej
Bo ja juz nie wroce
Obiecalem to sobie
Nie moge dawac sie ciagle wykorzystywac
Za duzo we mnie zalu do ciebie
Bo ja naprawde ciagle bylem
Ciagle staralem sie pomagac
Ale zawsze bylem niewystarczajacy
Teraz jestes juz dla mnie obca
Obiecalem sobie
Ze gdy u ciebie stanie sie taka sama tragedia jak u mnie
To bede
I bylem
Juz nie bede
Juz mnie nie ma
Juz mnie nie bedzie
środa, 17 kwietnia 2024
wtorek, 16 kwietnia 2024
Bycie „pupilkiem” wcale nie jest spoko
Czasami boje sie chodzic do pracy
Mam strach nie przed samymi ludzmi
A przed PRACA
Ze cos spierdole
Bo przeciez ja umiem wszystko spierdolic
Nie wiem do konca
Chyba chodzi o to ze serio nie chce niczego zepsuc
Nie chce nikomu zrobic krzywdy
Przeciez Ci ludzie juz i tak juz tyle przeszli
Moga przejsc wiecej?
Czasami boje sie na to wszystko patrzec
Bo nie moge uwierzyc w to
Ze sie mecza
Ja nie lubie gdy cos staje sie moja rutyna
Choc wiem ze rutyna jest potrzebna
Nie wiem
To nie chodzi o to ze mi nie pasi
Bo uwierz
Pasi
i to bardzo
Tylko
Ja ciagle czuje sie zmeczony
I jestem juz zmeczony byciem zmeczonym
Powinienem naprawde w koncu popatrzec na pozytywy
Ale
Ja chyba nigdy nie patrze na pozytywy
Ciagle mialem wady
Ciagle bylem na jezykach
Bo przeciez bylem „pupilkiem”
Uwierzcie ze bycie pupilkiem wcale nie jest spoko
Musisz sprostać wszystkim oczekiwaniom
Musisz byc najlepszy we WSZYSTKIM
I to wcale nie jest klamstwo
A ja juz teraz
Mam dosc tego
Ze musze to wszystko umiec
Ciagle mnie to kurwa meczy
I widzisz
Znowu jestem zmeczony
A sen wcale nie pomaga
Bo one sa okropnie ponure
Okropnie przykre, szare i kazdy chodzi tam smutny
To są wraki
A ja czuje
Jakbym musial sie stamtad wydostac
A ja nie umiem
I codziennie to samo
Ale inaczej
Tak jakby
W innej rzeczywistosci
Jestem cholernie ponury
Bycie pupilem wcale nie jest spoko
poniedziałek, 15 kwietnia 2024
O czym jeszcze pisac
Nawet wena na pisanie rano mi minela
sobota, 13 kwietnia 2024
Dres na ulicy
Dresy na ulicach
Pytaja sie mnie wzrokiem
O swoje dzisiejsze kiedzonkowe
Nic nie odpowiadam
I przechodze dalej
A on krzyczy nieustannie
Wracaj pedale!
Ja sie nie ogladam
I przyspieszam stale
Aby dres mogl nie nadazyc za pedalem
Przechodze ulicami
Malo znanymi
A dres ciagle idzie w zaparte
Nie czuje sie bezpiecznie
Wiec pisze to tutaj
Na ławce
Juz nie tej naszej, wiesz?
Juz nie mysle o tobie
Czasami tylko przejdziesz mi przez mysl
Ale to juz rzadziej
Teraz widze
Ze nie byla mi dana przyjazn z toba
Tworze wspomnienia dalej
Bez tych ludzi
Bez stresu
Bez ciebie
Juz sie nie boje ze cie strace
Z czasem wyroslem z ciebie
I teraz wiem
Ze wcale cie
Nie potrzebowalem
piątek, 12 kwietnia 2024
Chce spac spokojnie
Moje sny nie sa bez znaczenia
One cisgle sie pojawiaja
I maja podobny scenariusz
I zawsze dzieja sie wieczorem lub nocą
Czasami sie ich boje
I czuje niepokoj
Nie wiem jak to rozwiazac
Bo nie wiem
Jak to skonczyc
Jak dac upust moim snom
Jak sprawic
Aby nie pokazywaly mi prawdy
Jak sprawic
Zebym spal spokojnie
Chce spac spokojnie
środa, 10 kwietnia 2024
Strzelec
Zrezygnowany
poniedziałek, 8 kwietnia 2024
W i o s n a
Wiosna jest piekna
Widze jak czarno-bialy kot
Bawi sie z czarno-bialym ptakiem
Widze jak tulipan rosnie na srodku skopanej gorki
Widze grob, a wokol niego fioletowe kwiatki
Tak jakby dalej ta osoba zyla
Widze te wiosenne humory
Jest milej
Wiosna jest piekna
Widze kwiaty na drzewach
A mysle ze to dopiero poczatek
Widze dzieci bawiace sie na dworze
Wiosna to cos na co czekam
Zawsze
sobota, 6 kwietnia 2024
piątek, 5 kwietnia 2024
Przyszlosc
Zawsze balem sie myslec o przyszlosci
I o tych domach ktore kiedys przestana istniec
O miejscach ktore zostana zapomniane
O milosci ktora przeminie
Boje sie przyszlosci
Choc ciagle o niej mysle
Ciagle sie boje
Bo ciagle zyje w strachu
Sentymenty nadciagaja kiedy mysle jak to wszystko sie zmienia
I to jak odchodzi
Niedługo zniknie wszystko co znam
Znikne nawet
Ja
czwartek, 4 kwietnia 2024
środa, 3 kwietnia 2024
Przez ciebie jestem smutny
Jestem przez ciebie smutny
bo ciagle sie o ciebie martwie
i o to co bedzie
A ty nie widzisz w tym nic zlego, tak jakby nic sie nie dzialo
Chce cie w swoim zyciu na stale
Dlatego dbam o twoja kurwa przyszlosc
Dbam o ciebie calego
I twoje slowa mnie zabolaly
Bo
Gdzie ja widze problem?
Problem jest w tym ze przy nieodpowiednim towarzystwie jestes taki jaki jestes
A ja nie umiem tego zaakaceptowac
I to moja wina
Bo powinienem akceptowac cie calego
Tylko ze ja juz nie jestem w stanie znosic znowu tego samego
Zachowujesz sie jak tamta osoba, o ktorej mowiles ze nie rozumiesz
Wiec zrozum
Ze zachowujesz sie jak ona
Zaraz wyjezdzam
I znowu cie nie bedzie
Za czesto sie klocimy i nie wiem czy to jest okej
Nie wiem czy tak powinno byc
Ciagle dajemy sobie szanse
Ale ich bylo za duzo
Wiec czy jest sens
Znowu jej dawania?
wtorek, 2 kwietnia 2024
Bylem juz wszedzie
Bylem juz wszedzie
Ale nigdy nie znalazlem swojego domu
Ludzie mowia
Ze nie wiem czego chce
Ze nie powinienem
Ze musze sie zastanowic
Tylko ze
Ja sie nie zastanawiam
Po prostu robie to co odpowiednie w danej chwili
Wiem ze maja racje
Ale boje sie dorosnac
Boje sie ustatkowac
Boje sie wymusic od siebie odpowiedzialnosc
Nie zlosc sie na mnie
To nie jest narzekanie
To zagubienie
I watpienie w to
Ze znajde swoje miejsce
Moze mi w tym pomozesz?
Moze uda sie ci sie mnie przekonac
Ale watpie
Ze ktokolwiek potrafi
Bo skoro sam nie umiem
To nikt nie umie
poniedziałek, 1 kwietnia 2024
Kilka pytan na raz
Takie chwile
Takie chwile
Nie zdazaja sie za czesto
Pierwszy raz ogladalem horror w piwnicy
Duzo pierwszych razy przez ostatni czas
A ja
Boje sie ze to strace
To wszystko
Za chwile
Moj tydzien sie rozpadnie
I tylko o tym mysle