piątek, 26 stycznia 2018

Podsumowanie 2017 roku!

Tak wiem, troszkę późno się za niego biorę, ale cóż. Opisze poszczególny miesiąc, co się działo i tak dalej.
STYCZEŃ:
Styczeń zaczął się dobrze, jeśli dobrze pamiętam. Z Anią wychodziliśmy na Wisłę. I ogólnie wychodzenie, ze stycznie pamiętam tylko to.
LUTY:
Ogólnie Większość tego roku kojarzy mi sie z blogiem, naprawde było spoko. Luty to już był taki czas gdzie powoli przenosiłem się na YouTuba, jest kilka filmików na blogu. Dokładnie pamiętam filmik gdzie zjeżdżałem na worku na śniegu haha fajnie było. W lutym kupiłem również chomika^^ założyłem instagrama blogowego gdzie dodaje nadal zdjęcia
MARZEC:
Marzec jak od zawsze powtarzałem to magiczny miesiąc. Kojarzy mi sie z piosenkami TINI oraz z moją miejscówką którą nazwałem "NIBYLANDIA" bo przypomina Nibylandie. Jeszcze przypomniały mi się podchody, no marzec jak mówię to magiczny miesiąc. Kocham marzec.
KWIECIEŃ:
Już coraz częściej zacząłem malować włosy. Coraz cieplej i coraz więcej podróży. Oczywiście z Anią. Odkryliśmy nowe miejsca, nowe piosenki. Naprawdę tamto miejsce jest takie magiczne.. Aż warto wspominać. To była taka kolejna podróż donikąd. Z Anią da sie bawić, tyle lat sie znamy a nadal tak samo zachowujemy. Przyjaźnimy sie mimo wszystko. Coraz więcej zdjęć, fotografii.
MAJ:
W tym miesiącu na moich włosach dominował kolor niebieski. Już jesteśmy coraz bliżej ciepła, niestety poznawania nie fajnych osób. Również też miałem problemy ze zdaniem do następnej klasy. Uważałem, że gimnazjum nie jest mi na nic potrzebne, dlatego się nie uczyłem. Oczywiście coraz częściej wychodziłem na zewnątrz, oczywiście zdjęcia. Poznałem również serial "13 powodów", poznałem i pokochałem
CZERWIEC:
Tutaj działo się dużo rzeczy o których wolę nie pisać. Było dużo złych chwil jak i dobrych.
LIPIEC:
Najgorszy ból w moim życiu. Najgorszy miesiąc, dobra może nie aż tak bardzo bo ZROBIŁEM TATUAŻ i kocham go nadal. Ale nie zmienia to faktu, że ból był okropnie duży. Zdrady ważnych dla mnie osób.. Okropnie sie czułem. A no tak i.. Zacząłem nagrywać na YouTubie naprawdę super przygoda. Poznałem grę The Walking Dead, super gra.
SIERPIEŃ:
Można powiedzieć, że to był chyba najlepszy miesiąc, lecz początek końca.
Znalazłem osobę, która rozumiała mnie bardzo dobrze, przy tej osobie czułem sie jak ktoś wyjątkowy. Uczenie sie rysować, również dużo poznanych miejsc.. Wow. Dominował kolor fioletowy oraz rudy:/Koniec wakacji:(
WRZESIEŃ:
SZKOŁA!  NOWY ROZDZIAŁ, nowa szkoła bo szkoła średnia. Trudne początki... Problemy z przedmiotami zawodowymi. Trudny zawód. Koniec malowania włosów bo po prostu sie bałem. Chociaż jeszcze raz pomalowałem na niebieski.
PAŹDZIERNIK:
Październik to ewidentnie HALLOWEEN, przebieranie się straszenie. Chociaż Halloween 2017 nie było takie fajne jak w 2016 to i tak okej. Zacząłem oglądać serial The Walking Dead i pokochałem z całego serduszka. Przypomina mi się również odpust, spotkałem się wtedy z moją przyjaciółką, z którą nie widziałem się wtedy trzy miesiące, wow. Wtedy odbyłem również najdłuższą podróż, poszliśmy na piechotę oczywiście z Anią do innego miejsca. Fajnie było. Super wspomnienia.
LISTOPAD:
Tu jest właśnie koniec tego co zaczęło się w wakacje. Drugi najgorszy miesiąc, ból niedoopisania. Stracenie najważniejszej dla mnie wtedy osoby. Płacz, ból, poczucie że nie ma się nikogo i faktycznie tak było. Skończyłem również 16 lat. Wow Staruch. Byłem w kinie na "Listy Do M. 3" nie żałuję, mega film polecam.
GRUDZIEŃ:
Koniec trzyletniej, może nawet więcej przyjaźni. Osoba, w której pokładałem, duże nadzieje, zostawiła mnie bez słowa. Zrozumiałem, że trzeba liczyć na siebie, bo każdy może nas zawieść. A poza tym, dobry miesiąc.
Tak zminął cały mój rok. Były wahania, poza tym wydaje mi się że nie był taki zły ten rok. Dziękuję za przeczytanie i tyle.

piątek, 19 stycznia 2018

JSS- Mój drugi tatuaż

Dzisiaj 19.01.2018 roku zrobiłem swój drugi tatuaż.

Jest to napis "JSS", ma dla mnie ogromne znaczenie. Fani The Walking Dead będą wiedzieć o co chodzi.
Jss- just survive somehow- po prostu jakoś przetrwać.

Często mam tak, że nie mam ochoty na nic. Pewnie niektórzy z was również tak mają. Trzeba po prostu jakoś, jakkolwiek przetrwać w tym świecie, bo życie nie jest łatwe. Planowałem go już naprawdę długo. 

Jest równie ważny jak mój pierwszy tatuaż.
To nie chodzi też o to, że zrobiłem ten tatuaż tylko dlatego, że jest związany z TWD, nie. Jak pisałem wyżej, dla mnie ma znaczenie bardzo duże i kiedy nie będę chciał żyć dalej, spojrze na niego i przypomnę sobie jakie ma znaczenia i dlaczego tak naprawdę go zrobiłem.

Mam nadzieję, że wam również się spodoba, chociaż oczywiście nie musi.. Każdy ma inny gust:)
Pozdrawiam!


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka